IMMOLATION
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Realista
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18-12-2009, 11:13
Re: IMMOLATION
Słucham tak sobie tego nowego materiału i jak dla mnie jest to ich najlepsza płyta od czasu "close to..." także na marzec szykuje sie zakup, kurde ostatnie płyty nie wywarły na mnie takiego wrażenia jak ta...
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
-
kakademona
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1215
- Rejestracja: 09-02-2008, 21:04
Re: IMMOLATION
na tą chwilę płyta jest na poziomie.z normalnego nośnika może byc tylko lepiej , choć nośnik mp3 brzmi i tak bardzo dobrze.
co do gitar przyznam wam rację.( należe do tzw chóru masterfula)
co do gitar przyznam wam rację.( należe do tzw chóru masterfula)
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1612
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Re: IMMOLATION
Jestem rozczarowany i dziwią mnie Wasze zachwyty. Fajne brzmienie (na razie z mp3 - ale rzeczywiście już to słychać), muza typowa dla Immolation, rozpoznawalna na kilometr albo na wiorstę (wersja dla długopisa). I tu właśnie tkwi problem. Wcale nie oczekiwałem od Amerykanów wytyczania nowych szlaków, zrobili już dużo, ale stała się rzecz najgorsza z możliwych: autoplagiaty. Kiedy po raz pierwszy słuchałem płyty, to przy każdym utworze, w którym pojawiała się charaktrrystyczna dla Immolation zagrywka, zastanawiałem się, z którego wcześniejszego utworu ją zerżnęli. Powinni już sobie te zagrywki podarować, mało w nich zostało niezagranych kombinacji nutek. Na domiar złego poza tymi zagrywkami też nie jest ciekawie, np. mierzi mnie łopatologiczny riff w utworze tytułowym albo wyciszenia w niby - rozpędzonych utworach (to nie takie rozpędzenia jak kiedyś...). Dziwne, ale na poprzedniej płycie owego wrażenia autoplagiatu nie miałem, chociaż zaprezentowali swoje patenty po raz n-ty. Czyli wygląda na to, że były ciekawsze, bardziej oryginalne pod względem kompozycyjnym. Ech, szkoda, że poprzednia płyta miała nieco gorsze brzmienie (przynajmniej na to na razie wygląda).
Zatem między bajki trzeba włożyć myśl o dorównaniu przez MaD (o, jaki ładny skrót!) najlepszym płytom Immolation.
Zatem między bajki trzeba włożyć myśl o dorównaniu przez MaD (o, jaki ładny skrót!) najlepszym płytom Immolation.
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2324
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: IMMOLATION
Bo to się nazywa "udoskonalanie wypracowanej formuły" a nie "podajmy to samo tylko trochę inaczej" (co właśnie zrobili na poprzedniej). Nie patrz się na to jakie są poszczególne elementy, tylko jak jest to wszystko poukładane całościowo.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1927
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: IMMOLATION
Myślę, że mniej jest autoplagiatu w nowym Immolation niż w ostatnich płytach Nile. Wydaje mi się (bo na to trzeba czasu, by stwierdzić czy płyta jest naprawdę dobra), że MaD będzie dużo lepszą płytą niż Shadows of the Light, a to jest już powód by się zainteresować jej kupnem.mad pisze:Jestem rozczarowany i dziwią mnie Wasze zachwyty. Fajne brzmienie (na razie z mp3 - ale rzeczywiście już to słychać), muza typowa dla Immolation, rozpoznawalna na kilometr albo na wiorstę (wersja dla długopisa). I tu właśnie tkwi problem. Wcale nie oczekiwałem od Amerykanów wytyczania nowych szlaków, zrobili już dużo, ale stała się rzecz najgorsza z możliwych: autoplagiaty. Kiedy po raz pierwszy słuchałem płyty, to przy każdym utworze, w którym pojawiała się charaktrrystyczna dla Immolation zagrywka, zastanawiałem się, z którego wcześniejszego utworu ją zerżnęli. Powinni już sobie te zagrywki podarować, mało w nich zostało niezagranych kombinacji nutek. Na domiar złego poza tymi zagrywkami też nie jest ciekawie, np. mierzi mnie łopatologiczny riff w utworze tytułowym albo wyciszenia w niby - rozpędzonych utworach (to nie takie rozpędzenia jak kiedyś...). Dziwne, ale na poprzedniej płycie owego wrażenia autoplagiatu nie miałem, chociaż zaprezentowali swoje patenty po raz n-ty. Czyli wygląda na to, że były ciekawsze, bardziej oryginalne pod względem kompozycyjnym. Ech, szkoda, że poprzednia płyta miała nieco gorsze brzmienie (przynajmniej na to na razie wygląda).
