Cobalt - Gin [2009]

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 14:37

Drone pisze:O, widzicie? Nawet Maria mi przyznał rację ;)
To Maria to jakiś wyznacznik?
Drone pisze: Ale jak tak się zastanowić, to nie ma wiele albumów lepszych od "Eaters Of Birds". DsO, Oba albumy FUNERAL MIST, dwa ostatnie MARDUKI, ostatnie WATAIN, ostatni MAYHEM, ostatni LEVIATHAN, ostatni ANTAEUS, TEITANBLOOD, dwa ostatnie CLANDESTINE BLAZE, ten COBALT plus "Gin", dwie ostatnie epki DRASTUS, dwa ostatnie KATHARSIS, dwa ostatnie ABIGOR.
Do tego ostatni DISSECTION i CELTIC FROST. Oto najważniejsze płyty ostatnich lat. Czy COBALT od nich odstaje? Nie.
ale nie jest w pierwszej piątce, tym bardziej nie jest na podium.

Zapomniałeś o Secrets Of The Moon (poprzednia), Shining (IV), Blut aus Nord (The Work Which Transforms God) , Anaal Nathrakh (Codex Necro)
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 14:48

Drone pisze:
Skaut pisze: Zapomniałeś o Secrets Of The Moon (poprzednia), Shining (IV), Blut aus Nord (The Work Which Transforms God) , Anaal Nathrakh (Codex Necro)
Oczywiście, że nie zapomniałem - po prostu nie wymieniłem. SECRETS - fajne, ale bez przesady, SHINING - takie tam, BLUT AUS NORD - jeżeli już, to "Odyniec", ANAAL NATHRAKH - takie tam.
no prośba. Wszystko to jest lepsze od Cobalt i żaden tam "Odyniec", phi.
Coś tam było! Człowiek!
streetcleaner
rasowy masterfulowicz
Posty: 2224
Rejestracja: 11-04-2006, 09:36

Re: Cobalt - Gin [2009]

22-03-2010, 15:11

no akurat żadna z płyt, które wymieniłeś nie jest lepsza od Cobalt.
Wyprzedzając pytanie o Shining oczywiście V >>> IV :-)
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 15:23

streetcleaner pisze:no akurat żadna z płyt, które wymieniłeś nie jest lepsza od Cobalt.
Wyprzedzając pytanie o Shining oczywiście V >>> IV :-)
V jest zbyt "rockowa" ;)

A odnosnie wymienionych, to w zasadzie kosmetyka, ale uważam, że są to płyty lepsze od Cobalt. Ba, ja nawet z Marią się zgadzam, że "Eater..." jest doskonałe, ale na pewno nie zasłuzyło na miejsce w pierwszej piątce ostatnich 10 lat, a tym bardziej nie na podium.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 17:28

Drone pisze:Pod względem ORYGINALNOŚCI zasługuje na miejsce w pierwszej piątce obok DsO, FUNERAL MIST, TEITANBLOOD i ostatniego MAYHEM.
no halo, a Anaal Nathrakh nie jest oryginalne? Blut aus Nord też nie? SECRETS może troche mniej ale i tak to ta sama półka, jedynie Shining nieco odstaje, ale jednak i tak lepsze od Cobalt.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 17:36

Tak , w ogóle, to myślę, że nawet ORANSSI PAZUZU stoi wyżej niż Cobalt.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: Cobalt - Gin [2009]

22-03-2010, 17:59

Cobalt ok, ale stawianie ich na piedestale tym samym co DSO, Dissection czy Watain jest jakąś sporą nadinterpretacją, tudzież sileniem się na bycie kontrowersyjnym.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 18:04

Drone pisze:Nie stoi - ORANŻOWY PAZUR eksploruje znane wszechświaty, COBALT je tworzy.
Ja odnoszę inne wrażenie. ORANSSI PAZUZU płynnie unosi się w przestworzach, od planety do planety, COBALT kurczowo trzyma się Ziemi.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
beastov23
weteran forumowych bitew
Posty: 1303
Rejestracja: 16-08-2008, 14:17

Re: Cobalt - Gin [2009]

22-03-2010, 18:09

To wrażenie bierze się stąd, że to dość organiczny, trzymający się gruntu zespół. Nie można jednak zapominać o tym, że siedząc przy ognisku, można doświadczyć podróży wewnętrznej.
maximum walrus yields maximum walrus

:3
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

22-03-2010, 18:26

Drone pisze:
Lykantrop pisze:Cobalt ok, ale stawianie ich na piedestale tym samym co DSO, Dissection czy Watain jest jakąś sporą nadinterpretacją, tudzież sileniem się na bycie kontrowersyjnym.
W 1992 roku słyszałem, jak pewien mędrzec powiedział, że "A Blaze" jest ok, ale stawianie DARKTHRONE na piedestale tym samym, co BATHORY, CELTIC FROST i VENOM, jest jakąś sporą nadinterpretacją.
i naprawdę uważasz, że bliżej Cobalt do sensacji porównywalnej z "A Blaze..." niż ORANSSI PAZUZU? Śmiem twierdzić, że to o tym drugim będzie się mówiło częściej (jeśli oczywiście nadal będą podążać tą samą drogą co na debiucie) przez wzgląd na oryginalność. To jest według mnie o wiele lepszy punkt wyjściowy dla następnych zespołów niż muzyka Cobalt.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Ihasan
rasowy masterfulowicz
Posty: 2406
Rejestracja: 15-03-2006, 23:53
Lokalizacja: East Prussia
Kontakt:

