IMMOLATION

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Realista
weteran forumowych bitew
Posty: 1360
Rejestracja: 18-12-2009, 11:13

Re: IMMOLATION

09-02-2010, 09:58

Słucham tak sobie tego nowego materiału i jak dla mnie jest to ich najlepsza płyta od czasu "close to..." także na marzec szykuje sie zakup, kurde ostatnie płyty nie wywarły na mnie takiego wrażenia jak ta...
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: IMMOLATION

09-02-2010, 10:47

Wczoraj słyszałem cały album. Zakup obowiązkowy.
Six o clock.
kakademona
weteran forumowych bitew
Posty: 1215
Rejestracja: 09-02-2008, 21:04

Re: IMMOLATION

09-02-2010, 13:31

na tą chwilę płyta jest na poziomie.z normalnego nośnika może byc tylko lepiej , choć nośnik mp3 brzmi i tak bardzo dobrze.
co do gitar przyznam wam rację.( należe do tzw chóru masterfula)
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1612
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28

Re: IMMOLATION

28-02-2010, 00:24

Jestem rozczarowany i dziwią mnie Wasze zachwyty. Fajne brzmienie (na razie z mp3 - ale rzeczywiście już to słychać), muza typowa dla Immolation, rozpoznawalna na kilometr albo na wiorstę (wersja dla długopisa). I tu właśnie tkwi problem. Wcale nie oczekiwałem od Amerykanów wytyczania nowych szlaków, zrobili już dużo, ale stała się rzecz najgorsza z możliwych: autoplagiaty. Kiedy po raz pierwszy słuchałem płyty, to przy każdym utworze, w którym pojawiała się charaktrrystyczna dla Immolation zagrywka, zastanawiałem się, z którego wcześniejszego utworu ją zerżnęli. Powinni już sobie te zagrywki podarować, mało w nich zostało niezagranych kombinacji nutek. Na domiar złego poza tymi zagrywkami też nie jest ciekawie, np. mierzi mnie łopatologiczny riff w utworze tytułowym albo wyciszenia w niby - rozpędzonych utworach (to nie takie rozpędzenia jak kiedyś...). Dziwne, ale na poprzedniej płycie owego wrażenia autoplagiatu nie miałem, chociaż zaprezentowali swoje patenty po raz n-ty. Czyli wygląda na to, że były ciekawsze, bardziej oryginalne pod względem kompozycyjnym. Ech, szkoda, że poprzednia płyta miała nieco gorsze brzmienie (przynajmniej na to na razie wygląda).
Zatem między bajki trzeba włożyć myśl o dorównaniu przez MaD (o, jaki ładny skrót!) najlepszym płytom Immolation.
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2324
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: IMMOLATION

28-02-2010, 07:17

Bo to się nazywa "udoskonalanie wypracowanej formuły" a nie "podajmy to samo tylko trochę inaczej" (co właśnie zrobili na poprzedniej). Nie patrz się na to jakie są poszczególne elementy, tylko jak jest to wszystko poukładane całościowo.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1927
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: IMMOLATION

28-02-2010, 08:04

mad pisze:Jestem rozczarowany i dziwią mnie Wasze zachwyty. Fajne brzmienie (na razie z mp3 - ale rzeczywiście już to słychać), muza typowa dla Immolation, rozpoznawalna na kilometr albo na wiorstę (wersja dla długopisa). I tu właśnie tkwi problem. Wcale nie oczekiwałem od Amerykanów wytyczania nowych szlaków, zrobili już dużo, ale stała się rzecz najgorsza z możliwych: autoplagiaty. Kiedy po raz pierwszy słuchałem płyty, to przy każdym utworze, w którym pojawiała się charaktrrystyczna dla Immolation zagrywka, zastanawiałem się, z którego wcześniejszego utworu ją zerżnęli. Powinni już sobie te zagrywki podarować, mało w nich zostało niezagranych kombinacji nutek. Na domiar złego poza tymi zagrywkami też nie jest ciekawie, np. mierzi mnie łopatologiczny riff w utworze tytułowym albo wyciszenia w niby - rozpędzonych utworach (to nie takie rozpędzenia jak kiedyś...). Dziwne, ale na poprzedniej płycie owego wrażenia autoplagiatu nie miałem, chociaż zaprezentowali swoje patenty po raz n-ty. Czyli wygląda na to, że były ciekawsze, bardziej oryginalne pod względem kompozycyjnym. Ech, szkoda, że poprzednia płyta miała nieco gorsze brzmienie (przynajmniej na to na razie wygląda).
Zatem między bajki trzeba włożyć myśl o dorównaniu przez MaD (o, jaki ładny skrót!) najlepszym płytom Immolation.
Myślę, że mniej jest autoplagiatu w nowym Immolation niż w ostatnich płytach Nile. Wydaje mi się (bo na to trzeba czasu, by stwierdzić czy płyta jest naprawdę dobra), że MaD będzie dużo lepszą płytą niż Shadows of the Light, a to jest już powód by się zainteresować jej kupnem.
MAYHEM, MAYHEM über alles!!!
kakademona
weteran forumowych bitew
Posty: 1215
Rejestracja: 09-02-2008, 21:04

Re: IMMOLATION

28-02-2010, 11:03

pod koniec roku wielu zapomni o tej płycie.
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4445
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: IMMOLATION

02-03-2010, 09:04

prawda, wypracowana formuła już troszeczkę się wyczerpała...
Awatar użytkownika
Melepeta
w mackach Zła
Posty: 709
Rejestracja: 07-02-2007, 12:51

Re: IMMOLATION

02-03-2010, 09:36

Pierwsze odsłuchy i rozczarowany nie jestem.
Six o clock.
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10355
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: IMMOLATION

02-03-2010, 12:13

Kiedyś Robert żartował, że jak już się zestarzeją, to zaczną pykać jakiś fusion jazz lub coś w tym stylu.

