CODE

[So_It_Is_Done]

Jakie to jest gówniane, nie mam słów.

[grot]

Nie to co Vlad Tepes, nie?
Nowa płyta blisko, na myspace znów zarzucili świeży kawałek.

[So_It_Is_Done]

Nie to co black metal, który mylisz z jakimś innym gatunkiem.

[grot]

Innym gatunkiem? NIe. Code to black metal, choćby i w tej postaci nie pasował do twojej wąskiej definicji. Której zresztą tak zazdrośnie strzeżesz, że nawet nie chcesz się nią podzielić ani uargumentować jej w żaden sposób. Zresztą, nieistotne - bm czy nie, nowe Code zapowiada się świetnie, niezależnie od szufladek.

[So_It_Is_Done]

Taki sam z tego pic na wode jak z Satyricon, DHG, czy innych waszych faworytów. Brzmi jak jakiś jebany nu metal, nawet Funeral Mist przy tym to oldschool.

[grot]

Nawet nie chce mi się tego komentować. Namaluj sobie lepiej jakąś kolejną logówkę, a nie wchodź z marudzeniem do tematów o zespołach, które robią coś własnego, indywidualnego i ciekawego.

[So_It_Is_Done]

A ty włacz sobie Vive, tam też jest dużo ciekawych zespołów tego pokroju.

[grot]

Wierzę ci na słowo.

[twoja_stara_trotzky]

tak sobie słucham tej nowej płyty. nawet ciekawe, ale generalnie to 100 lat za murzynami - jakby 10 lat temu to nagrali to nawet bym uznał za nowatorskie, a tak... brzmi trochę jak nieudolna parodia Virus.

[ultravox]

To nie jest jakaś specjalnie nowatorska muzyka, ale też raczej nie o to tu chodzi. Mnie się ta płyta bardzo podoba, a specjalnych podobieństw z Virus bym się tutaj nie doszukiwał, choć bo stylistycznie można to wrzucić do jednej szuflady, to jednak różnice są wyraźne. Bardzo dobre kompozycje i niezły klimat całości - ja tam jestem kupiony.

[twoja_stara_trotzky]

To nie jest jakaś specjalnie nowatorska muzyka, ale też raczej nie o to tu chodzi. Mnie się ta płyta bardzo podoba, a specjalnych podobieństw z Virus bym się tutaj nie doszukiwał, choć bo stylistycznie można to wrzucić do jednej szuflady, to jednak różnice są wyraźne. Bardzo dobre kompozycje i niezły klimat całości - ja tam jestem kupiony.

dla mnie całość jest:

a) zdecydowanie zbyt pretensjonalna
b) zdecydowanie zbyt przepitolona
c) zdecydowanie za bardzo asekuracyjna

do tego te skoki stylistyczne - od śmiesznych thrashowych riffów z śmiesznym black metalowym wokalem po przesłodzone progresywne wstawki z płaczliwymi zawodzeniami...

[ultravox]

dla mnie całość jest:

a) zdecydowanie zbyt pretensjonalna
b) zdecydowanie zbyt przepitolona
c) zdecydowanie za bardzo asekuracyjna

do tego te skoki stylistyczne - od śmiesznych thrashowych riffów z śmiesznym black metalowym wokalem po przesłodzone progresywne wstawki z płaczliwymi zawodzeniami...

a) owszem, można to tak określić, ale jakoś mi to nie przeszkadza
b) dla mnie nie, całkiem fajne rzeczy dzieją się w tych utworach.
c) patrz a)

Oczywiście można powiedzieć, że tak grało się 10 lat temu, ale mam słabość do takiego grania i podobnie jak Virus trafia to do mnie bez problemu.

[twoja_stara_trotzky]

nie będę ukrywać, że Virusa wymieniłem po kilku postach kolegi Skauta... no ale pies jest właśnie tu pogrzebany - niby podobna stylistyka (co w sumie jest oczywiste), ale Virus jest kompletnie bezkompromisowy - chłopaki pojechali po bandzie, a przy tym zajebiście dojrzały - a tu mamy taką muzyczną adolescencję.