Re:

22-03-2010, 18:34

Skaut pisze:Tak , w ogóle, to myślę, że nawet ORANSSI PAZUZU stoi wyżej niż Cobalt.
wg mnie nie, w tej krótkiej wymianie zdań w 90% podzielam to co pisze Drone;
Cobalt, śmiało mozna ponadto postawić wyżej niż Blut aus Nord czy wspominane Anaal Nathrakh, choć nie wiem czy mozna ich postawić w tym samym rzędzie co Funeral Mist czy choćby DsO ... wg mnie schodek niżej na pewno.
Black Magic Mushrooms

https://ancientdead.com/index.php
Awatar użytkownika
4m
weteran forumowych bitew
Posty: 1277
Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...

Re: Cobalt - Gin [2009]

24-03-2010, 08:23

Drone pisze:UWAGA, UWAGA!

Chciałem z radością ogłosić wyniki moich badań rozpoczętych w czerwcu 2009, a sfinalizowanych w marcu 2010. Otóż płyta formacji COBALT pt. "Eater Of Birds" jest jedną z NAJWYBITNIEJSZYCH płyt blackmetalowych ostatnich 10 lat czy trzeciej fali BM w ogólności, obok takich gigantów jak DsO, MAYHEM, DISSECTION czy WATAIN. W zasadzie to nie widzę przeciwskazań, by umieścić ją w ścisłej piątce, a może nawet na podium.
Dokładnie tak.
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

24-03-2010, 12:40

Maria Konopnicka pisze:
Skaut pisze:
Drone pisze:
Oczywiście, że nie zapomniałem - po prostu nie wymieniłem. SECRETS - fajne, ale bez przesady, SHINING - takie tam, BLUT AUS NORD - jeżeli już, to "Odyniec", ANAAL NATHRAKH - takie tam.
no prośba. Wszystko to jest lepsze od Cobalt i żaden tam "Odyniec", phi.
Absolutnie nie - mimo, że cenię wszystkie wymienione przez Ciebie kapele to jednak odstają od COBALT (no może, jeszcze w przypadku SHINING bym się zastanawiał).
no jeśli już, to właśnie w przypadku SHINING bym się zastanawiał czy nie jest troszkę niżej od COBALT ;)
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
kampeki
postuje jak opętany!
Posty: 438
Rejestracja: 27-06-2009, 19:47

Re: Re:

24-03-2010, 20:02

Ihasan pisze:
Skaut pisze:Tak , w ogóle, to myślę, że nawet ORANSSI PAZUZU stoi wyżej niż Cobalt.
wg mnie nie, w tej krótkiej wymianie zdań w 90% podzielam to co pisze Drone;
Cobalt, śmiało mozna ponadto postawić wyżej niż Blut aus Nord czy wspominane Anaal Nathrakh, choć nie wiem czy mozna ich postawić w tym samym rzędzie co Funeral Mist czy choćby DsO ... wg mnie schodek niżej na pewno.
:shock: ...że jak, że wyżej niż BAN? Nie no nie róbcie mi tego Towarzyszu, serce mnie łamiecie :D
Za młody jesteś na Heroda!
Awatar użytkownika
Realista
weteran forumowych bitew
Posty: 1360
Rejestracja: 18-12-2009, 11:13

Re: Re:

25-03-2010, 10:31

Ihasan pisze:
Skaut pisze:Tak , w ogóle, to myślę, że nawet ORANSSI PAZUZU stoi wyżej niż Cobalt.
wg mnie nie, w tej krótkiej wymianie zdań w 90% podzielam to co pisze Drone;
Cobalt, śmiało mozna ponadto postawić wyżej niż Blut aus Nord czy wspominane Anaal Nathrakh, choć nie wiem czy mozna ich postawić w tym samym rzędzie co Funeral Mist czy choćby DsO ... wg mnie schodek niżej na pewno.
z cała pewnością chociaz tak naprawde Cobalt to taka "szara eminencja" ani nie przystaje do grupy zespołów a la DsO, Watain ani BAN czy Anaal Nathrakh, taki wolny elektron ale zajebisty.
Awatar użytkownika
ryszard
postuje jak opętany!
Posty: 351
Rejestracja: 10-12-2008, 01:45

Re: Cobalt - Gin [2009]

09-04-2010, 13:54

Drone pisze:UWAGA, UWAGA!

