DEN SAAKALDTE

[jesterSS]

Już to tłumaczyłem 100 razy - odkrycie do skrót myślowy pod którym kryje się po prostu wyłapanie wartościowej płyty, nie koniecznie nieznanego mi uprzednio zespołu. Wyjaśniłem to gdzieś wcześneij, jak chcesz to poszukaj. Srasznie jesteś czepialski.

[twoja_stara_trotzky]

Ja nie jestem zaślepiony. Po prostu, tak Shining jak i Ulver to dla mnie nie jest muzyka. To pierdolone, pochłaniające bez reszty zjawisko. Uwielbiam, kiedy muzyka wzbudza we mnie prymitywny i prostacki, a zarazem gówniarski przymus epatowania entuzjazmem. Z tego należy się tylko cieszyć wy zgorzkniali filistrzy;)

zasadniczo to wyglądasz jak Rumun, który odkrył margarynę i jara sie jak dziecko, że chleb można jeść posmarowany, a nie suchy

z całym szacunkiem dla Shining i, przede wszystkim, Ulver - to są naprawdę zespoły wyjątkowo niszowe, a i w swoich niszach nawet nie wybitne. owszem, Ulver to zespół doskonały, ale, na Belzebuba, w tej konkretnie niszy wcześniej działało kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie. tyle, że ostatnio posłucha na dobrą muzykę jest, więc i Ulver rządzi niepodzielnie. twój problem polega po prostu na braku backgroundu. gdybyś go miał, to byś takich głupot nie wypisywał.

[COFFIN]

Dla osób twojego pokroju widzę jeszcze jedną szansę na wyjście z tej beznadziejnej sytuacji, w jaką się wpędziliście. NATYCHMIAST musicie zaprzestać wyszukiwać na metal-archives nowe szity ze Skandynawii, zainteresować się m.in. właśnie sceną francuską i amerykańską. Zamknąć w szafie wszystkie popłuczyny po DARKTHRONE - nie słuchać tego, nie podniecać się. Wyjść też trochę na słońce, popatrzeć na zieleń, ochłonąć, nabrać dystansu. Ale raczej się nie uda - no cóż, nie każdemu dane jest pójść dalej.

Człowieku, o czym Ty piszesz ? Jakie MA ? Jakie klony DT ? Jakie szity ze Skandynawii ? Zauważyłeś coś z tego w tym, czego słucham ?

edit : miałem tego nie robić ale nawiązując przy okazji do Twojego posta z innego tematu - chujowy z ciebie obserwator, skoro mnie nazywasz miłośnikiem wesela na norweskiej wsi, trzeba było posiedzieć tu trochę wcześniej i wyrobić sobie zdanie. Często też powtarzałem, że w wielu przypadkach wolę ówczesne granie, niż to z początku lat 90-tych. I jeszcze jedno - nie wciskaj kitu, że na początku tych lat kupowałeś płyty - bo to brednie...

[twoja_stara_trotzky]

Raczej można było się spotkać z opiniami podobnymi do ogólnego zdania na temat sceny z US. Ale teraz to pewnie "nowa jakość" ) Mnie osobiście nic nie zainteresowało na dłużej.

a to akurat nie do mnie chyba, bo ja od dawna mówię, że Leviathan to bardzo dobry zespół. zresztą nowy album odbieram jako kontynuację wcześniejszych nagrań Wresta (nie tylko tych w Leviathan). a cała ta analogia z Francuzami... w sumie tak wiele tego nie ma, żeby mówić o podobnej drodze... ja bym raczej widział wspólny pień i widziałbym go w hałasie w rodzju Voivod... no ale ja jestem spaczony, wszędzie słyszę Voivod i Celtic Frost

[twoja_stara_trotzky]

Co ma wspolnego Trotzky z moimi uszami, gustem i wreszcie jakoscia samej muzyki?
Zreszta, jak juz podpieramy sie opinia ludzi z forum to co, oglupil Morpha, 4m czy jeszcze pare innych osob?
Leviathan nagral bardzo mocny album, Den Saakaldte sredni. Nowej jakosci tez tu nie slysze.

Wypraszam sobie, płytkę słyszałem przed trotzkym i dalej uważam, że jest bardzo dobra, a "recenzja" trotzkyego była dość zabawna.

no przecież się mnie pytałeś, jak to chodzi, ti ti ti mały kłamczuszku

[twoja_stara_trotzky]

Ale teraz to pewnie "nowa jakość" ) Mnie osobiście nic nie zainteresowało na dłużej.

Oczywiście, że nowa jakość. USBM idzie w ciekawym kierunku - przynajmniej to z kręgu Wresta.

