HIGH ON FIRE

[Glene]

World-renowned power trio HIGH ON FIRE has completed work on its long-awaited, fifth studio album and follow-up to 2007’s Death is This Communion. Titled Snakes for the Divine, the record will drop on February 23, 2010 via E1 Music.

Today, HIGH ON FIRE premieres the first new song from Snakes for the Divine, unleashing the powerhouse “Frost Hammer”. The out-of-this-world track sees the Oakland band at the peak of its powers, delivering state-of-the-art heavy metal as only HIGH ON FIRE can while legendary guitarist / vocalist Matt Pike roars about “icy skies, frozen minds and galactic eyes.”

When asked for comment on “Frost Hammer”, Pike called the song, “"An icy death lullaby". Check out the gigantic track now as it debuts via Stereogum here.

Nowy numer bardzo dobry, zaostrza apetyt na nowa plyte HOF. Okładka tez niczego sobie . http://stereogum.com/archives/new_high_ ... 08881.html . A Wy jakie macie oczekiwania w stosunku do nowej płyty Pike'a i spółki, co sądzicie o nowym utworze?

[Block69]

Fany ten nowy kawałek, fany.

[lucass]

Ale mi smaka narobiliście. Dla mnie to jedna z bardziej wyczekiwanych płyt w tym rocku. Nie moge odsłuchac nowego kosiora bo w robocie słuchawek nie mam Apetytu wielkiego nabrałem szczególnie po Death is ...... i na chwilie obecna uwazam ten wlasnie album za najlepszy w ich dorobku. Uwielbiam oczywiscie i Sorrouned by thieves i Blessed Black Wings. Jedynki niestety nie znam ale pewnie uzupełnie dyskografie uwzgledniajac rowniez Snakes.

[Glene]

Moim zdaniem ta plyta doskonale umili czas w oczekiwaniu na nowe dzielo Electric Wizard. Mam nadzieje, ze tez jak najszybciej Snakes For Divine bedzie dostepna w Polsce. A co do oczekiwan licze, ze plyta bedzie rozwineciem, swietnego Death is... . Jedynka jest jak najbardziej godna uwagi i polecam Ci się z nią zapoznać, jest tego warta bez dwoch zdan.

[Wódz 10]

Posłucham - będzie w końcu okazja, żeby się zapoznać z tym zespołem. Rekomendacje konkretne.

[Nerwowy]

Ja też posłucham chociaż za poprzednimi albumami nie szaleję przesadnie mimo, że teoretycznie powinienem.

[KreatoR]

mam jedynie Death is this communion - i najwyższa pora nadrobić w końcu zaległości. szkoda tylko, że ich płyty są cholernie drogie...

[twoja_stara_trotzky]

czy tylko ja mam tak, że jest ZAJEBISTA Blessed Black WIngs i TYLKO DOBRA reszta?

[Morph]

czy tylko ja mam tak, że jest ZAJEBISTA Blessed Black WIngs i TYLKO DOBRA reszta?

Powiedziałbym że nie tylko ty ale zwalczam w sobie syndrom podążania za przewodnikiem stada

[twoja_stara_trotzky]

w sensie, że wiesz, że to OBIEKTYWNIE ich najlepsza płyta, do tego SUBIEKTYWNIE lubisz ją najbardziej, ale nie napiszesz tego, żeby nie wyjść na wypranego?

[Morph]

No

[twoja_stara_trotzky]

jakie to reaktywne

[longinus696]

czy tylko ja mam tak, że jest ZAJEBISTA Blessed Black WIngs i TYLKO DOBRA reszta?

Z przykrością stwierdzam, że ja też tak mam.

[twoja_stara_trotzky]

dlaczego z przykrością?

[Bloodcult]

znam tylko "Blessed Black Wings", ale skoro mówicie że reszta gorsza to chuj - nie posłucham pozostałych.

[DCI Hunt]

"Blessed Black Wings" najlepsza, ale "Death is This Communion" niewiele jej ustępuje. W sumie daawno nie słuchałem, ale w planach mam wciąż niezrealizowany zakup obu, więc będę słuchał znowu dopiero jak kupię

[longinus696]

Bo znów wszyscy będą mówić, że longinus696 to takie przedłużenie prącia trockiego

A, bo widzisz, to tylko taka projekcja użytkowników, którzy sami aspirują do tego miana.

znam tylko "Blessed Black Wings", ale skoro mówicie że reszta gorsza to chuj - nie posłucham pozostałych.

Jednak radziłbym Ci spróbować wcześniejszej płytki i późniejszej również - bo swój potencjał też mają. Może nie taki, jak BBW, ale momenty są.

[twoja_stara_trotzky]

ale longinus, ja tam akurat lubię się z tobą zgadzać, bo uważam, że jesteś człowiekiem osłuchanym, mającym własne zdanie i gust, ale zdanie i gust poparte znajomością tematu, a nie śmiesznym "widzimisie", dlaczego więc uważasz, że zgadzanie się ze mną to jakiś dziwny dyshonor?

[longinus696]

ale longinus, ja tam akurat lubię się z tobą zgadzać, bo uważam, że jesteś człowiekiem osłuchanym, mającym własne zdanie i gust, ale zdanie i gust poparte znajomością tematu, a nie śmiesznym "widzimisie", dlaczego więc uważasz, że zgadzanie się ze mną to jakiś dziwny dyshonor?

Nie chodzi o Ciebie, jako Trotzky'ego, tylko o sam fakt zgadzania się z kimś, z kim można by się sensownie pokłócić. To takie bezproduktywne

[twoja_stara_trotzky]

aha, to w takim wypadku jak najbardziej rozumiem.