Maria Konopnicka pisze:Bo ten staż dokładnie wszystko tłumaczy - ktoś kto zaczął słuchać metalu w latach 80-tych czy początku 90-tych i przeszedł w miarę gruntowny muzyczny rozwój nigdy nie będzie umniejszał wartości wczesnych płyt Metallica - chyba, że dla przekory, jest idiotą lub próbuje być kontrowersyjny. 10-letni staż wszystko tłumaczy. Coś co dla mnie jest klasyką nie musi być klasyką dla kogoś kto zaczynał słuchać metalu w czasie gdy zaczęły pojawiać się mp3
Niczego nie tłumaczy, bo wedle tego rozumowania Riven powinien stawiać nowoczesny death-core i zeszłoroczne wynalazki thrashowe ponad klasykami gatunku. A jest dokładnie odwrotnie. Koleś maniakalnie wielbi Slayera, Celtic Frost, Dark Angel, Sodom, Bathory, Venom - czyli topowe kapele z lat 80-tych - i nigdy nie umniejszał ich dokonań. Twierdzi jedynie, że wpływ Slayera na szeroko rozumiany ekstremalny metal jest większy niż Metallicy. Całkiem słusznie zresztą. I to słychać DZISIAJ, niezależnie od tego jakim zespołem była Metallica w latach 80-tych.
Maria Konopnicka pisze:
longinus696 pisze:
Przede wszystkim kwestia nie leży w byciu weteranem, tylko w płytach, jakich się przez ten czas słuchało. .
nie sądzisz, że to często idzie w parze?
Raz tak, raz nie. Mówię: zależy czego się słuchało.
Maria Konopnicka pisze:
longinus696 pisze:
Można już po 5 latach mieć lepsze rozeznanie niż ktoś, kto przez ponad dekadę zasłuchiwał się w bzdurnych odpryskach sceny.
Też tak myślałem - jakbyś ze mną pogadał w 1996 roku to bym Ci przyklasnął. Dopiero później zrozumiałem nieco więcej i zacząłem wracać do kapel, które wcześniej pominąłem, albo nie doceniłem tak jak na to zasługiwały. W sumie do tej pory cały czas poznaję scenę i dziś uważam, że mam mniejsze rozeznanie, niż uważałem w 1996 roku. A swoją drogą ze swoją świadomością muzyczną z 1996 roku o wiele lepiej wpasowałbym się w charakter tego forum niż teraz
Zmierzasz do tego żebym Ci wytknął nurzanie się w trzeciej lidze niemieckiego thrashu i siódmej lidze NWOBHM ?
Maria Konopnicka pisze:
Zwykle tak bywa, że jako pierwsze poznajesz akurat to co jest aktualne, ale oczywiście nie musi to być regułą.
NIE JEST regułą. Ja, na przykład, zawsze staram się poznawać twórczość kapeli od samego początku.
Maria Konopnicka pisze:Tyle, że jak poznajesz dajmy na to Metallicę w 1998 roku to jest to zupełnie inne poznawanie niż to z 1988 r - nawet jeśli zaczynasz od tej samej płyty. Mógłbym dziś po raz pierwszy usłyszeć debiut EMPEROR - powiedziałbym: co z tego, że słyszę dopiero dziś - przecież zaczynam od tej samej płyty, którą ktoś poznawał w 1994 roku. Nie sądzisz, że jest różnica?
Rozumiem, że dla Ciebie liczy się tylko starożytna interpretacja Biblii, ewentualnie jeszcze średniowieczna, bo są czasowo najbliższe "pierwszej edycji" ?
Maria Konopnicka pisze:Będziesz traktował poważnie opinie o pierwszych płytach Darkthrone czy Emperor wygłaszane przez osobę, która zaczęła słuchać metalu od 2004 roku (bo 5 lat Twoim zdaniem wystarczy) ? Pewnie, że mogą one być nawet ciekawe i przemyślane, ale uważam bez szerszej wiedzy, znajomości pewnego kontekstu i większego osłuchania mogę je traktować tylko z przymrużeniem oka

Tak się akurat dzieje, że ludzie potrafią odtwarzać dawne konteksty, szczególnie jeśli mają je odpowiednio naświetlone. Zresztą warto zapytać o to, jak się mają pewne płyty z perspektywy czasu. Niektóre, obwołane niegdyś prawdziwym odkryciem, w ogóle się dziś nie bronią. Coś takiego dotyka np. krążków wspomnianego przez Ciebie Emperor, który zapłodnił scenę BM pompatycznym efekciarstwem. Generalnie nie liczy się jedynie dawna wykładnia dzieła, ale i kolejne próby "odczytania" go.