Ty akurat jesteś thrashowym leszczem dlatego nawet dobrze, że ci sie DRAGON nie podoba. "Horda Goga" to jedna z nalepszych polskich płyt thrash metalowych i twoje gadanie nic tu nie zmieni.jesterSS pisze: ROTLF, słuchasz tej sraki? Takie "Fallen Angel" to jeden z takich knotów, którym TRZEBA dać 1/10, żeby się przyzwoite płyty nie pogniewały. Absolutny syf.
MORBID ANGEL
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4952
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: MORBID ANGEL
PENIS METAL
Re: MORBID ANGEL

Nie wiedziałem, że to arcysyfsko ma tu taki support. Nawet jakiś wiejski Hammer czy Destroyers jest 1000 razy lepsze od tego "czegoś". A fani Slayer, Exodus czy Exumer nie powinni tego ruszać kijem zdalnie sterowanym zza zakrętu! Przecież trzeba być bezguściem, żeby toto w ogóle do odtwarzacza włożyć, i myślałem, że akurat TUTAJ to oczywiste. Ale jaja

Ostatnio zmieniony 12-06-2008, 11:06 przez jesterSS, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: MORBID ANGEL
rob pisze: celowo trochę przejaskrawiłem całą sytuacje,
ale konkretnie Rob gdzie przejaskrawiłes??? bo ja mam identyczne wspomnienia...
pamietacie Warrior Studio??? 4 slady - a to do polowy lat 90 bylo chyba najbardziej oblegane studio- ze wzgledu na cene - nie oszukujmy sie... o ile pamietam - warto zapytac Simona bo nie bede zapierdalal do piwnicy - oni swoj pierwszy material tez tam nagrywali - w tym samym czasie - ba, kilka lat wczesniej zespoly z Westu nagrywaly w takich warunkach ze u nas nawet takich marzeń nie bylo...
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4952
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: MORBID ANGEL
Wiesz co Block, załóż temat/sondę o Dragon, będę wiedział ostatecznie, kto tu jest rozmiłowany w takim skrajnym crapie 

- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4952
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: MORBID ANGEL
Zapewne każdy prawdziwy fan thrash metalu co jakiś czas napierdala "Horde Goga". Wyśmienity album. Zassałeś niedawno jakieś mp3 tego więc co ty możesz o tym wiedzieć. Przyjdzie Czesław, Maria i będziesz miał wpierdol.
PENIS METAL
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: MORBID ANGEL
jesterSS pisze:Wiesz co Block, załóż temat/sondę o Dragon, będę wiedział ostatecznie, kto tu jest rozmiłowany w takim skrajnym crapie
no mozesz sie Jester zdziwic - bo sporo tu osob ktore sluchaja tej muzy dluzej niz ty chodzisz po swiecie - a co za tym idzie do takich plyt jak Dragon - Horda Goga podchodza w sposob sentymentalny, nie rozpatrujac jej w perspektywie Tempo Of The Damned tylko tego co sie ówcześnie dzialo w naszym kraju, a przede wszystkim na koncertach konca lat 80...
aaaa - Dragon swoimi pierwszymi nagraniami zjada wjekszosc depressiv-shitu jaki oststnio stał sie modny...
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
Re: MORBID ANGEL
Z kasety Block, z kasety. A potem zrobiłem deal - taśma dla łebka, a dla mnie 5 zyli. A album wart 0.00 zł.
Re: MORBID ANGEL
Kończąc offtopa. Rozumiem, to jedyne wytłumacznie. Ja tak mam z Helloween - wiem że asłuchalny szajs i gówno przepotworne, ale mam sentyment. To dobra linia obrony.Adrian696 pisze: Dragon - Horda Goga podchodza w sposob sentymentalny, nie rozpatrujac jej w perspektywie Tempo Of The Damned tylko tego co sie ówcześnie dzialo w naszym kraju, a przede wszystkim na koncertach konca lat 80...
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
Re: MORBID ANGEL
Jester ja pamiętam czasy kiedy Dragon miał bardzo duże poważanie w podziemiu, największe z kapel ze stajni MMP, to była kapela typowo koncertowa, i w tym kontekście rozpatruje ich dokonania, a że w tym kraju nikt nie potrafił nagrywać metalowej muzy, to już temat na inna rozmowę
jebać frajerów
- rob
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 31-01-2004, 12:54
- Lokalizacja: z Piekła
Re: MORBID ANGEL
było tak jak piszesz, dodałbym do tego jeszcze giełdę na Skrze, gdzie w jedną sobotę zostawiałeś czyste kasety, a w następną jechało odebrać się nagrane i opisane hehe, dużym sentymentem dążę też kioski Ruchu, gdzie można było kupić kasety np :Sarcofago,Blasphemy, Nuclear Death, dziś sobie tego nie wyobrażamDrone pisze:Początek lat 90-tych to był nadal gówniany czas, jeśli chodzi o jakąkolwiek działalność artystyczną i okołoartystyczną. Tak jak już szanowni przedmówcy wspominali - brak sprzętu, a także brak kasy. Wszędzie te ciężkie i tragiczne czeskie basy i gitary, a przyzwoita perkusja stanowiła marzenie ściętej głowy. Oczywiście, można było iść w W-wie do sklepu na pl. Konstytucji i kupić sobie jeden talerz Zildjana za cztery ówczesne pensje. Sprzęt zaczynał się pojawiać, ale tak naprawdę był dostępny za gigantyczne pieniądze. Człowiek ruszał się jak w smole - z jednej strony śmierdziało postkomunistyczne gówno, a z drugiej napierali szaleni katolicy pod wodzą ZChN (to tak na marginesie).
Dziś wszystko jest naprawdę łatwe. Wtedy nawet zdobycie płyt kompaktowych stanowiło problem - oczywiście rynek zalewały kasety-piraty (wtedy nawet jeszcze nie piraty), ale ich jakość była zupełnie losowa. Świetną sprawą były za to wypożyczalnie płyt kompaktowych. Kto korzystał? W W-wie największy był Digital, mnóstwo rzeczy zdobyłem w piwnicznej wypożyczalni na Filtrowej, niezła była też w domu kultury na Elektoralnej. Jak weszła ustawa o prawie autorskim, to można było ciekawe płyty trafić na wyprzedażach w tych wypożyczalniach... W SPV na Bielanach załatwiało się sporo rzeczy, zwłaszcza, że pracował tam - no właśnie, kto?Była praska dziupla, ale wolałem masarnię ALF pod Halą Mirowską (potem czyste i ułożone Carnage) - ile tam płyt i kaset zdobyłem. Ale mimo wszystko nie mam sentymentów - tamten czas był fatalny.

