CODE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CODE
Cóż, moda na takie granie już się skończyła, więc na powszechną euforię trudno liczyć. Zabawne jest tylko, że tak radykalna krytyka pada z ust ludzi podniecających się Arcturus czy Head Control System
Co do zdjęć zespołu - jedne z najlepszych jakie widziałem.

- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Arcturus po prostu robił to lepiej (moim zdaniem), a Head Control System to zupełnie inna muza, więc nie ma co porównywać.ultravox pisze:Zabawne jest tylko, że tak radykalna krytyka pada z ust ludzi podniecających się Arcturus czy Head Control System![]()
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CODE
Czy lepiej to, jak sam zauważyłeś, kwestia dyskusyjna, ale zarzuty padły głównie pod kątem stylistyki, dlatego nie bardzo Was rozumiem (bo jest jednak dość podobna jak w przypadku Arcturus, gdzie te same elementy Was nie drażnią).longinus696 pisze: Arcturus po prostu robił to lepiej (moim zdaniem), a Head Control System to zupełnie inna muza, więc nie ma co porównywać.
Z tym HCS faktycznie dałem zły przykład.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Masz rację. Mimo wszystko mam odczucie, że Arcturus potrafił stworzyć inną atmosferę za pomocą tych samych środków. Poza tym mieli Garma na wokalu, który dodawał jakąś nutę dziwnie ujmującego patosu. Generalnie wrażenia miałem lepsze w kontakcie w muzyką Arcturus. Niewykluczone, że była to też kwestia mojego wieku. Musiałbym znów odpalić Arcturus.ultravox pisze:Czy lepiej to, jak sam zauważyłeś, kwestia dyskusyjna, ale zarzuty padły głównie pod kątem stylistyki, dlatego nie bardzo Was rozumiem (bo jest jednak dość podobna jak w przypadku Arcturus, gdzie te same elementy Was nie drażnią).longinus696 pisze: Arcturus po prostu robił to lepiej (moim zdaniem), a Head Control System to zupełnie inna muza, więc nie ma co porównywać.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: CODE
porownywanie tego do Arcturus to jakies nieporozumienie (uscisle - do La Masquerade Infernale, bo takie np. The Sham Mirrors zupelnie mi sie odwidzialo po paru latach), bo nawet jesli Code opiera sie na podobnych zalozeniach, to poszczegolne elementy ich muyzki sa o conajmniej 2 klasy slabiej zrobione. LMI jest natomiast tak wspaniala aranzacyjnie, ze nawet patos i kicz, ktore normalnie irytuja mnie w takiej muzyce, w niczym tam nie przeszkadzaja, a przeciwnie - wspolgraja z trescia plyty. Poza tym Garm nagral na niej genialne partie wokali i juz pomijajac cala reszte, to sam glos tego goscia wypada kurewnie blado na jego tle. W sumie dales dobre porownanie - ten zespol wyglada na taki wlasnie Arcturus-wannabie ;P
HCS znam odrobine i nie przepadam.
HCS znam odrobine i nie przepadam.
this is a land of wolves now
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: CODE
mnie na przyklad wcale nie, inaczej musialbym wyjebac cwierc polki z plytami. uwiera mnie natomiast wymuszone pitolenie bez jaj i ten zaciagany wokal.
this is a land of wolves now
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
a ja myślę, że połowa nawet całości nie przesłuchała, tylko opiera swoje zdanie na samplach z myspace. Eklektyzm, moda, studenci w powyciąganych swetrach - nie dziwota, że później ma się uprzedzenia do samej muzyki. To, że takie rzeczy grało się w latach 90tych nie oznacza, że teraz nie można. Nie słyszę tutaj niczego na siłę (i gdzie wy karwa tutaj słyszycie jakiś Arcturus?), za to ostatni Virus brzmi momentami tak jakby chciał się mierzyć w jakiś sposób z "Carheart" i Voivod
. Dziwi mnie podejście, bo jedynka Code tak odbierana nie była, a tutaj nagle opinie wywrócone o 180 stopni, chociaż aż tak bardzo stylistycznie nie odbiegają od tego co zrobili na debiucie (tylko, że tym razem zagrane lepiej).

Coś tam było! Człowiek!
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CODE
Widzisz, ja właśnie na tej samej zasadzie odbieram Code i dlatego ta płyta bardzo mi się podoba. Co nie znaczy, że musi się podobać każdemu.Riven pisze: LMI jest natomiast tak wspaniala aranzacyjnie, ze nawet patos i kicz, ktore normalnie irytuja mnie w takiej muzyce, w niczym tam nie przeszkadzaja, a przeciwnie - wspolgraja z trescia plyty..
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Nikt nie twierdzi, że nie można, bo tak się już grało. Po prostu taka moda w połowie lat 90-tych przyniosła masę odpustowego grania, które pod płaszczykiem nowatorstwa propagowało płaczliwe, albo naiwne melodyjki dla dzieci.Skaut_Kwatermaster pisze:To, że takie rzeczy grało się w latach 90tych nie oznacza, że teraz nie można.
