IHSAHN reaktywacja?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: IHSAHN reaktywacja?
no to w takim razie niezbyt pozytywna recenzja, hehe
this is a land of wolves now
Re: IHSAHN reaktywacja?
na "Angl" próżno szukac black metalowych naleciałości, przemyslane techniczne granie w stylu cynic,pestilence,czyste brzmienie i przede wszystkim świetne sola czynią ten album bardzo ciekawym w porownaniu z debiutem niezły progres.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
Re: Re:
Może zamiast ją oglądać powinieneś wreszcie jej posłuchać?Maria Konopnicka pisze:nic cynicopodobnego w tej płycie nie odnalazłem - poza tym, że podobnie jak "Focus" jest okrągła i ma dziurkę w środku.4m pisze:Przede wszystkim jednak słyszę tam fascynację rockiem progresywnym oraz technicznym graniem cynicopodobnym. Rezultatem jest coś co określiłbym jako symfoniczny metal progresywny i to określenie w zupełności wystarczy za recenzję.



NiePoza tym się zgadzam. Zgadza się też, że to co napisałeś wystarczy za recenzję - bo już, że to jest muzyka dobra i warto jej posłuchać byłoby wyraźnym recenzenckim nadużyciem


from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 20-02-2008, 12:27
- Lokalizacja: WLKP
Re: IHSAHN reaktywacja?
Po pierwszym kontakcie - "leave it". Jest nudnawo. Cesarskie naleciałości dodatkowo osłabiają moc, a raczej obnażają jej brak. Ale nie poddam się i jeszcze dam "AngL" szansę. Debiut wydaje mi się lepszy.
Urodziłem się Hebrajczykiem, ale potem przeszedłem na narcyzm. (W. Allen)
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4075
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: IHSAHN reaktywacja?
jakiś tam nowy pierd
http://www.guitarworld.com/ihsahn_frozen_lakes_on_mars
http://www.guitarworld.com/ihsahn_frozen_lakes_on_mars
support music, not rumors
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
pierwsze 2 minety znakomite, tylko po kiego później te wiejskie chórkiRattlehead pisze:jakiś tam nowy pierd
http://www.guitarworld.com/ihsahn_frozen_lakes_on_mars

Coś tam było! Człowiek!
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5330
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: IHSAHN reaktywacja?
Ihsahn powinien sie skoncentrowac na kreowaniu muzyki instrumentalnej, riffy koles ma znakomite wiec mogl by byc norweskim Joe Satrianim
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
tylko kto by tego wtedy słuchał? Chciałbyś powtórkę z rozrywki jaką zaserwował na "Somnium"?Maleficio pisze:Ihsahn powinien sie skoncentrowac na kreowaniu muzyki instrumentalnej, riffy koles ma znakomite wiec mogl by byc norweskim Joe Satrianim

Swoją drogą, w ogóle nie rozumiem gościa, jest jak napisałeś - warsztat ma zajebisty, ciągnie go do agresywnego grania, a jednak zawsze wychodzi z tego bezjajowe pitolenie. Gdzie się podział jad znany z Emperor?
Coś tam było! Człowiek!
- zekke
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1873
- Rejestracja: 03-08-2006, 16:01
Re: IHSAHN reaktywacja?
jak wrazenia po AFTER ?
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: IHSAHN reaktywacja?
pół płyty fajne, pół niesłuchalne - czyli norma....zekke pisze:jak wrazenia po AFTER ?
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: IHSAHN reaktywacja?
Bezjajowe pitolenie artysty, który jest wielki tylko we własnym mniemaniu.zekke pisze:jak wrazenia po AFTER?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: IHSAHN reaktywacja?
Miejscami fajne, ale ogólnie zalatuje mi to takim bardziej agresywnym DREAM THEATER.
PENIS METAL
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: IHSAHN reaktywacja?
Ale w drugiej połowie płyty, kiedy saksofon wchodzi do gry - jest sporo fajnych fragmentów - tylko ciężko do tego czasu dotrwać po tym gównie na początku...[V] pisze:Bezjajowe pitolenie artysty, który jest wielki tylko we własnym mniemaniu.zekke pisze:jak wrazenia po AFTER?
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: IHSAHN reaktywacja?
mógłby już w sumie nic nie nagrywać, słabe w chuj
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10029
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: IHSAHN reaktywacja?
gdyby ktoś miał za dużo czasu;)
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: IHSAHN reaktywacja?
mocno ostatnio katuję "After". znakomity album!
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- Ihasan
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2406
- Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
- Lokalizacja: East Prussia
- Kontakt:
Re: IHSAHN reaktywacja?
podchodziłem do niego z trzy razy, nigdy nie doszedłem do końca ... jak zawsze byłem fanem Ihsahn`owego grania tak tu mnie zmęczył straszliwie;
- Blackult
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2322
- Rejestracja: 01-12-2004, 23:00
Re: IHSAHN reaktywacja?
"After" było fajne, tylko że nie jestem fanem takiego grania więc po 3 przesłuchaniach dałem sobie spokój. Mało agresji, zresztą w podobny sposób jak na "Prometheus..." Emperor, gdzie pojawiały się elementy które miały być agresywne a w końcu nie były (przynajmniej tak to odbierałem po premierze). Miałem wrażenie że "After" to dobry materiał, ale bez obsrania, i że wymaga większego zainteresowania niż byłem skłonny mu dać nie spodziewając się po nim cudów.
Wcześniejszych stricte solowych płyt Izana szczęśliwie nie ruszałem.
Wcześniejszych stricte solowych płyt Izana szczęśliwie nie ruszałem.
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: IHSAHN reaktywacja?
ależ w tej muzyce jest spory ładunek agresji. tylko, że to jest taka tląca się agresja. ona nie uderza z impetem, nie wali w ryj, wżera się powoli, ale skutecznie. i jest nie do zatrzymania. poza tym ujęło mnie też co innego. mianowicie to, jak ten materiał się rozwija, jak jest przemyślany i spójny. świetnie zagrana, potężna muzyka, może niezbyt wymagająca, ale też nie banalna i łatwa. podoba mi się to dziełko. tym bardziej, że płyty współtworzone z żoną Ihsahnowi wyszły, co tu dużo gadać, po chuju.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: IHSAHN reaktywacja?
Po chuju ? To bardzo oględnie mówiąc. ;)
A ta płyta Ihsahn'a... no cóż, momentami jest doprawdy zajebiście, szczególnie jak się w to włącza saksofon (vide drugi kawałek na ten przykład), a momentami jest to strasznie rozmemłane i przegadane, jakby mu zabrakło pomysłu na rozwinięcie danego patentu muzycznego, zamiast tego zagłębiając się w mniej lub bardziej porywające partie solowe. Chyba muszę mieć dzień, żeby jej posłuchać, bo nie zawsze do mnie trafia. Jest za to (ta płyta) na pewno spójna i przemyślana, co do tego pełna zgoda.
A ta płyta Ihsahn'a... no cóż, momentami jest doprawdy zajebiście, szczególnie jak się w to włącza saksofon (vide drugi kawałek na ten przykład), a momentami jest to strasznie rozmemłane i przegadane, jakby mu zabrakło pomysłu na rozwinięcie danego patentu muzycznego, zamiast tego zagłębiając się w mniej lub bardziej porywające partie solowe. Chyba muszę mieć dzień, żeby jej posłuchać, bo nie zawsze do mnie trafia. Jest za to (ta płyta) na pewno spójna i przemyślana, co do tego pełna zgoda.
The madness and the damage done.