ULVER
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Sztuką moi panowie jest wszystko albo nic, dopiero po przyjęciu założenia numer jeden można przystąpić do jej wartościowania, które jest kluczem. Tyle.
Ktoś wcześniej określił SOTS najlepszą płytą Ulver - pozowlę to sobie zanegować. Z perspektywy czasu znalazłem takie oto grzechy: za mało wokalnych wycieczek w wysokie rejestry, małe zróżnicowanie, beznadziejne teksty. Do tego ta płyta wydaje się najbardziej "przyziemną", stąpającą po ziemii. Natomiast BI to dla mnie jebana soniczna plastelina i to właśnie jej przypada wilcza korona, dystansuje ona wszystkie inne Ulvery, mimo ich niezaprzeczalnej wartości. Amen.
Ktoś wcześniej określił SOTS najlepszą płytą Ulver - pozowlę to sobie zanegować. Z perspektywy czasu znalazłem takie oto grzechy: za mało wokalnych wycieczek w wysokie rejestry, małe zróżnicowanie, beznadziejne teksty. Do tego ta płyta wydaje się najbardziej "przyziemną", stąpającą po ziemii. Natomiast BI to dla mnie jebana soniczna plastelina i to właśnie jej przypada wilcza korona, dystansuje ona wszystkie inne Ulvery, mimo ich niezaprzeczalnej wartości. Amen.
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
Teksty z Bi nie brzmią jak nastoletnio-miłosno-nostalogiczny bełkocik panie kolego.
"... For love, the only thing that make us human"
Nawet liryki do sabbathowskiego "Solitude" (rewelacyjnego zresztą) to dno absolutne. Takie teksty ŻYWCEM mogłaby podjebać Kasia Cerekwicka i nikt nie zauważyłby różnicy.
"... For love, the only thing that make us human"
Nawet liryki do sabbathowskiego "Solitude" (rewelacyjnego zresztą) to dno absolutne. Takie teksty ŻYWCEM mogłaby podjebać Kasia Cerekwicka i nikt nie zauważyłby różnicy.
Ostatnio zmieniony 28-03-2008, 14:31 przez jesterSS, łącznie zmieniany 1 raz.
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
Taka jest Twoja kulawa opinia.
Teksty zarówno na BI jak i ostatniej płycie opierają sie w dużej mierze na słowach -kluczach.Nie wiem jak mozna tego nie zauważyć.
Oczywiscie,wielka poezja to nie jest ale nie taki jest też cel -słowa są tożsame z muzyką i wspólgra to IDEALNIE.
a fraze :
"... For love, the only thing that make us human"
osobiscie uważam za bardzo trafioną.Nie widze w tym żadnego banału ani niczego co mogloby miec jakiekolwiek pejoratywne zabarwienie
Teksty zarówno na BI jak i ostatniej płycie opierają sie w dużej mierze na słowach -kluczach.Nie wiem jak mozna tego nie zauważyć.
Oczywiscie,wielka poezja to nie jest ale nie taki jest też cel -słowa są tożsame z muzyką i wspólgra to IDEALNIE.
a fraze :
"... For love, the only thing that make us human"
osobiscie uważam za bardzo trafioną.Nie widze w tym żadnego banału ani niczego co mogloby miec jakiekolwiek pejoratywne zabarwienie
To ja przytoczę cały tekst:
We fear the things
We do not understand
The powers
Of good
And evil
Of the world
The past
The future
The promises
The folly
Of those who died
For nothing
Leaving their wives
And their children
For love
The only thing
That makes us human
Czy to nie jest banał? Gdzie są te słowa klucze na przykładzie "All The Love"?
We fear the things
We do not understand
The powers
Of good
And evil
Of the world
The past
The future
The promises
The folly
Of those who died
For nothing
Leaving their wives
And their children
For love
The only thing
That makes us human
Czy to nie jest banał? Gdzie są te słowa klucze na przykładzie "All The Love"?
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
Powtarzam;To tylko Twoja opinia
Natomiast udowodnić obiektywnie że tekst jest zły nie jestes w stanie.
Pierwsze slowa nie sa prawdziwe w odniesieniu choćby do tłuszczy mało rozgarnietych ludzików dla których sztuka to kwiaty w wazonie a kazde inne szarpanie sie czy tez pytanie o byt jako taki powoduje że mają pełne gacie?Oczywiscie że jest:
Boimy sie rzeczy których nie rozumiemy.
I tak dalej..piękny prosty tekst.jego siła tkwi w prostocie ,umiejetnym doborze prostych komunikatów .
