Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
przeszukałem całe forum i ani słowa o techno-thrashmetalowach z ARTILLERY nie znalazłem a wydawało mi się,że kiedyś temat był. Niewazne. Okazją jest nowy lp duńczyków "When Death Comes" , album- moim zdaniem- conajmniej przyzwoity (jestem dopiero po pierwszym przesłuchaniu) i mający spory potencjał. Tylko do wokalu nie mogę się jakoś przyzwyczaić. Za mało brudu w tym głosie i na razie to jedyny i malutki zreszta minus tego albumu. O "imidżu" także sza(kto był na METALMANII 2008 ten wie o czym mowa )
Przy okazju możemy wymienić opinie na temat poprzednich 4 - genialnych zresztą- albumów. A ja biore się za drugi odsłuch "When Death Comes"
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
1.przetrzasnąłem całe forum ni sladu ni słuchu. No przynajmniej za pomocą wyszukiwarki to nie dało efektów. a gdzieś trzeba przecież porozmawiać o nowym lp?
2.cóż ja dażę duzym sentymentem "Fear Of Tomorrow", uwielbiam "Terror Squad", cenię "By Inherritance". "BACK" to cholernie solidny album, a nowy ma spory potencjał i zyskuje z kazdym przesłuchaniem. Zresztą na oceny przyjdzie czas musze sobie te ich albumy dokładnie przypomnieć. Pamiątam tylko tyle,że słabego nie nagrali, a jedynie genialne,b.dobre,dobre
3.ja kupiłem za 32.99 w MM więc jak na nowość to chyba niezła cena
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
nie wiem co oznacza eufemizm "patataj dla zielonych plecaków"- plecak mam czarny:). Nudy raczej nie zaznałem a gitarowy duet braci Stutzer jak najbardziej daje radę. Jedynie brak Flemminga Rönsdorfa daje o sobie znać. Podtrzymuję to co napisałem wyżej
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
nowej słuchałem raz z mp3 - wrażenie było na tyle dobre, że postanowiłem skasować mp3 i czekać na oryginał.
co do starszych nagrań to oczywiście łykam wszystko z największym naciskiem na genialne BI.
Ostatni album bardzo dobry. Pierwsze 7 kawałków na wysokim poziomie, pozniej jakby czegos troszeczke zabrakło. Zajebiste riffy i balladkę spłodzili elegancką Wokal mi pasi, czasem dickinsonem podjedzie, ale jest bardzo ok. Jak dla Mnie 7/10
Terror Squad to jeden z najbardziej niedocenianych thrashowych albumów z Europy.Flemming Rönsdorf na vocalu naprawdę sieje spustoszenie!Często do niego powracam.A Fear of Tomorrow też się dobrze słucha nawet,ale TS rządzi. By Inheritance jakoś nie podchodzi a Back i tego nowego nie słyszałem.
"When death comes" posiadam od kilku dni. Za sobą mam kilka przesłuchań. Według mnie płyta się zdecydowanie broni. Mi się tego świetnie słucha. Mimo jej długości (62 minuty) nie czuję znużenia nawet przez moment. Myślę, że główna w tym zasługa gitarzystów - na tej płycie są dziesiątki świetnych riffów, bardzo zgrabnie ze sobą połączonych. Kawałki do najkrótszych nie należą, a uwagi przykuwać nie przestają nawet na moment. Krytyki nowego wokalisty nie rozumiem. Jest to wszechstronny śpiewak o mocnym głosie i sporych umiejętnościach. Charyzmy też mu nie brakuje. Wyśmienity "Thrash Metal środka". O wiele lepszy od, choćby, "Death Magnetic". Oczywiście sprzeda się to w tysiąc razy mniejszym nakładzie, ale to już temat na inną dyskusję. Polecam zarówno fanom ostatnich dokonań EXODUS, HEATHEN, ONSLAUGHT, OVERKILL jak i polskiego HORRORSCOPE.
Wydaje mi się, że okładka była robiona na komputerze. Jeśli tak, stanowi dowód na to, że również przy użyciu tego urządzenia można uzyskać efekty na poziomie (to w nawiązaniu do wiadomego wątku).
Scorpion pisze:Terror Squad to jeden z najbardziej niedocenianych thrashowych albumów z Europy.Flemming Rönsdorf na vocalu naprawdę sieje spustoszenie!Często do niego powracam.A Fear of Tomorrow też się dobrze słucha nawet,ale TS rządzi. By Inheritance jakoś nie podchodzi a Back i tego nowego nie słyszałem.
Mógłbym się pod tym fragmentem podpisać, z tym tylko wyjątkiem, że "By Inheritance" też lubię. W ogóle fajna kapela. Nie jakieś tam mistrzostwo świata, ale zaskakująco często zdarza mi się zapuścić. Wokal rzeczywiście rozdaje.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
Na nowej pycie przede wszystkim uwagę zwracają świetne riffy. Bracia się popisali. dawno nie słyszałem tak dobrej, thrashowej płyty. Czuć luz w tej muzyce. Zawiesili wysoko poprzeczkę.
Maleficio pisze:ciekawe jak im się z Dziubą współpracuję:)
Nie będę ukrywał, że to już mnie niespecjalnie obchodzi. Ważne, że można dostać płytę bez najmniejszego problemu i za niewielkie pieniądze. Do tego znacznie wzrasta szansa na zobaczenie ich na żywo (ci którzy odwiedzili zeszłoroczną Metalmanię już mieli taką możliwość). Oby ich Dziubiński nie oszukał i tyle.
W najnowszym numerze "Teraz Rock" jest recenzja z którą zgadzam się w 100%, z wyjątkiem tego, że nie słyszałem całej dyskografii Duńczyków, więc nie wiem czy to ich najlepsza płyta. Autor stwierdza, że tak dobrego powrotu nie słyszał od czasu "Tempo of the damned" i dodaje to, co sam napisałem w tym wątku wcześniej - przy "When death comes" "Death Magnetic" nie istnieje. Płyta dostała maksymalną ocenę i wielkie brawa za to z mojej strony. Cieszę się, że ktoś ten tytuł docenia.
Bardzo dobra ta nowa płyta. Dziadki bez problemu kasują te wszystkie nowe thrashowe kapele. Świetne partie gitar a Adamsen mimo tego, że sporo mu do Ronsdorfa brakuje to daje rade. Zresztą gość mnie już przekonał do siebie podczas koncertu w Katowicach. Najlepszy powrót obok EXODUS, HEATHEN i ONSLAUGHT.
Death Magnetic nie jest zły, ale nowe Artillery to dla mnie właśnie arcydzieło. Nie ma słabego utworu, dłużyzn, wodolejstwa. Jest świetne brzmienie, a kompozycje wręcz powalają.