Chciałem z radością ogłosić wyniki moich badań rozpoczętych w czerwcu 2009, a sfinalizowanych w marcu 2010. Otóż płyta formacji COBALT pt. "Eater Of Birds" jest jedną z NAJWYBITNIEJSZYCH płyt blackmetalowych ostatnich 10 lat czy trzeciej fali BM w ogólności, obok takich gigantów jak DsO, MAYHEM, DISSECTION czy WATAIN. W zasadzie to nie widzę przeciwskazań, by umieścić ją w ścisłej piątce, a może nawet na podium.

Życzę dobrej nocy.
Wczoraj w końcu kupiłem CD i po kilku, pierwszych odsłuchach, powoli przychylam się do tej opinii.

Zastanawia mnie jednak jedna rzecz - dlaczego, do tej pory, nie padła w kontekście Cobalt jedna nazwa, która mi nasunęła się praktycznie od razu po usłyszeniu "Eater Of Birds"? Chodzi oczywiście o mistrzów z Melechesh. Cobalt ze zbliżoną perfekcją i starannością podszedł do riffów i ich roli w muzyce. Wszystko pięknie płynie, każdy riff ma niesamowitą moc i melodię, odgrywając w muzyce tych kapel pierwszoplanową rolę.

No i zostaje jeszcze do omówienia kwestia absolutnie genialnego brzmienia i sekcji rytmicznej. Cud, miód i orzeszki.
That's what she said !
Awatar użytkownika
ryszard
postuje jak opętany!
Posty: 351
Rejestracja: 10-12-2008, 01:45

Re: Cobalt - Gin [2009]

09-07-2010, 00:06

MAN’S GIN (featuring multi-instrumentalist Erik Wunder of COBALT) have completed work on their debut album, “Smiling Dogs”.

Initially formed by Wunder in 2005 while still residing in Denver, Colorado (Wunder has since relocated and now dwells within the urban jungle of Brooklyn, NY), MAN’S GIN was initially centered around Wunder and a friend wielding their acoustic guitars and creating dark, simple, and stripped down Americana folk in homage to the drink the band is named after while touching upon that vacant hole in the soul. The result would end up being what has been deemed as “The Rum Demos”, which were the first collection of songs MAN’S GIN recorded and were just spread amongst the band’s close circle of friends.

Fast forward several years, Cobalt would put themselves back on the conscience of the extreme metal scene and would end up releasing two critically acclaimed albums, “Eater Of Birds” and “Gin” respectively, the latter being one of the most celebrated metal albums of 2009 from media and fans alike. By this time, Wunder had relocated to Brooklyn, NY to pursue the idea for MAN’S GIN even further and to expand upon the initial vision he had when MAN’S GIN was conceived five years ago in Colorado.

By recruiting two musicians (upright bass player Josh Lozano, also of industrial force Inswarm and who is also the guitarist of Jarboe’s live band, and pianist/guitarist Scott Edward) to help round out MAN’S GIN to more of a proper line-up, Wunder along with Lozano and Edward began incorporating more instruments into the sound picture by now adding drums, upright bass, piano, and electric guitars to help take the MAN’S GIN sound to the next stage. Songs were written, built upon, and then would inevitably be conjured onto tape within Colin Marston’s Thousand Caves studios during three consecutive weeks of labor and uncertainty this past January.

The result that would end up becoming “Smiling Dogs” is a moving musical pilgrimage reminiscent of the vibe of such acts as WOVEN HAND, DEADBOY & THE ELEPHANT MEN, DAX RIGGS’ solo stuff, 16 HORSEPOWER, TOM WAITS, and BRUCE SPRINGSTEEN “Nebraska” era. With a singer-songwriter approach (obviously this is not metal in the slightest) that dabbles with southern rock and Americana folk, “Smiling Dogs” is a journey through the dark heart of America’s desolate, barren, and ghostly wastelands.

To be released late August, tracklisting for “Smiling Dogs” goes as follows:

1. Smiling Dogs
2. Free
3. Stone On My Head
4. Solid Gold Telephone
5. Nuclear Ambition Part 1
6. Nuclear Ambition Part 2
7. The Death Of Jimmy Sturgis
8. Hate.Money.Love.Woman.
9. Doggamn

zajawka: http://www.profoundlorerecords.com/mp3/ ... miling.mp3

Może być ciekawie. Numer OK, bez specjalnej ekscytacji, jednak na tyle dobry, aby czekać na pełen album :)

edit: szybka korekta: numer zajebisty, pianinko bardzo gites. będzie kozak krążek.
That's what she said !
Arisowicz
w mackach Zła
Posty: 788
Rejestracja: 27-06-2009, 01:48

Re: Cobalt - Gin [2009]

10-07-2010, 12:52

Smakowity ten kawałek.
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: Cobalt - Gin [2009]

10-07-2010, 13:59

taki se
Awatar użytkownika
So_It_Is_Done
rasowy masterfulowicz
Posty: 3025
Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Cobalt - Gin [2009]

17-10-2010, 17:38



Tej kapelce bliżej do tych emo niż do black metal. Kto nie słyszy podobieństwa ten Drone.
Dziękuję Boże, że istnieje black metal.
ODPOWIEDZ