Jak dobra nie byłaby nowa odsłona Immolation, wieloletnim fanom ciężko znaleźć nowinki w tym materiale. Każdy mniej więcej wie czego się spodziewać. Jeżeli ktoś faktycznie oczekuje od Immolation, że będą za każdym razem wyznaczać nowe ścieżki w Death Metalu, to nie dziwię się, że jest rozczarowany (mad). W tym miejscu należałoby napisać parę słów o Nile, ale nie chcę się na użytkownikiem mad pastwić ;)

Analny pisze, że "wypracowana formuła już troszeczkę się wyczerpała" i trudno temu zaprzeczyć, choć ja napisałbym raczej, że zostało już z wypracowanej formuły trochę zaczerpnięte. Bo to jest coś co istnieje, co może zostać przerwane, ale nie zniknie.

No i na koniec tego pierdolenia powiem jeszcze (kakademona), że takie czasy, gdy nie wydana jeszcze płyty, stawia się na piedestale, a potem niejednokrotnie się o nich zapomina.
Awatar użytkownika
Bonny
rasowy masterfulowicz
Posty: 2133
Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
Lokalizacja: Ross Bay

Re: IMMOLATION

02-03-2010, 12:22

est pisze:
No i na koniec tego pierdolenia powiem jeszcze (kakademona), że takie czasy, gdy nie wydana jeszcze płyty, stawia się na piedestale, a potem niejednokrotnie się o nich zapomina.
Dlatego ja posłuchałem 3 razy i wyrzuciłem do koszta. Spokojnie poczekam sobie na premierę.
Awatar użytkownika
Maleficio
zahartowany metalizator
Posty: 5351
Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
Kontakt:

Re: IMMOLATION

02-03-2010, 12:30

a mi sie podoba bardzo nowa plyta, oczywiscie czekam na winyl i wtedy bede sie wypowiadal bardziej detalicznie
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4445
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: IMMOLATION

03-03-2010, 09:04

nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
simondebelem
zaczyna szaleć
Posty: 240
Rejestracja: 17-11-2005, 15:28
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: IMMOLATION

03-03-2010, 09:36

no bałagani bałagani ale mimo to cała reszta jest na tyle cacy że można mu wsadzić pałkę w zadek i nie słuchać
długopisyyyyyyyyyy

Re: IMMOLATION

03-03-2010, 11:00

Analripper pisze:nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
Właśnie bębny na tej płycie to mistrzostwo świata i najmocniejszy punkt tej płyty... jedne z najlepszych jakie w ogóle słyszałem w metalu.. poważnie
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

09-03-2010, 18:35

Analripper pisze:nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
coś w tym jest, ale jednak jest na tyle gęsta, że bardzo przyjemnie wyłapuje się wszelkie smaczki (taki "A Token Of Malice" - riff wchodzący w 39 sekundzie i bębny w tle - miód) . Myślę, że dopiero przy tej płycie nowy bębniarz w końcu swój styl wypracował, bo na poprzednich dwóch też mi do końca partie bębnów nie odpowiadały, choć i tak lubię te płyty. 'Majesty and Decay' jest po prostu MAJESTATYCZNA i na dzień dzisiejszy stawiam ją praktycznie zaraz za debiutem, Close i Unholy.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Castor
weteran forumowych bitew
Posty: 1927
Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
Lokalizacja: z lasu

Re: IMMOLATION

09-03-2010, 20:54

Zapomniałeś o Here in After, która jest po prostu zajebistą płytą...

Ja tak ustawiłbym albumy Immolation (od najlepszej do najsłabszej):
Unholy Cult > Close to a World Below > Here in After > Dawn of Possession > Harnessing Ruin > Failures for Gods > Majesty and Decay > Shadows in the Light

Z czasem Majesty and Decay może awansować, bo spaść już raczej nie może
MAYHEM, MAYHEM über alles!!!
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: IMMOLATION

09-03-2010, 22:40

Castor pisze:> Dawn of Possession
dyskwalifikacja
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3577
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: IMMOLATION

10-03-2010, 07:13

Here in After >>>>>>>>>>>>> reszta
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

10-03-2010, 13:52

Castor pisze:Zapomniałeś o Here in After, która jest po prostu zajebistą płytą...

Ja tak ustawiłbym albumy Immolation (od najlepszej do najsłabszej):
Unholy Cult > Close to a World Below > Here in After > Dawn of Possession > Harnessing Ruin > Failures for Gods > Majesty and Decay > Shadows in the Light

Z czasem Majesty and Decay może awansować, bo spaść już raczej nie może
o niczym nie zaponiałem. Jest debiut, poźniej Close na równi z Unholy i nową, póżniej Here in After, dwie poprzednie i na końcu Failures, która jest dla mnie zbyt hmm 'monotonna'.
Coś tam było! Człowiek!
ODPOWIEDZ