[ultravox]

Virus jest zdecydowanie bardziej dojrzały, ale są to jednak muzycy z dużo większym doświadczeniem niż Code (Vicotnika nie liczę), który moim zdaniem jeszcze poszukuje własnego stylu (co nie zmienia faktu, że mają talent do komponowania świetnych utworów). To jest taka stylistyka (szczególnie łączenie spokojniejszych fragmentów z elementami black metalowymi), która jednego będzie kręcić, a drugiego odrzuci i moim zdaniem właśnie w tym miejscu należy pogrzebać psa, bo od strony kompozycyjnej ta płyta broni się według mnie doskonale.

[twoja_stara_trotzky]

może i masz rację, mnie to odrzuca. taki tam black metalowy Opeth

[zekke]

http://www.myspace.com/codeblackmetal

nastepny track. tym razem pod wasze pierdolenie - jest bardziej spokojny i miejscami blackowe wokale =]

[Kingu]

W tych nowych na myspace jeszcze wyraźniejsza kontynuacja ideii Ved Buens Ende niż na Nouveau Gloaming. Dodam, doskonała kontynuacja.
Z tym Opeth to dobre porównanie.

[Riven]

http://www.myspace.com/codeblackmetal

nastepny track. tym razem pod wasze pierdolenie - jest bardziej spokojny i miejscami blackowe wokale =]

ale biedne wokale na poczatku, az sie odechciewa sluchac dalej

[grot]

Rewolucji nie oczekiwałem, nie jestem zawiedziony jej brakiem. Dobre rozwinięcie Nouveau Gloaming, ale bez powielania schematów.

[Skaut]

To nie jest jakaś specjalnie nowatorska muzyka, ale też raczej nie o to tu chodzi. Mnie się ta płyta bardzo podoba, a specjalnych podobieństw z Virus bym się tutaj nie doszukiwał, choć bo stylistycznie można to wrzucić do jednej szuflady, to jednak różnice są wyraźne. Bardzo dobre kompozycje i niezły klimat całości - ja tam jestem kupiony.

dla mnie całość jest:

a) zdecydowanie zbyt pretensjonalna
b) zdecydowanie zbyt przepitolona
c) zdecydowanie za bardzo asekuracyjna

do tego te skoki stylistyczne - od śmiesznych thrashowych riffów z śmiesznym black metalowym wokalem po przesłodzone progresywne wstawki z płaczliwymi zawodzeniami...

a/ hehe, to że Virus już wcześniej nagrał podobne rzeczy (Carheart i tak stawiam wyżej) nie oznacza, że uczeń mistrza nie może przerosnąć - w tym wypadku Code udało się to czego mi na ostatnim Virus brakowało - transowa, miejscami thrashowa rytmika (a nie jakiś kurwa opeth ) , no i co najważniejsze - WOKALE wykorzystane w należyty sposób. Bez tandetnego patosu - świetnie wkomponowane w muzykę. Jak już pisałem kiedyś, na "The Black Flux" wokale niestety kładą cały krążek. No i "Resplendent Grotesque" chłopaki nie muszą obwieszczać całemu światu o "mariażu Monty Pythona z klimatem Lyncha" - to jest dopiero pretensjonalna gadanina
b/ nie ma szans. Album trwa ponad 30 minet i ani trochę nie odczuwa się wrażenia przepitolenia
c/ może trochę asekuracyjnie, ale ja lubie takie melodie, które już kiedyś słyszałem Koła nie wymyślili, z pewnością świata też do góry nogami nie przewrócą, ale wg mnie nie było to ich zamiarem. Udało im się przeskoczyć poprzednią płytę, nie zjadając własnego ogona.

Tak tylko nadmienię:

"The Black Flux" - 7/10
"Resplendent Grotesque" na dzień dzisiejszy - 8.5/10