Natomiast udowodnić obiektywnie że tekst jest zły nie jestes w stanie.
Pierwsze slowa nie sa prawdziwe w odniesieniu choćby do tłuszczy mało rozgarnietych ludzików dla których sztuka to kwiaty w wazonie a kazde inne szarpanie sie czy tez pytanie o byt jako taki powoduje że mają pełne gacie?Oczywiscie że jest:
Boimy sie rzeczy których nie rozumiemy.
I tak dalej..piękny prosty tekst.jego siła tkwi w prostocie ,umiejetnym doborze prostych komunikatów .
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
i wskaż mi dlaczego ten tekst uwazasz za banalny,a np.ponizszego juz nie:
You are
From the heart
Of it all
The light
From the love
In the night
The sight
From the white
In the eye
Crying
From the inside
The fear
In the face
From the mother
The grace
The river
From the blood
Of the world
You become
From the two
The thousands
My little one
From the earth
It all ends
You are
From the heart
Of it all
The light
From the love
In the night
The sight
From the white
In the eye
Crying
From the inside
The fear
In the face
From the mother
The grace
The river
From the blood
Of the world
You become
From the two
The thousands
My little one
From the earth
It all ends
Każ Kasi Cerekwickiej zaśpiewać najpierwsz "All The Love", a potem "Blinded By Blood". Przy którym zrobi głupią minę ?
A tak poważnie, dlaczego nie wyjechałeś z tym, bardzo klarowny przykład:
A god is born and others die. What is
has neither come nor gone, but error moves.
Today we have exchanged eternities
and what is past no novelty improves.
Blind knowledge is working at useless ground
and crazy faith is living the dream of its liturgy
a new god is a word - or the mere sound
don't seek and don't trust, for all is mystery.
A tak poważnie, dlaczego nie wyjechałeś z tym, bardzo klarowny przykład:
A god is born and others die. What is
has neither come nor gone, but error moves.
Today we have exchanged eternities
and what is past no novelty improves.
Blind knowledge is working at useless ground
and crazy faith is living the dream of its liturgy
a new god is a word - or the mere sound
don't seek and don't trust, for all is mystery.
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
- Vvi sect (in)
- zaczyna szaleć
- Posty: 251
- Rejestracja: 21-01-2008, 00:34
Ale przeczytaj WSZYSTKIE INNE. BBB to tylko taki wtręt. Nie wiem, czy wiesz, ale został napisany dla synka Garma, więc jako taki nie mógł mieć innego charakteru. Widzę, że zeotowałeś bez ustosunkowania się do "Christmas". Przerwałeś w połowie, nie odniosłeś się do całości. I jak ja mam teraz weryfikować cokolwiek?
- akall
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 08-02-2006, 21:35
A od kiedy to Ulver są autorami tego tekstu?jesterSS pisze:Każ Kasi Cerekwickiej zaśpiewać najpierwsz "All The Love", a potem "Blinded By Blood". Przy którym zrobi głupią minę ?
A tak poważnie, dlaczego nie wyjechałeś z tym, bardzo klarowny przykład:
A god is born and others die. What is
has neither come nor gone, but error moves.
Today we have exchanged eternities
and what is past no novelty improves.
Blind knowledge is working at useless ground
and crazy faith is living the dream of its liturgy
a new god is a word - or the mere sound
don't seek and don't trust, for all is mystery.
Still o'er the curved, white trellis of your sides
The sateless, wandering serpent curls and glides
The sateless, wandering serpent curls and glides
- akall
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 08-02-2006, 21:35
Wracając do tematu, Blood Inside i Shadows Of The Sun to kompletnie inna konwencja, nie widzę więc sensu komentarzy typu "za mało zejść w wysokie rejestry" etc. Z resztą porównywanie tych dwóch płyt to moim zdaniem działalność szkodliwa, bo jak by nie porównać to któraś musi wypaść gorzej, a to niepotrzebne umniejszanie zajebistej muzyki 

Still o'er the curved, white trellis of your sides
The sateless, wandering serpent curls and glides
The sateless, wandering serpent curls and glides
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no ale nie powiesz mnie, ze stawiasz znak rownosci pomiedzy BI a SOTS czy chociazby PC a SOTS?akall pisze:Wracając do tematu, Blood Inside i Shadows Of The Sun to kompletnie inna konwencja, nie widzę więc sensu komentarzy typu "za mało zejść w wysokie rejestry" etc. Z resztą porównywanie tych dwóch płyt to moim zdaniem działalność szkodliwa, bo jak by nie porównać to któraś musi wypaść gorzej, a to niepotrzebne umniejszanie zajebistej muzyki
tak podsycajac troche atmosfere;)
Coś tam było! Człowiek!
