Kingu pisze:
Pomysleć, że kiedyś prawie zagrali w Lublinie wraz z Internal Suffering

pamiętam, nie dojechali chyba. za to jeszcze sanatorium bodajże grało, i blasphemy rites. w rajdzie, czy jak to to się nazywało

pamiętam skeczną sytuację, komuś się coś pojebało i napastował gościa z sanatorium, żeby go poczęstował kolumbijskim szlugiem hehe. pamiętam też jak ktoś się zawzięcie darł "infernal suffering! infernal suffering!", aż w końcu ktoś nie wytrzymał i odkrzyknął " INTERNAL, KURWA!" hehe.
jak sobie pomyślę, to w sumie sporo się działo skecznych rzeczy na tym gigu hehe
edit: tak mi się wydaje, że to mogło być tak, że koleś nie chciał kolumbijskiej fajki od typa z sanatorium, a brazylijską od gościa z internal suffering

i już chyba nawet pamiętam, kto to był
