Ravens Creed - Albion Thunder

[ryszard]

akurat w SelfMadeGod zawsze podziwiałem to, w jaki sposób załatwiają wysyłkę.
zazwyczaj robię przelewy w niedzielę a płytę mam już u siebie we wtorek. duży plus za podejście do klienta.

[ryszard]

Jest prężenie muskułów, klimat krzepy i arogancja.

ooo, doskonałe podsumowanie tego albumu. KULT MOCY

Słucham sobie tego RAVENS CREED, słucham powrotnego albumu ATROCITY

to od "Infected"? kiedy wrócili?

A, i jest jeden kawałek nu-metalowy na "Albion Thunder"

[/quote]
aż sobie niedługo zapuszczę, bo jakoś przegapiłem

[DCI Hunt]

Bardzo fajna płyta i z każdym przesłuchaniem podoba mi się bardziej. Jest moc, jest zajebiste brzmienie i po prostu słychać, że goście zrobili dokładnie to co zrobić chcieli. W dodatku słuchając tego nie opuszcza mnie wrażenie, że oni doskonale zdają sobie sprawę z tego, że po prostu nie mogli tego spierdolić i mało kto jest im w stanie fiknąć w takiej stylistyce.

[H-K44]

Posłuchałem sobie z MySpace i płytka już zamówiona. Coś czuję, że będzie to przeze mnie często słuchana pozycja.

[ryszard]

To, to. W tym roku, płytka nazywa się "Let War Rage", jest za grosze do kupienia (wydane zresztą przez polskie Mad Lion). Mix pierwotnego death/grind/hc/d-beatu. O wiele bardziej mi się podoba niż np. ostatni SZATANAS. A jeden kawałek jest cudowny: "Apocalypse".

dzięki - na pewno kupię tę płytę, bo za taką cenę trudno sobie odmówić tej przyjemności.

Zdaje się, że 4.

chodzi o "butcher of the whore"? no nie wierzę - przecież to cudowny hołd \m/ Celtic Frost \m/ - "...Butcher of the whore...UGH!!!"

ogólnie to płyta niemiłosiernie sponiewiera - wokalnie to jest to mistrzostwo świata: niesamowita surowizna i przyjebanie.
gdyby tylko perkusja lepiej brzmiała...

[YNKE]

Dodaję tę płytkę do mojej listy najlepszych w tym roku.

[lucass]

Dzisiaj sobie sprawdziłem ( kopia ze zjebanym numerem wciaz dostepna ). Płyta rewelacyjna. Energia wrecz kipi z głośników. Wokal faktycznie inny niz w OG ale to przeciez zaden mankament . Naprawde warto. Wróce z pracy to przykatuje ja jeszcze ale faktycznie na biezacy rok to kolejna perełka. Długość płyty mi pasuje, szybko i z przytupem.

[est]

[ogólnie to płyta niemiłosiernie sponiewiera - wokalnie to jest to mistrzostwo świata: niesamowita surowizna i przyjebanie. gdyby tylko perkusja lepiej brzmiała...

Mi tam gary pasują. Takie niby na odpieprz zrobione, ale scalają się świetnie z całym klimatem płyty. A Mr.Ward wokalnie zrobił cipki z innych wokalistów hehe. Druga sprawa, nie wiem czy miłośnicy zauważyli. Pomimo tego, że płytka krótka, w środku jest zwolnienie tempa (nawet echa Bathory czuć), i w/g mnie to świetny zabieg, bo pod koniec znowu rozkręca się galopada i headbanging, i szatan, i piwo wcale nie bezalkoholowe W dodatku dostałem razem z płytą naklejkę. Pójdzie na gitarę hehe.

[bary06]

Noi chuj bombki strzelił, płytki w Selfmade już niema.... może ktoś wie czy idzie to dostać w jakimś innym distro?

[H-K44]

Noi chuj bombki strzelił, płytki w Selfmade już niema.... może ktoś wie czy idzie to dostać w jakimś innym distro?

Wygląda na to, że wziąłem jedną z 3 ostatnich sztuk. W Polsce w innych sklepach niestety nie widziałem tej płytki i chyba raczej nikt więcej nie ma...

[H-K44]

Dzisiaj płytka do mnie dotarła. Album bardzo mi się podoba. Kolejny bardzo mocny tegoroczny punkt w metalu. Z jednej strony CD mógłby być trochę dłuższy, ale z drugiej, ta "krótkość" sprawia, że chce się go włączyć po raz kolejny. Szkoda tylko, że taka fajna płyta jest tak ascetycznie wydana... Chociaż razem z RC dostałem dziś Eat My Fuk - Fuk You It's i w przypadku tego wydania słowo ascetyzm nabiera nowego znaczenia... A wracając do "AT" - Ben Ward nagrał świetne wokalizy, perkusja też mi podchodzi, ogólnie z całego albumu kipi energia, aż miło. Oldskul czuć na kilometr i dobrze. Jedna z najlepszych pozycji w 2009.

P.S. > dzięki ryszard za założenie tematu, bo bez tego pewnie bym przegapił tę pozycję.

[DCI Hunt]

O właśnie, jest coś ciekawego w środku digi? Bo ja swojego nie odfoliowałem.

[Cthulhu]

Rysio jest chyba opłacany przez Selfmadegod, hehe. A jeśli nie to powinieneś zwrócić im uwage, że to między innymi dzięki tobie wyprzedali cały zapas

[H-K44]

O właśnie, jest coś ciekawego w środku digi? Bo ja swojego nie odfoliowałem.

Digi jest 2-panelowy (czyli okładka i tray) rodem z MetalMindu i ich reedycji. W środku pod tray'em i booklet'em nie ma żadnego artworku, nic, tylko jasnozielony kolor tekturki. Sam booklet ma aż 4 (!) strony, a w nim zdjęcia składu, krótkie info i podziękowania. Szkoda, że taka płyta jest tak słabiutko wydana, no ale taki urok limitów.

[DCI Hunt]

Ja tam uważam, że takie ascetyczne wydanie pasuje do tej muzy jak ulał.

[Mental]

O właśnie, jest coś ciekawego w środku digi? Bo ja swojego nie odfoliowałem.

Ja bym tak nie mogl

[pogodancer]

O właśnie, jest coś ciekawego w środku digi? Bo ja swojego nie odfoliowałem.

Ja bym tak nie mogl

ja bym to nazwał "syndromem Marii"

[DCI Hunt]

[ryszard]

Rysio jest chyba opłacany przez Selfmadegod, hehe. A jeśli nie to powinieneś zwrócić im uwage, że to między innymi dzięki tobie wyprzedali cały zapas

wiesz co - upomnę się chyba o to
generalnie to sporo CD's kupuje od SMG - tę pozycję akurat w ciemno zakupiłem, bo znałem EP-kę z mp3, więc wiedziałem czego się spodziewać
ważne, że dobry metal znajduje nabywców, bo chujowo byłoby gdyby taka płyta przeszła niezauważona. to jest najważniejsze.

[Riven]

Ja tam uważam, że takie ascetyczne wydanie pasuje do tej muzy jak ulał.

+1 , tez mi sie to bardzo podoba. brakuje tylko tekstow.

no a sama muzyka -- rewelacja