jebać frajerów
Re: MORBID ANGEL
u nas było dokładnie to samo ,czyli buda na parkingu przy Karmelickiej zwana Metalshop ciemna ,nieogrzewana za to z asortymentem zaspakajającym w 100% najbardziej wybrednychrob pisze: zostawiałeś czyste kasety, a w następną jechało odebrać się nagrane i opisane
- kosteq
- zaczyna szaleć
- Posty: 137
- Rejestracja: 09-03-2004, 22:13
- Lokalizacja: Katowice
Re: MORBID ANGEL
zawsze i wszędzie podkreślałem, jak mnie ta kapela nudzi, natomiast ostatnio zupełnie przypadkowo obejrzałem klip do utworu "Rapture" i zaczynam się przepoczwarzać w ichniejszego fana
Podkreślam, że nie jestem zorientowany w ich twórczości

Without the risk, there's no reward
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
Re: MORBID ANGEL
heh o kurwa pewnie trafiłes na "Heretic" zapoznaj się z innymi wydawnictwami z naciskiem na pierwsze cztery płyty ,gwarantuję moc wrażeńkosteq pisze:zawsze i wszędzie podkreślałem, jak mnie ta kapela nudzi, natomiast ostatnio zupełnie przypadkowo obejrzałem klip do utworu "Rapture" i zaczynam się przepoczwarzać w ichniejszego fanaPodkreślam, że nie jestem zorientowany w ich twórczości
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: MORBID ANGEL
jak juz masz wlasciwie nastawienie to odpal Altars of madness i pojmij dlaczego to jest najlepszy album death metalowy ; )
this is a land of wolves now
- kosteq
- zaczyna szaleć
- Posty: 137
- Rejestracja: 09-03-2004, 22:13
- Lokalizacja: Katowice
Re: MORBID ANGEL
najlepsze jest to, że w ogóle nie słyszałem "Heretic"wolf pisze:heh o kurwa pewnie trafiłes na "Heretic" zapoznaj się z innymi wydawnictwami z naciskiem na pierwsze cztery płyty ,gwarantuję moc wrażeńkosteq pisze:zawsze i wszędzie podkreślałem, jak mnie ta kapela nudzi, natomiast ostatnio zupełnie przypadkowo obejrzałem klip do utworu "Rapture" i zaczynam się przepoczwarzać w ichniejszego fanaPodkreślam, że nie jestem zorientowany w ich twórczości