Zatem między bajki trzeba włożyć myśl o dorównaniu przez MaD (o, jaki ładny skrót!) najlepszym płytom Immolation.
MAYHEM, MAYHEM über alles!!!
-
kakademona
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1215
- Rejestracja: 09-02-2008, 21:04
Re: IMMOLATION
pod koniec roku wielu zapomni o tej płycie.
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4445
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: IMMOLATION
prawda, wypracowana formuła już troszeczkę się wyczerpała...
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
-
est
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10355
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: IMMOLATION
Kiedyś Robert żartował, że jak już się zestarzeją, to zaczną pykać jakiś fusion jazz lub coś w tym stylu.
Jak dobra nie byłaby nowa odsłona Immolation, wieloletnim fanom ciężko znaleźć nowinki w tym materiale. Każdy mniej więcej wie czego się spodziewać. Jeżeli ktoś faktycznie oczekuje od Immolation, że będą za każdym razem wyznaczać nowe ścieżki w Death Metalu, to nie dziwię się, że jest rozczarowany (mad). W tym miejscu należałoby napisać parę słów o Nile, ale nie chcę się na użytkownikiem mad pastwić
Analny pisze, że "wypracowana formuła już troszeczkę się wyczerpała" i trudno temu zaprzeczyć, choć ja napisałbym raczej, że zostało już z wypracowanej formuły trochę zaczerpnięte. Bo to jest coś co istnieje, co może zostać przerwane, ale nie zniknie.
No i na koniec tego pierdolenia powiem jeszcze (kakademona), że takie czasy, gdy nie wydana jeszcze płyty, stawia się na piedestale, a potem niejednokrotnie się o nich zapomina.
Jak dobra nie byłaby nowa odsłona Immolation, wieloletnim fanom ciężko znaleźć nowinki w tym materiale. Każdy mniej więcej wie czego się spodziewać. Jeżeli ktoś faktycznie oczekuje od Immolation, że będą za każdym razem wyznaczać nowe ścieżki w Death Metalu, to nie dziwię się, że jest rozczarowany (mad). W tym miejscu należałoby napisać parę słów o Nile, ale nie chcę się na użytkownikiem mad pastwić
Analny pisze, że "wypracowana formuła już troszeczkę się wyczerpała" i trudno temu zaprzeczyć, choć ja napisałbym raczej, że zostało już z wypracowanej formuły trochę zaczerpnięte. Bo to jest coś co istnieje, co może zostać przerwane, ale nie zniknie.
No i na koniec tego pierdolenia powiem jeszcze (kakademona), że takie czasy, gdy nie wydana jeszcze płyty, stawia się na piedestale, a potem niejednokrotnie się o nich zapomina.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: IMMOLATION
Dlatego ja posłuchałem 3 razy i wyrzuciłem do koszta. Spokojnie poczekam sobie na premierę.est pisze:
No i na koniec tego pierdolenia powiem jeszcze (kakademona), że takie czasy, gdy nie wydana jeszcze płyty, stawia się na piedestale, a potem niejednokrotnie się o nich zapomina.