Ultravox miał na myśli podobne elementy składowe, a nie podobieństwo stricte muzyczne. Ale właśnie w tym rzecz, że Arcturus potrafił nagrać zupełnie inną (lepszą) muzę za pomocą patentów, które u większości zespołów brzmią średniawo.Skaut_Kwatermaster pisze: gdzie wy karwa tutaj słyszycie jakiś Arcturus?
Hę? To już zupełnie nie kumam. Dla mnie zaszła poważna zmiana w ich muzyce. Leci właśnie "Nouveau Gloaming" i brzmi jak stara popsuta płyta gramofonowa z materiałem nagranym podczas jakiejś narkotykowej imprezy. Wszystko jest powykrzywiane, odrapane, "na haju". A na tej nowej zwiewne, czyściutkie i wypicowane.Skaut_Kwatermaster pisze:Dziwi mnie podejście, bo jedynka Code tak odbierana nie była, a tutaj nagle opinie wywrócone o 180 stopni, chociaż aż tak bardzo stylistycznie nie odbiegają od tego co zrobili na debiucie (tylko, że tym razem zagrane lepiej).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
ok, ale jak ma się do tego nowy Code?longinus696 pisze:Nikt nie twierdzi, że nie można, bo tak się już grało. Po prostu taka moda w połowie lat 90-tych przyniosła masę odpustowego grania, które pod płaszczykiem nowatorstwa propagowało płaczliwe, albo naiwne melodyjki dla dzieci.Skaut_Kwatermaster pisze:To, że takie rzeczy grało się w latach 90tych nie oznacza, że teraz nie można.
sęk w tym, że nowy Code nie ma absolutnie żadnych "awangardowych" patentów, oprócz podziału na głosy. Jednym może to odpowiadać innym nie - nie będę o to kruszyl kopii, ale bardziej takie wycie mi odpowiada niż skowyty na ostatnim Enslaved.longinus696 pisze:Ultravox miał na myśli podobne elementy składowe, a nie podobieństwo stricte muzyczne. Ale właśnie w tym rzecz, że Arcturus potrafił nagrać zupełnie inną (lepszą) muzę za pomocą patentów, które u większości zespołów brzmią średniawo.Skaut_Kwatermaster pisze: gdzie wy karwa tutaj słyszycie jakiś Arcturus?
z pewnością nie nazwałbym tej zmiany poważną. Ten album jest energetyczny, skomasowany, wręcz progresywny i momentami nawet poetycki, a dzięki temu, że trwa tylko 30 minet właściwie wcale nie nudzi. Co więcej, to właśnie wokale spajają cały koncept. Produkcja albumu faktycznie jest dopracowana (co nie oznacza wypicowana), ale w tym przypadku ten "gramofonowy brud" w ogóle by się nie sprawdził. Trzeba tylko usłyszeć te "opary absurdu" na "Resplendent Grotesque".longinus696 pisze:Hę? To już zupełnie nie kumam. Dla mnie zaszła poważna zmiana w ich muzyce. Leci właśnie "Nouveau Gloaming" i brzmi jak stara popsuta płyta gramofonowa z materiałem nagranym podczas jakiejś narkotykowej imprezy. Wszystko jest powykrzywiane, odrapane, "na haju". A na tej nowej zwiewne, czyściutkie i wypicowane.Skaut_Kwatermaster pisze:Dziwi mnie podejście, bo jedynka Code tak odbierana nie była, a tutaj nagle opinie wywrócone o
180 stopni, chociaż aż tak bardzo stylistycznie nie odbiegają od tego co zrobili na debiucie (tylko, że tym razem zagrane lepiej).
Coś tam było! Człowiek!
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: CODE
No właśnie gdybym miał coś zarzucić nowemu Code to właśnie brak tego przydymionego dźwięku.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re:
Twoja stara skowyty. Chodziło mi o to, co już tłumaczył Longinus, a czy te patenty są "awangardowe" czy nie, to już zupełnie inna para kaloszy.Skaut_Kwatermaster pisze: sęk w tym, że Code nie ma absolutnie żadnych "awangardowych" patentów, oprócz podziału na głosy. Jednym może to odpowiadać innym nie - nie będę o to kruszyl kopii, ale bardziej takie wycie mi odpowiada niż skowyty na ostatnim Enslaved.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no co ja poradzę, że ostatni Enslaved nie zachwycaultravox pisze:Twoja stara skowyty. Chodziło mi o to, co już tłumaczył Longinus, a czy te patenty są "awangardowe" czy nie, to już zupełnie inna para kaloszy.Skaut_Kwatermaster pisze: sęk w tym, że Code nie ma absolutnie żadnych "awangardowych" patentów, oprócz podziału na głosy. Jednym może to odpowiadać innym nie - nie będę o to kruszyl kopii, ale bardziej takie wycie mi odpowiada niż skowyty na ostatnim Enslaved.

Coś tam było! Człowiek!
