
Denial - Catacombs of the Grotesque [2009]
Goście są z Meksyku. Dużego dorobku nie mają (poza Pulverized i Cenotaph), ot, w 2007 wydali EPkę (niestety nie słyszałem), a w tym roku zaserwowali nam bardzo smaczny debiut, przypominający dokonania Demilich, Incantation, a z tegorocznych Funebrarum (choć jednak ich stawiam oczko wyżej). Brzmienie albumu jest wprost idealne, z zachowaniem tradycji starej szkoły łojenia. Same kawałki, utrzymane w szybkich tempach, to szlam z najniższej piekielnej półki , przy którym taki Maim to cienkie Bolki. Jednym słowem - brać!