DEATHSPELL OMEGA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: DEATHSPELL OMEGA
Dzieki Drone, pare rzeczy sobie poprawiłem.
Ale karmazynowe rzeki nie niosą raczej "wygasłych świec" a kolebki/kołyski umarłych (cradle). I niekoniecznie "glina rozdrobnionego Boga". Clay jest tłumaczone również jako ciało. Nie do konca tez jestem pewny Przyszlismy Panie. Chociaż w sumie rzeczywiście pasuje to bardziej niż "poszliśmy".
Ale karmazynowe rzeki nie niosą raczej "wygasłych świec" a kolebki/kołyski umarłych (cradle). I niekoniecznie "glina rozdrobnionego Boga". Clay jest tłumaczone również jako ciało. Nie do konca tez jestem pewny Przyszlismy Panie. Chociaż w sumie rzeczywiście pasuje to bardziej niż "poszliśmy".
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: DEATHSPELL OMEGA
W sumie od tej storny o tym nie pomyślałem.Drone pisze: A co do "clay", to przecież Bóg ulepił człowieka z gliny, a potem sam stał się człowiekem
A co z tym "Fractioned God"? Że tak Tomaszem Lisem zajadę.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6596
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: DEATHSPELL OMEGA
Dziwna jest ta płyta. Jakaś taka... smutna. 

De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3544
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: DEATHSPELL OMEGA
You were seeking strength, justice, splendour! You were seeking love!
Here is the pit, here is your pit! Its name is SILENCE…
Bo mnie się tak skojarzyjlo...
Komnatą jest milcząca ciemność
ukrytego ojcostwa. Wyszedł z wysokości i tam też chciał powrócić wraz ze swoją oblubienicą, w najwyższej czystości, i objawić jej ukrytą tajemnicę swego ukrytego Bóstwa, gdzie spoczywa ze sobą i z wszystkimi stworzeniami.
In principio oznacza, jak to wyjaśniłem w szkole, Początek wszelkiego bytu. Powiedziałem nadto: jest to cel wszelkiego bytu, bo racją istnienia Pierwszego Początku jest Jego ostateczny cel. Tak, nawet Bóg nie zażywa spoczynku, tam gdzie jest Pierwszym Początkiem, spoczywa raczej tam, gdzie jest ostatecznym Celem i Odpocznieniem wszelkiego bytu. Nie żeby ten byt miał zostać unicestwiony, jest on tam raczej doprowadzony do swego kresu odpowiadającego jego najwyższej doskonałości. Co to jest "cel ostateczny"? Jest to ukryta ciemność wiekuistego Bóstwa. Jest on nieznany, nigdy nie był poznany i nigdy nie zostanie poznany. Tam Bóg trwa sam w sobie, nieznany; światłość Ojca Przedwiecznego jaśniała tam od wieków, ale ciemność nie pojmuje światłości (J 1,5).
Here is the pit, here is your pit! Its name is SILENCE…
Bo mnie się tak skojarzyjlo...
Komnatą jest milcząca ciemność
ukrytego ojcostwa. Wyszedł z wysokości i tam też chciał powrócić wraz ze swoją oblubienicą, w najwyższej czystości, i objawić jej ukrytą tajemnicę swego ukrytego Bóstwa, gdzie spoczywa ze sobą i z wszystkimi stworzeniami.
In principio oznacza, jak to wyjaśniłem w szkole, Początek wszelkiego bytu. Powiedziałem nadto: jest to cel wszelkiego bytu, bo racją istnienia Pierwszego Początku jest Jego ostateczny cel. Tak, nawet Bóg nie zażywa spoczynku, tam gdzie jest Pierwszym Początkiem, spoczywa raczej tam, gdzie jest ostatecznym Celem i Odpocznieniem wszelkiego bytu. Nie żeby ten byt miał zostać unicestwiony, jest on tam raczej doprowadzony do swego kresu odpowiadającego jego najwyższej doskonałości. Co to jest "cel ostateczny"? Jest to ukryta ciemność wiekuistego Bóstwa. Jest on nieznany, nigdy nie był poznany i nigdy nie zostanie poznany. Tam Bóg trwa sam w sobie, nieznany; światłość Ojca Przedwiecznego jaśniała tam od wieków, ale ciemność nie pojmuje światłości (J 1,5).
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: DEATHSPELL OMEGA
w teologii jedyny sensowny język to greka (z nowożytnych - niemiecki), już autorzy łacińscy (vide dla przykładu 7 księga De Trinitate św. Augustyna) mieli wielkie problemy z taksonomią trynitarną. wariantywność łacińskich pojęć jest czasem nie do zniesienia - czytasz nie nie wiesz o co w istocie chodzi. angielski jest jeszcze gorszy pod tym względem.Drone pisze:Język angielski jest w tym wypadku pojemniejszy.
a to (ujmowanie osób Trójcy w kategoriach aspektów) już z punktu widzenia ortodoksji chrześcijańskiej jest herezją sabeliańską, zresztą bardzo wpływową. proponuję sięgnąć do Opuscula sacra Boecjusza czy jego komentarza do Hermeneutyki Arystotelesa, a dalej do Sumy teologicznej Akwinaty (kwestie 1-26). mimo że napisane po łacinie to dobrze porządkują język metafizyki chrześcijańskiej.Drone pisze:Chodzi o to, że Bóg nie jest "jedno", ale jest rozdzielony, pokawałkowany, mamy do czynienia z jego różnymi aspektami.
Re: DEATHSPELL OMEGA
Dzisiaj przyszła "Paracletus" - rzeczywiście łatwiej przyswajalna niż "Fas...", ale absolutnie nie przemawia to na niekorzyść tego krążka. Po kilku przesłuchaniach jestem po prostu zdruzgotany i zachwycony do szpiku kości
Rewelacja! Zdecydowanie najlepsza płyta, spośród tegorocznych nowości, które już słyszałem. Ten kogo ten album nie zachwycił, po postu go nie zrozumiał. Ot co 


- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: DEATHSPELL OMEGA
no to ja się chętnie dowiem, co jest istotą rzeczy tego albumu. ale proszę - oświeć mnie nie wiejsko-zbywczo, a rzeczowo i konkretnie, tak, żebym zrozumiał i w konsekwencji żeby ten album mnie zachwycił tak, jak i ciebie zachwycił. serio, proszę, nie zbywaj tego jakimś frajerskim komentarzem, konkretnie poproszę.IRONMIL pisze:Ten kogo ten album nie zachwycił, po postu go nie zrozumiał. Ot co
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: DEATHSPELL OMEGA
Szczerze mówiąc to nie rozumiem jak Paracletus może podobać się mniej niż Fas.... Ale ja to chyba dziwny jestem bo nie rozumiem też np. stawiania Now, Diabolical nad The Age of Nero.
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: DEATHSPELL OMEGA
no nie wiem dla mnie ten nowy album jest po prostu fantastyczny. fas z reszta tez.
do not make equal what is unequal
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: DEATHSPELL OMEGA
ale jego stać tylko na spusty w stylu biegania po pokoju z paletką i pingpongiem kiedy 1 raz słuchał Deaf Magnesik - jak za młodych lat, kiedy przypomniała mu się wycieczka klasowa w podstawówce z Master Of PuppetsScaarph pisze:no to ja się chętnie dowiem, co jest istotą rzeczy tego albumu. ale proszę - oświeć mnie nie wiejsko-zbywczo, a rzeczowo i konkretnie, tak, żebym zrozumiał i w konsekwencji żeby ten album mnie zachwycił tak, jak i ciebie zachwycił. serio, proszę, nie zbywaj tego jakimś frajerskim komentarzem, konkretnie poproszę.IRONMIL pisze:Ten kogo ten album nie zachwycił, po postu go nie zrozumiał. Ot co

- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: DEATHSPELL OMEGA
albo Nemesis nad Rebel
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: DEATHSPELL OMEGA
Nie no, upośledzeń w to nie mieszajmy.KreatoR pisze:albo Nemesis nad Rebel
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: DEATHSPELL OMEGA
to było do Scaarph'a, on pytał o opinię głupkaMorph pisze:Nie no, upośledzeń w to nie mieszajmy.KreatoR pisze:albo Nemesis nad Rebel

- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: DEATHSPELL OMEGA
FAS jest plyta bez porownania lepsza. To w ogole nie ten prog - i tez kompletnie inne podejscie do kompozycji. W swietle tego moze wytlumacz mi dlaczego dziwi taka dysproporcja w ocenie? Bo mnie wcale. Inna muzyka.Morph pisze:Szczerze mówiąc to nie rozumiem jak Paracletus może podobać się mniej niż Fas.... Ale ja to chyba dziwny jestem bo nie rozumiem też np. stawiania Now, Diabolical nad The Age of Nero.
Po parunastu dniach stwierdzam bez wiekszego problemu - Paracletus to najslabsze DSO z ich "nowego" katalogu.
this is a land of wolves now
Re: DEATHSPELL OMEGA
Ot to, The Age Of Nero >>>Now, DiabolicalMorph pisze:Szczerze mówiąc to nie rozumiem jak Paracletus może podobać się mniej niż Fas.... Ale ja to chyba dziwny jestem bo nie rozumiem też np. stawiania Now, Diabolical nad The Age of Nero.
Re: DEATHSPELL OMEGA
To dlaczego porównujesz, skoro lepsza bez porównania?Riven pisze: FAS jest plyta bez porownania lepsza.

...co człowiek, to opiniaRiven pisze: Po parunastu dniach stwierdzam bez wiekszego problemu - Paracletus to najslabsze DSO z ich "nowego" katalogu.

- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6596
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: DEATHSPELL OMEGA
Świetny album - poziom nieosiągalny dla 99% kapel (brzmienie, wokale - rewelacja !), ale w ostatecznym rozrachunku jednak gorszy od Fas..., a to ze względu na bezpośredniość która na początku może i była jego atutem, bo słuchało się tego (i w sumie słucha nadal) wybornie, ale materiał ten szybko przestaje zyskiwać z czasem i zwyczajnie powszednieje co w przypadku Fas... absolutnie nie miało miejsca. Tamten krążek można było przesłuchać kilkadziesiąt razy i teoretycznie znać go na pamięć a za każdym razem odkrywa się w nim coś nowego. Generalnie podoba mi się ta zaskakująco "tęskna", smutna atmosfera Paracletusa szczególnie w porównaniu do skurwysyńsko zimnego Fas..., wybiegi w bardziej melodyjne rejony też w sumie ok, ale momentami brzmi to wszystko chyba trochę zbyt oczywiście. Najbardziej niepokoi mnie jednak ostatni kawałek. W sumie piękny numer, ale brzmi jakby podpierdolili go typkom z Amesoeurs. 

De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.