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5351
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: IMMOLATION
a mi sie podoba bardzo nowa plyta, oczywiscie czekam na winyl i wtedy bede sie wypowiadal bardziej detalicznie
- Najprzewielebniejszy
- zahartowany metalizator
- Posty: 4445
- Rejestracja: 31-12-2001, 18:22
Re: IMMOLATION
nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
-
simondebelem
- zaczyna szaleć
- Posty: 240
- Rejestracja: 17-11-2005, 15:28
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: IMMOLATION
no bałagani bałagani ale mimo to cała reszta jest na tyle cacy że można mu wsadzić pałkę w zadek i nie słuchać
-
długopisyyyyyyyyyy
Re: IMMOLATION
Właśnie bębny na tej płycie to mistrzostwo świata i najmocniejszy punkt tej płyty... jedne z najlepszych jakie w ogóle słyszałem w metalu.. poważnieAnalripper pisze:nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
coś w tym jest, ale jednak jest na tyle gęsta, że bardzo przyjemnie wyłapuje się wszelkie smaczki (taki "A Token Of Malice" - riff wchodzący w 39 sekundzie i bębny w tle - miód) . Myślę, że dopiero przy tej płycie nowy bębniarz w końcu swój styl wypracował, bo na poprzednich dwóch też mi do końca partie bębnów nie odpowiadały, choć i tak lubię te płyty. 'Majesty and Decay' jest po prostu MAJESTATYCZNA i na dzień dzisiejszy stawiam ją praktycznie zaraz za debiutem, Close i Unholy.Analripper pisze:nowa plyta jest ok, ale jedna rzecz strasznie mnie do niej zniecheca - bebny, brzmienie werbla...nie wiem, kiedys jak nagrywali zywe bebny to wszystko jechalo, a teraz, probki na werblu sie pomieszaly, bo tak chaotycznej gry stuków puków i innych wyskoków nie słyszałem nigdzie... innna sprawa,ze "nowy" bebniarz to straszny patałach...do Unholy cult w immo wszystko razem zajebiscie jechalo i trzymalo sie kupy, pozniej, a szczegolnie na nowej plycie brzmi to tak jakby gitary (zajebiste jak zawsze) razem z bassem i wokalami to jedna bajka, a bebny - druga, tak jakby nagrywane do innych numerow i poprzestawialy sie w miksach.
Coś tam było! Człowiek!
- Castor
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1927
- Rejestracja: 08-10-2009, 20:26
- Lokalizacja: z lasu
Re: IMMOLATION
Zapomniałeś o Here in After, która jest po prostu zajebistą płytą...
Ja tak ustawiłbym albumy Immolation (od najlepszej do najsłabszej):
Unholy Cult > Close to a World Below > Here in After > Dawn of Possession > Harnessing Ruin > Failures for Gods > Majesty and Decay > Shadows in the Light
Z czasem Majesty and Decay może awansować, bo spaść już raczej nie może
Ja tak ustawiłbym albumy Immolation (od najlepszej do najsłabszej):
Unholy Cult > Close to a World Below > Here in After > Dawn of Possession > Harnessing Ruin > Failures for Gods > Majesty and Decay > Shadows in the Light
Z czasem Majesty and Decay może awansować, bo spaść już raczej nie może
MAYHEM, MAYHEM über alles!!!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: IMMOLATION
dyskwalifikacjaCastor pisze:> Dawn of Possession
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3577
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
o niczym nie zaponiałem. Jest debiut, poźniej Close na równi z Unholy i nową, póżniej Here in After, dwie poprzednie i na końcu Failures, która jest dla mnie zbyt hmm 'monotonna'.Castor pisze:Zapomniałeś o Here in After, która jest po prostu zajebistą płytą...
Ja tak ustawiłbym albumy Immolation (od najlepszej do najsłabszej):
Unholy Cult > Close to a World Below > Here in After > Dawn of Possession > Harnessing Ruin > Failures for Gods > Majesty and Decay > Shadows in the Light
Z czasem Majesty and Decay może awansować, bo spaść już raczej nie może
Coś tam było! Człowiek!