Ja znam jeszcze inne określenie - TREND. Zrozum jedną rzecz - amerykańska scena BM NIGDY nie miała dużo do zaoferowania. Jak zrzynali po trochu z Norwegów i Szwedów, to ogólnie, po całości i hurtem wszyscy jebali te scenę. Teraz jak obiektem zainteresowania niektórych osób stała się Francja - momentalnie jest git....

poniekąd masz rację, to znaczy w tym, że USBM zawsze był jebany... bo jeżeli chodzi o to, co ma do zaoferowania, to już nie - ja tam akurat lubię różne wynalazki w rodzaju demówek Grand Belial's czy co bardziej odjechanych krążków Black Funeral. z nowszych rzeczy część Xasthurów jest bardzo ok, Leviathan w całości jest bdb, dobre jest też Wolves In The Throne Room, całkiem sensownie chodzą również niektóre produkcje Nachtmystium, Thralldom czy NIL.

no ale najlepszy BM z USA to oczywiście Black One by Sunn O)))

[jesterSS]

zasadniczo to wyglądasz jak Rumun, który odkrył margarynę i jara sie jak dziecko, że chleb można jeść posmarowany, a nie suchy

z całym szacunkiem dla Shining i, przede wszystkim, Ulver - to są naprawdę zespoły wyjątkowo niszowe, a i w swoich niszach nawet nie wybitne. owszem, Ulver to zespół doskonały, ale, na Belzebuba, w tej konkretnie niszy wcześniej działało kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie. tyle, że ostatnio posłucha na dobrą muzykę jest, więc i Ulver rządzi niepodzielnie. twój problem polega po prostu na braku backgroundu. gdybyś go miał, to byś takich głupot nie wypisywał.

Teraz zacznie się się wyliczanka elementów składowych Ulver powstałych w ciągu czterech minionych dekad okraszona szpanerskim cytowaniem numerów katalogowych. Następnie Troztky ogłosi, iż bez wyżej wymienionych płyt nie ma się co brać za Ulver, który w efekcie okaże się jedynie syntezą tego co nie tylko już było, ale do tego dawno temu. Całość potwierdzi przykładem jakiejś swojej recenzji, utrzymanej w konwencji "Słyszę A, B, C, D (...) i nieco wpływów X, kocham bezgranicznie", będącej dogłębną analizą tych właśnie części składowych". Przy czym, na każde nie tyle krytyczne opinie co do tych zamierzłych wynalazków, co jedynie wykazujące ich rozminięcie się z moim gustem, spotka mnie agresywne podsumowanie o mentalnym zdziecinnieniu, dyletanctwie, niedopraniu, gejostwu itp. Daruj sobie. Może i jestem gnojek, ale nie aż taki żeby się na to nabrać.

O ile wszakże w przypadku Ulver można się kłócić, o tyle te "kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie" to już absurd i totalne brednie. Tu wchodzimy na twardy grunt metalu, gdzie mogę sobie pozwolić na całkowite odrzucenie autorytetu Trotzkiego. I nawet nie chodzi tu już tylko o gust...

[twoja_stara_trotzky]

ale gadaj se co chcesz, jak posiedzisz w muzyce 5, 10, 15 lat, to wszystko to zrozumiesz, a jak w międzyczasie odpadniesz... cóż... who cares?

[jesterSS]

Nie ma to jak łże-autorytety;)

Idę się pobawić z Długopisem do piaskownicy.

[twoja_stara_trotzky]

nie ma to jak adolescencja i bunt przeciwko autorytetom
idę pograć z kolegami w szachy przy szklance łiskacza

[jesterSS]

Każdemu według potrzeb;)

[twoja_stara_trotzky]

Taki "Hammerheart" Bathorego mam kupiony pół roku po ukazaniu się - wydanie z Noise, smyku.

z wiadomym symbolem czy już bez symbolu?

[twoja_stara_trotzky]

Każdemu według potrzeb;)

ha! od razu wiedziałem, żeś jebany komuch

[jesterSS]

O Ty dziadu jeden, nie komuch tylko lewica;)
Czesław jest łże-komuch;)

[4m]

zasadniczo to wyglądasz jak Rumun, który odkrył margarynę i jara sie jak dziecko, że chleb można jeść posmarowany, a nie suchy

Siedzi biedny Rumun przy drodze i smaruje chleb...

Ulver to zespół doskonały, ale, na Belzebuba, w tej konkretnie niszy wcześniej działało kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie.

Co to konkretnie za nisza, w której działa Ulver, a przed nim te kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie?

[twoja_stara_trotzky]

Co to konkretnie za nisza, w której działa Ulver, a przed nim te kilkadziesiąt zespołów o podobnej klasie?

elektronika / nowe brzmienia - przynajmniej od kilku płyt.

generalnie, na takim Blood Inside na przykład, całe novum polega na nagraniu garażowej płyty z elektronikę... no i na ostrej wyprawie w lata 70 - chociaż to już wcześniej robili inni, vide pogrobowcy FSOL, czyli AA (zresztą chyba Garm absolutnie maniaksuje na punkcie FSOL właśnie).

[4m]

Nie wiedziałem właśnie pod jakim kątem ich zaszufladkujesz, ale ok Z tymi kilkudziesięcioma zespołami bym dyskutował (gdzie ich wokaliści? ), ale to nie miejsce, a po drugie nie wiem "how deep the drawer-hole goes". Btw AA - The Peppermint Tree wyszło jakiś czas temu

[twoja_stara_trotzky]

wokalistów to masz w latach 70

[brb]

chujnia z grzybnia, nuda, to wszystko juz bylo, jak napisal ktos wczesniej moze jakies 10 lat temu zrobilo by to na mnie wrazenie

[Belfegorek]

ale w szachy to zawsze z wielką chęcią, psiamać, zagram!
btw: na czym rozmowa stanęła?:D