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2233
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
jesterSS pisze: Ktoś wcześniej określił SOTS najlepszą płytą Ulver - pozowlę to sobie zanegować. Z perspektywy czasu znalazłem takie oto grzechy: Natomiast BI to dla mnie jebana soniczna plastelina i to właśnie jej przypada wilcza korona, dystansuje ona wszystkie inne Ulvery, mimo ich niezaprzeczalnej wartości. Amen.
Widzisz na SOTS dla nich miejsce?jesterSS pisze:za mało wokalnych wycieczek w wysokie rejestry.
Żartujesz, prawda? Beznadziejny tekst to grafomania, stek bzdur, idiotyzmy do n-tej potęgi i pisanie o zabijaniu much. Dostrzegasz coś takiego na tym albumie? To, że ktoś nie jest w stanie wyłapać tego, o co autorom dość abstrakcyjnych i wieloznacznych liryków konkretnie chodzi, albo uważa pisanie o miłości za zbyt przyziemne i nie przystające dla Ulver, nie kwalifikuje tekstu od razu do kategorii beznadziejności.Teksty są IMO dostosowane do atmosfery całej plyty-"powściągliwe"-to najlepszy wyraz jakim moge je opisać. Rozbraja mnie zawsze zerojedynkowość myślenia ludzi, obojętnie na jaki temat. Albo "geniusz" albo "beznadziejność", nic pomiędzy-kompletna pustka. Nie będę udawał, że rozumiem dokładnie wszystkie teksty na SOTS, ale tym małym rozumkiem jestem w stanie stwierdzić, że do kategorii BEZNADZIEJA im daleko.jesterSS pisze: beznadziejne teksty.
Rozumiem, że gdyby była kopiąjesterSS pisze:Do tego ta płyta wydaje się najbardziej "przyziemną", stąpającą po ziemii .
to byłaby już lepsza? Przyziemność płyty nie jest wadą, jest jej cechą całościową, unikalną. Taki był nastrój tworcow i takie emocje towarzyszące jej tworzeniu ergo taki klimat. W tym kontekście zarzut braku zróżnicowania rownież upada, bo świadczy o monolityczności, jedności albumu.jesterSS pisze: jebana soniczna plastelina.
To wszystkie zarzuty jester, to Twoje oczekiwania wobec tej płyty, a nie merytoryczna krytyka. Nastawiłeś się na coś, a sądząc po Twoich słowach na BI part two, a że nie wyszło tak jak chcialeś...Pamiętam dyskusję na tym forum przed wyjściem płyty, cały jej urok polegał na tym, że nikt nie wiedział czego się po Ulver ponownie spodziewać.
Wszystko co sam mogę na temat Ulvera napisać, to to, iż PC i Marriage podobają mi się najbardziej. Nie potrafię natomiast, znając nieprzewidywalność zespołu, szufladkować i porównywać wszystkie płyty do siebie. Na dzień dzisiejszy to dla mnie za trudne.
Co do zasadności użycia wysokich rejestrów - nie wzięło mi się to z powietrza. Nieprzypadkiem uważam wers "...and life goes on" za majmocniejszy moment płyty. Dlaczego? Kto posłuchał ten wie. Przydałoby się tego więcej, wokale są mimo wszystko mało urozmaicone.
SOTS to mimo wszystko świetna płyta, 9\10 jak nic. Tym niemniej Ulver jednak stać na więcej. Musiało mi się to wszystko uleżeć. Wiem, że w tym mniemaniu nie ma nic merytorycznego - ale jakie to ma znaczenie... To jest recenzowanie muzyki, a nie obliczanie prędkości komety Halleya.
A ja wracam do BI - opus magnum, którego obawiam się nawet Ulver nie da rady przeskoczyć.
SOTS to mimo wszystko świetna płyta, 9\10 jak nic. Tym niemniej Ulver jednak stać na więcej. Musiało mi się to wszystko uleżeć. Wiem, że w tym mniemaniu nie ma nic merytorycznego - ale jakie to ma znaczenie... To jest recenzowanie muzyki, a nie obliczanie prędkości komety Halleya.
A ja wracam do BI - opus magnum, którego obawiam się nawet Ulver nie da rady przeskoczyć.