W nawiązaniu do pytania Scaarph'a:
A więc po kolei. Skoro mowa o audio z kompa to zaczynamy od początku, a więc:
Pliki - o wyższości odczytu z FLAC nad CD nie muszę chyba pisać, c'nie?
Driver - jak komuś zależy na jakości to nie będzie sobie pierdolił całości już na samym początku, a więc drogie dzieci - instalujemy fooBara i jedną z wtyczek - ASIO4ALL (bardziej upierdliwe) lub WASAPI (mniej). Co to robi i po co ten zachód - otóż ww. drivery omijają cały windowsowy system driverów i wysyłają dźwięk prosto na urządzenie, to raz. Po drugie - zapewniają
bit perfect output, czyli dają pewność, że kolejne ogniwo (DAC znaczy się) dostanie dane dokładnie w takiej postaci jak zostały zapisane na płycie, a wbrew pozorom MS'owy driver sporo ucina, a jak ktoś ma jeszcze jakieś "firmowe" oprogramowanie Creative'a czy innego syfa to już wolę nie mówić.
DAC - czyli Digital to Analog Converter, nasze źródło - powiedzmy - właściwe, czyli to co de facto będzie nam ten dźwięk dawało. Dlaczego nie po prostu dźwiękówka? Bo konwertery w dźwiękówkach są dość kiepskiej jakości (ogólnodostępne wyjątki są w zasadzie dwa, czyli Asus Xonar lub Audiotrak Prodigy HD2, najlepiej z upgrade'm Bursona), a po drugie - zakłócenia z reszty bebechów kompa.
No a potem albo robisz tor słuchawkowy, albo głośnikowy, czyli wzm. słuchawkowy + słuchawy lub wzmacniacz + głośniki
Jeszcze słowo o kablach - o ile drogie cyfrowe to zasadniczo pic na wodę (zwłaszcza "audiofilskie" kable USB, trochę mniej to dotyczy optyków czy coaxów) to w interkonekty warto zainwestować trochę więcej niż te 10zł

.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Scaarph - pytałeś o mój sprzęt:
1. Laptop Asusa z wyjściem optycznym i chipsetem audio który to Wasapi obsługuje. Wyjście to tzw. kombo, czyli zwykły minijack i mini optyczne w jednej dziurze (naraz oczywiście możesz korzystać tylko z jednego

).
<Dygresja> Aktualnie producenci stwierdzili że to chyba chujowy pomysł (oczywiście ich pojebało) i aktualnie natywne cyfrowe wyjście mają tylko jabłka, a Thinkpady tylko w dokującej. Anyway, przy stacjonarkach nie jest to problem, bo każda przyzwoita płyta główna ma cyfraka.</Dygresja>
No a jak się nie da to zostaje USB.
2. Jakiś niezły kabel optyczny (z 50zł chyba kosztował) wetknięty z jednej strony w ww. gniazdo, z drugiej strony w standardowe wejście optyczne toslink.
3. DAC Musical Fidelity V-DAC:
http://www.musicalfidelity.com/products ... /V-DAC.asp
4. Jak już wspomniałem, na interkonekty nie warto totalnie żydzić, więc wziąłem coś z niskośredniej półki - Audioquest Copperhead za ca. 200zł używki
5. Ww. kable łączą DACa ze wzmakiem słuchawkowym Graham Slee Novo -
http://www.headphoneamplifiersusb.com/n ... lifier.htm do którego w jedyną dostępną dziurę wkładam słuchawki
O gramofonie i głośnikach nic nie będę pisał bo jak na razie "są żeby były"
