nie jest wielką tajemnicą, że ciężko w dzisiejszych czasach o dobry heavy metalowy album. nie ma się co oszukiwać - ten gatunek przeżywa od jakiegoś czasu poważny kryzys i jeśli nie licząc krążków starych wyjadaczy, ze świecą można szukać wartościowych pozycji w tej niszy.
na szczęście są takie zespoły jak Spiritus Mortis.
na scenie istnieją od ponad 20 lat, dzięki czemu uznawaniu są za weteranów metalowej sceny w Finlandii.co ciekawe, swój debiutancki album pt. "Spiritus Mortis" wydali dopiero w 2004, a kto go nie ma, niech lepiej szybko nadrabia zaległości bo był to kawał świetnego heavy/doom metalu. w 2006 wyszedł ich drugi album ("Fallen") jednak IMO nie dorównywał klasie debiutu.
W tym roku panowie powracają z nowym materiałem i po lekkich zawirowaniach w składzie, które jak się okazało, odcisnęły niemałe piętno na samej muzyce. owe zawirowania dotyczyły tylko (i aż !) jednej kwestii - wokalisty. dotychczasowy wokalista musiał się pożegnać z kapelą, a pozostali członkowie zostały zmuszeni do poszukiwań godnego następcy, wszak Vesa Lampi miał świetny, mocny wokal, dodający wiele uroku muzyce grupy. jak mawiają mądrzy ludzie "nie ma tego złego...", gdyż następcą został Sami Hynninen, znany szerzej jako Sir Albert Witchfinder !
Nie był to pierwszy kontakt tego Pana ze Spiritus Mortis, wszak już na debiucie nagrał gościnnie wokale w jednym z numerów ("Rise From Hell"), jednak po raz pierwszy powierzono mu zadanie nagrania wszystkich wokali. czy się z niego wywiązał? zdecydowanie tak ! i to z nawiązką !
prawda jest bowiem taka, że Sir Albert zdominował całkowicie ten album. jego monumentalny, niesamowicie mocny i charyzmatyczny wokal przykrywa całą resztę, czyniąc z samej muzyki jedynie (bardzo dobre) tło.
ale do rzeczy - mamy tu do czynienia z czystej krwi heavy/doom metalem, pozbawionym zmiękczających elementów w postaci weselnych klawiszy, damskich chórków czy piszczących elfów.
pierwsze dźwięki mogą być jednak mylące, wszak album otwiera "The Man Of Steel" - rozpędzony, heavy metalowy hicior, który swoim charakterem przypomina nam to, co zaserwowali nam panowie z Candlemass na wydanym w 2005 powrotnym albumie - mowa oczywiście o "Black Dwarf". Dalej jest już nieco inaczej - bardziej doom metalowo, ponuro, miejscami bardzo diabolicznie (jak np. w tytułowym, blisko 12 minutowym utoworze) z nieśmiałymi przerwami na wędrówkę w stoner rockowe rejony ("heavy drinker"). Jak już wspomniałem, taka osobowość jak Sir Albert musiała wpłynąć na kształt muzyki - słuchając takiego "Curved Horizon" nie mogę się oprzeć wrażeniu, że duch Reverend Bizarre unosi się nad tą kompozycją. Charakterystyczny, nieco bajeczny i tajemniczy klimat tego utworu zostaje następnie zderzony z walcem w postaci "When the Wind Howled With a Human Voice", gdzie po raz kolejny mamy przyjemność delektować się genialnymi wokalami. Jak już bowiem wspomniałem, wokale na tym albumie to kwintesencja HEAVY METALOWYCH wokali. Mocne, przesycone emocjami, potrafiące kruszyć mury - wszystko to znajdziemy na tym albumie. Nawet jak tekst wydaje nam się zalatywać lekko wsią, to nadal ciężko jest powstrzymać dreszcze jak np. w "The Rotting Trophy" gdzie fraza "suck the blood from my veeeeeinssssss" nigdy nie brzmiała tak doniośle.
także w krótkich słowach - jeśli nie jesteście w stanie przebić się przez wokale na ostatnich dokonaniach Candlemass (chodzi o albumy z Lowe) a jednocześnie nie stronicie od dobrego heavy/doom metalu, to Spiritus Mortis jest właśnie dla was. tych, którzy znają dokonania Sir Alberta, szczególnie zachęcać chyba nie trzeba, gdyż wiadomo, iz ten pan nie firmuje swoim nazwiskiem słabych rzeczy. nie inaczej jest i w tym przypadku.
jakby kogoś interesowały próbki - http://www.myspace.com/spiritusmortis
Spiritus Mortis - The God Behind the God
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- ryszard
- postuje jak opętany!
- Posty: 351
- Rejestracja: 10-12-2008, 01:45
Spiritus Mortis - The God Behind the God
That's what she said !