Na nowe płyty jakiego zespołu czekasz z mokrymi majtami?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5327
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Demowki musza byc sluchane z tasm, na CD to juz nie to samo...
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17500
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
No tu widze jakis sens jezeli z tej strony spojrzec.Olo pisze:Nie wiadomo.. może nagrali - możesz przekonać się o tym ściągając mp3 i po pół roku przemyśleń olać ją albo ostatecznie kupić - pewnie już za trzy razy większą kwotę bo kolesie którzy teraz to kupują za 39 zł będą to wtedy sprzedawać za 90. Można też być mądrzejszym, kupić ten krążek, przesłuchać i w razie gdyby okazał się gównem, sprzedać z zyskiem za kilka miesięcy, gdy nakład będzie od dawna wyczerpany
No dokladnie.ultravox pisze:jester pisze: Tyle, że w wypadku Ulver to właśnie od "Blood Inside" stał się ten zespół "ktosiem"
Może dla Ciebie.
woodpecker from space
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: Re:
Ale powstaje pytanie - czy w istocie będzie ten materiał wyprzedany za jakiś czas, biorąc pod uwagę antylimitową politykę NoEvDia?Olo pisze:Nie wiadomo.. może nagrali - możesz przekonać się o tym ściągając mp3 i po pół roku przemyśleń olać ją albo ostatecznie kupić - pewnie już za trzy razy większą kwotę bo kolesie którzy teraz to kupują za 39 zł będą to wtedy sprzedawać za 90. Można też być mądrzejszym, kupić ten krążek, przesłuchać i w razie gdyby okazał się gównem, sprzedać z zyskiem za kilka miesięcy, gdy nakład będzie od dawna wyczerpanyTriceratops pisze:Kiedy sie kurwa skonczy to durne czapkowanie plytom tylko dlatego ze KTOS to nagral. Przypomina to sytuacje z tym splitem Deathspell Omega z jakims tam czyms o dziwnej nazwie. NIe wiadomo czy nagrali gowno a juz horda na allegro zakupila i pewnie juz sie brandzluja w mrocznych pokoikach. A niedlugo erupcja swiatecznej nowozytnej mysli religijno-filozoficznej zaleje forum. Kurwa :suicide:
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
A ten jaki David Vincentjester pisze:dałem sie na nią nabrać, przyznaję ale - nevermore.

Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
zrobią to pewnie tak że nawet sie nie kapniesz jakie to covery i kogoultravox pisze:Nie, ale nie podniecają mnie płyty z przeróbkami. No chyba że są to petardy na miarę "Leaders Not Followers".

- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
No, na przykład "Solitude" przerobili tak, że jest praktycznie nie do rozpoznania 

Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
bo tutaj przyświecały inne cele.miało doskonale sie komponować z resztą.i tak jest
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
akurat Ulver robi dojebane covery. Solitude podoba mi sie bardziej niz oryginal, a poza tym sa jedynym zespolem ktory nie tylko nie ZJEBAL utworu Dead can Dance (wszystkie inne covery sa CHUJOWE, jeden przyzwoity), ale zinrepretowal na swoj sposob calkowicie zmieniajac jego oblicze. to sie nazywa talent.
this is a land of wolves now
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Bauhaus zrobił cover Dead Can Dance lepszy od oryginału.Riven pisze:akurat Ulver robi dojebane covery. Solitude podoba mi sie bardziej niz oryginal, a poza tym sa jedynym zespolem ktory nie tylko nie ZJEBAL utworu Dead can Dance (wszystkie inne covery sa CHUJOWE, jeden przyzwoity), ale zinrepretowal na swoj sposob calkowicie zmieniajac jego oblicze. to sie nazywa talent.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
o, fajnie, nie slyszalem nawet o tym.
ale 'Severance' to akurat nie jest jakis wybitny utwor, wiec czemu nie ; ) za to zeby nie dac dupy przy 'In the kingdom of the blind...' - to trzeba byc mistrzem
ale 'Severance' to akurat nie jest jakis wybitny utwor, wiec czemu nie ; ) za to zeby nie dac dupy przy 'In the kingdom of the blind...' - to trzeba byc mistrzem
this is a land of wolves now
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Are you serious? Ja akurat mam ten problem, że wersje oryginalne prawie zawsze podobają mi się bardziej niż kowery. Jak już ktoś zrobi kower równie dobry jak oryginał (na przykład G.G.F.H - choć tutaj akurat przeróbkę znałem wcześniej, więc trudno oceniać) to jest zajebiście. A "Solitude" w wykonaniu Ulver daje radę, ale emocji jakby o połowę mniej.Riven pisze:Solitude podoba mi sie bardziej niz oryginal
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
destroyer 666 mogliby w końcu wydać jakiegoś pełniaka.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Ma być jakoś niedługo.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9966
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Nie rozumiemultravox pisze: A ten jaki David Vincent

W każdym razie nawet jeżeli "Themes..." dalej lubię, to określenie wobec niej - masterpiece - wydaje mi się już... nieuzasadnione. Gdzie jej tam do BI.
Yare Yare Daze
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
A "Natterns Madrigal"?
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9966
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
Ale co "Nattens Madrigal"? Jakiś start do BI? Nie ma mowy stary. Dobra płyta (złych Ulver nie nagrywa i nie mamy tu do czynienia z magią szyldu tylko zwykłym stwierdzeniem istniejącego stanu rzeczy), zarazem najsłabsza z dużych (uprzedzam z góry pytanie, od "Bergtatt" też), ale o jakości szóstego albumu Wilków marzyć nawet nie wolno. Niezależnie od tego jak bardzo bym lubił inne Ulvery, dystans BI pozostaje dla mnie więcej niż oczywisty.
Yare Yare Daze
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
oczekuję ,że Pestilence i Atheist po reaktywacji przypierdolą ogniem
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5327
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: 2009...czyli muzyczne oczekiwania
vulture pisze:3 pierwsze płyty są dla mnie GÓWNO warte
dokładnie, pięknie to ująłeś