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 360
- Rejestracja: 02-11-2006, 18:30
Re: CODE
Musze przyznac, ze mi ostatnimi czasy jakiekolwiek "ulirycznianie" czarciej sztuki nie wchodzi. Takie mariaze z gatunku "piekna i bestia" to w 99% przypadków tragiczny pomysł. Kolesie nie potrafia sie zdecydowac, odpłynac w oparach absurdu, z zaciekłoscią i precyzją rznac dla rogatego, czy moze nagrywac poezje spiewaną. Arcturus na LMI(jesli juz musimy porównywac) jako tako broni się, bo jest niepomiernie bardziej bezkompromisowy w tych swoich operetkowych szalenstwach. A tu...bigos z bita smietaną i truskawkami, bleeh.
Jedyną w pełni zajebistą płytą ze zblizonej stylistyki była chyba "Written in Waters", nawet te skrzeki nie przeszkadzały, bo nosiły znamiona jakiejs autentycznosci...Virus poszedł w dobrym kierunku, tylko poki co brakuje jeszcze tej kropki nad i, a Code się pogubiło.
Jedyną w pełni zajebistą płytą ze zblizonej stylistyki była chyba "Written in Waters", nawet te skrzeki nie przeszkadzały, bo nosiły znamiona jakiejs autentycznosci...Virus poszedł w dobrym kierunku, tylko poki co brakuje jeszcze tej kropki nad i, a Code się pogubiło.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
A tak, że nowy Code mi ten styl z tamtego okresu przypomina. Niemniej jednak dam mu jeszcze szansę. Może za tydzień, albo za miesiąc.Skaut_Kwatermaster pisze:ok, ale jak ma się do tego nowy Code?longinus696 pisze: Nikt nie twierdzi, że nie można, bo tak się już grało. Po prostu taka moda w połowie lat 90-tych przyniosła masę odpustowego grania, które pod płaszczykiem nowatorstwa propagowało płaczliwe, albo naiwne melodyjki dla dzieci.
Dla mnie to właśnie jest poważna zmiana, bo ciężar stylistyczny przesunął się na inną stronę. Widzę oczywiście znaczne podobieństwa między "jedynką" a "dwójką", tylko gdyby nie ukazał się "Resplendent Grotesque" to nigdy w życiu nie wpisałbym czystych zaśpiewów z debiutu pod tę manierę, która mnie denerwuje. Produkcja "Nouveau Gloaming" nadawała ich muzyce inny kontekst. Po prostu zupełnie inaczej interpretowałem ich estetykę, a teraz przesunęły się akcenty i czuję, że w niewłaściwym kierunku (z mojego punktu widzenia, oczywiście).Skaut_Kwatermaster pisze: z pewnością nie nazwałbym tej zmiany poważną. Ten album jest energetyczny, skomasowany, wręcz progresywny i momentami nawet poetycki, a dzięki temu, że trwa tylko 30 minet właściwie wcale nie nudzi. Co więcej, to właśnie wokale spajają cały koncept. Produkcja albumu faktycznie jest dopracowana (co nie oznacza wypicowana), ale w tym przypadku ten "gramofonowy brud" w ogóle by się nie sprawdził. Trzeba tylko usłyszeć te "opary absurdu" na "Resplendent Grotesque".
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- TORTURER
- w mackach Zła
- Posty: 977
- Rejestracja: 10-06-2007, 17:01
- Lokalizacja: Oxford
Re: CODE
No niestety czar prysł,jedynka wygrywa bezsprzecznie.Oczywiscie na nowej próbuja troche w innych rejonach sie poruszać,lecz calosciowo sie to rozmywa po drodze,jest wiele bardzo ciekawych momentów,ale jakos nie ma tego monolitu z pierwszej płyty,gdzies zniknął ten miraż niczym z krzywego zwierciadła,jakis autentyczny niepokój i eteryczny nawiedzony turpizm.Najsłabszy punkt,to wokale,miejscami to jest tak pretensjonalne pianie,ze mam ochote wyłaczyc ta płyte,na szczescie szybko sie rehabilitują,ale niesmaku sie nie zapomina do konca trwania albumu...płyta w sumie dobra,ale nie kupię,zdecydowanie jednak rozczarowuje.
Death Dwells in Love
- Kingu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1472
- Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
- Lokalizacja: Superhausen
Re: CODE
Bardzo dobry album ten Resplendent Grotesque. Inny niż poprzedni, mniej jadowity ale ciekawszy w aranżach. Prosta hierarchia lepszy / gorszy jakoś mi tu nie pasuje. Jeszcze silniejsze wpływy Ved Buens Ende, zwłaszcza w znakomitych liniach wokalnych i basowych. Fajnie, że jest zespół który wciąż penetruje takie rejony muzyczne. Wraz z DHG siedzą wygodnie w skandynawskiej loży awangardy.
Wzięli by się za granie koncertów, taki Possession Is The Medicine chwyta za łeb.
Wzięli by się za granie koncertów, taki Possession Is The Medicine chwyta za łeb.