BURZUM

[PrzemoC]

Płyta jest świetna. Na ten moment napewno wydaje mi się lepsza od jedynki i "plumkanych" płyt. Nawet wyśmiewany "Sverddans" mi się podoba .

[wombat]

Nie zjebał sprawy, jestem na tak. Po prostu BURZUM.

Jedyna niewiadoma to brzmienie. Kto wie, byc moze odsluch z tego ripu bedzie dawal wiecej frajdy niz odsluch z CD : o. Taki nienamacalny kvlt

Poki co 3 numer najbardziej mi sie podoba, zobaczymy co bedzie po dalszych przesłuchaniach...

[Realista]

Z każdym przesłuchaniem płytka zyskuje u mnie. Jestem bardzo na TAK!

[black_lava]

Glemselens Elv to czysty kult. chyba nie tylko w mojej ocenie najlepszy track z płyty. te czyste wokale powodują dreszcze.

[twoja_stara_trotzky]

ja też jestem coraz bardziej na tak, w zasadzie wszystko co nowe jest rewelacyjne, nie podobają mi się jedynie dwie powtórki z rozrywki. reszta jest spójna i momentami naprawdę piękna. to jest dokładnie to, czego mi brakowało w kilku nowszych płytach z BM.

[Ihasan]

Glemselens Elv to czysty kult. chyba nie tylko w mojej ocenie najlepszy track z płyty. te czyste wokale powodują dreszcze.

i wejście gitary w 7:25 min. i później 8:56
POEZJA

słucham sobie tego albumu od piątkowego wieczoru i z każdym przesłuchaniem jestem coraz bardziej kupiony;

[wombat]

Dokładnie, im więcej słucha się tej płyty, tym bardziej zyskuje na wartości. Różne rzeczy można powiedzieć o tym cd, ale na pewno nie to, że jest słaba.

[Alsvartr]

Sporo zła, sporo lasu, trochę mniej transu. Coraz bardziej podobają mi sie wokale, szczególnie w 'Glemselens Elv'. Bardziej w kierunku Filosofem, niż wczesniejszych płyt.Bardzo dobre. Jak narazie, jak Filosofem ma jakieś 12/10 to 'Belus' stoi ok. 8.5/10 z tendencja zwyżkową.

[DeathDealer]

Piąty utwór jest fatalny

pewnie dlatego że to prawdziwy black metal

[Carnal_Malefactor]

pewnie dlatego że to prawdziwy black metal

Nie przesadzajcie obywatelu, nie przesadzajcie.

Glemselens Elv to czysty kult. chyba nie tylko w mojej ocenie najlepszy track z płyty. te czyste wokale powodują dreszcze.

Burzum to czysty kult jako całość. Jedna z niewielu nazw na blackmetalowej scenie, które naprawdę zasługują na to wyświechtane określenie.

"Glemselens Elv" na tej płycie nie wyróżnia się swoją doskonałością. Jedyny kawałek który się na niej wyróżnia, to "Sverddans" - wyróżnia dystansem, który go od doskonałości dzieli, choć wg mnie nie jest to aż taki kaszalot, jakim widzi go większa cześć forumowiczów.

Zresztą, ta płyta dała mi również drobną, osobistą satysfakcję. Kiedy przez lata powtarzałem, że Burzum jeszcze powróci w wielkim stylu, odpowiadano mi w stylu "ta, następną płytę Varg zagra na grzebieniu". Wyszło na moje.

[PrzemoC]

"Glemselens Elv" to rzeczywiście najlepszy track na płycie - esencja tego co uwielbiam w takim graniu. Geniusz!

Skojarzyłem w końcu z co mi przypomina "Sverddans": Falkenbach.

[hcpig]

Niczego nie słucham od soboty prócz "Belus" Przekonałem się do wokali, bo chociaż nie są tak pięknie syfiaste jak na "Filosofem" to nie jest ich znowu tak dużo aby przeszkadzały. Awansował mi znacznie "Kaimadalthas' Nedstigning". Rozważałem z czym mi się on kojarzy, dzwoniło dzwoniło tylko nie wiedziałem w ktorym kościele ale mam już odpowiedz. THORNS. Jebane THORNS. Nawet nie jest tutaj zarzutem lekka niespójność albumu, bo "Glemselens Elv" i 3 ostatnie utwory to świetna wariacja na temat typowych burzumowych "płynących" pejzaży, 2 i 4 to zderzenie vargowego grania z MAYHEM i wspomnianym projektem Blackthorna, a ten nieszczęsny "Sverddans" wyskoczył nie wiadomo z czyjej dupy. Najlepsze jest to iż "Belarus" niszczy sam w sobie niezależnie od faktu posiadania szyldu BURZUM. Generalnie to jak na razie najlepszy powrót w black metalu i oby kolejny album Grisznaka prezentował podobny poziom. Moja ocena zawrze się spokojnie w granicach 8,5-9 na 10 i to nawet bez konieczności brania pod uwagę mojego spaczenia na punkcie muzyki Varga.

[trup]

Niczego nie słucham od soboty prócz "Belus" (...). Najlepsze jest to iż "Belarus" niszczy sam w sobie niezależnie od faktu posiadania szyldu BURZUM. (...)".

to ten Hrabia napierdala te albumu po wyjściu z pierdla jak na amfie! Jeszcze premiery "Belus" nie było a tu już "Belarus" (pewnie zainspirowały go prześladowania mniejszości polskiej na Białorusi)!!!

[hcpig]

No ja będę używac nazwy Belarus. Jest bardziej pagan i slavonic.

[zekke]

strasznie hujowa plyta.

ostatni beherit > burzum

[trup]

No ja będę używac nazwy Belarus. Jest bardziej pagan i slavonic.

SŁAWA BURZUM! SŁAWA BELARUS! SŁAWA LUKASZENKA!

[Brązowy Jenkin]

Nigdy nie byłem fanem Grishnakha. Ostatni raz słuchałem jego twórczości pewnie z 10-12 lat temu. O dziwo Belus bardzo mi się podoba. Płyta posiada klimat. Mam sporo skojarzeń z Vikingligr Veldi, które do dziś bardzo cenię. No i na dokładkę Sverddans kopie dupę aż miło.

[PrzemoC]

sporo skojarzeń z Vikingligr Veldi

!!!

[Arisowicz]

Generalnie to jak na razie najlepszy powrót w black metalu

a słyszałeś "Monotheist"?

[Maleficio]

Generalnie to jak na razie najlepszy powrót w black metalu

a słyszałeś "Monotheist"?

a Monotheist to black metal