Without the risk, there's no reward
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
We must experiment on our wards
To elevate our science
We will operate in defiance
- Czesław
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2446
- Rejestracja: 08-02-2007, 19:42
Re: MORBID ANGEL
Wiem jakie były warunki - z opowieści, wywiadów, relacji naocznych świadków i uczestników zdarzeń, no bo chyba nie z własnej praktyki jak góra w pieluchy srałem - i powiedzmy pokazujesz najczarniejszą stronę tamtych realiów. Z drugiej jednak strony nagrywało się dużo mniej gówna niż dzisiaj, zespoły zazwyczaj zdążyły się nauczyć grać na próbach / koncertach (których było więcej i zbierały więcej ludzi - o czym pewnie też wiesz), zaangażowanie metalowców było dużo większe, wszystko miało jakiś sens. Mówię tutaj może bardziej o początku lat 90, samej końcówce 80 niż połowie 80, kiedy wszystko się tutaj rodziło dopiero. Dzisiaj w takich warunkach praktycznie nikomu nie chciało by się grać czy słuchać muzyki. Mam rację?rob wrote:owszem było trudniej bardziej niz ci się wydaje,Czesiu, wypowiadasz sie w temacie o którym nie masz pojęcia, w przeciwieństwie do ciebie, pamiętam tamte czasy i tamtą zjebaną rzeczywistość, owszem można było konkurować z Morbid Angel mając gitary Aster lub Kosmos (iście kosmiczna jakość) i jakimś cudem gdzieś kupione nowe struny,perkusje Pol-Muz z popękanymi blachami i posklejanymi membranami, można było to wszystko nagłośnić zajebistym sprzętem firmy Eltron , efekty tych nagrań zarejestrować w garażu, na kaseciaku firmy Kasprzak-Unitra, bądź na jakimś szpulowcu, później pożyczyć drugi magnetofon od kumpla i skopiować powiedzmy 100 kaset (super chujowej jakości) w czasie rzeczywistym, później jeśli mieszkałeś w jakiejś małej miejscowości, wsiadałeś w pociąg lub autobus i powiedzmy dymałeś 100 km w jedna stronę do dużego miasta by pokserować ręcznie wykonananą okładkę, o jakości `mocno zajebistej` (Peter z Vadera, śmigał kserować z Olsztyna do Wawy) owszem byli szczęśliwcy którym udało się coś nagrać coś w regionalnych ośrodkach Polskiego Radia (vide Vader,Slashing Death,Pandemonium,Quo Vadis itd) jeszcze innym udało sie trafić do profesjonalnego studia, gdzie za gałkami konsoli siedział np gość który nie nagrywał i nie słyszał niczego innego niż Krystyna Prońko czy Urszula Sipińska,efekt w takiej sytuacji był łatwy do przewidzenia, pomimo tego kapele były zadowolone ze udało sie im coś nagrać, o postrzeganiu kapel zza żelaznej kurtyny przez resztę cywilizowanego świata, nie chce się mi tu pisać,to była ciekawostka na zasadzie białych niedźwiedzi, celowo trochę przejaskrawiłem całą sytuacje, ale tak to wyglądało, i pomimo tej chorej rzeczywistości powstało tutaj mnóstwo zajebistych rzeczy
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: MORBID ANGEL
wiesz mnie na początku także Morbidzi odrzucali. Te pojedyńcze wolne kawałki w typie"God of emptiness"(oczywiście "oglądane" a nie słuchane) w ogóle do mnie nie trafiały. Wystarczyło jednak abym w całości wysłuchał "Blessed are The sick" ...zmiażdżyło mnie Nawróciłem się...i stałem się gorliwym wyznawca kultu Morbid Angelkosteq pisze:najlepsze jest to, że w ogóle nie słyszałem "Heretic"wolf pisze:heh o kurwa pewnie trafiłes na "Heretic" zapoznaj się z innymi wydawnictwami z naciskiem na pierwsze cztery płyty ,gwarantuję moc wrażeńkosteq pisze:zawsze i wszędzie podkreślałem, jak mnie ta kapela nudzi, natomiast ostatnio zupełnie przypadkowo obejrzałem klip do utworu "Rapture" i zaczynam się przepoczwarzać w ichniejszego fanaPodkreślam, że nie jestem zorientowany w ich twórczości
nie wiem, ksiakoś tak nigdy ta kapela mnie nie podniecała, ale tak jak zaznaczyłem powyżej, to się zaczyna zmieniać

"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- Revenant
- postuje jak opętany!
- Posty: 514
- Rejestracja: 18-06-2007, 11:33
- Lokalizacja: Tomaszów Maz. / WROCŁAW
Re: MORBID ANGEL
Bo czasami tak bywa, że lepiej jest zapoznać się z całym albumem, niż wyrabiać obie opinie na podstawie obejrzenia "pojedynczych, wolnych kawałków"Edinazzu pisze:
wiesz mnie na początku także Morbidzi odrzucali. Te pojedyńcze wolne kawałki w typie"God of emptiness"(oczywiście "oglądane" a nie słuchane) w ogóle do mnie nie trafiały. Wystarczyło jednak abym w całości wysłuchał "Blessed are The sick" ...

- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19