Ukraińskie przytupańce

[Paysage d'Hiver]

http://www.google.pl/url?sa=t&source=we ... IrlfNqjKWQ

[Paysage d'Hiver]

http://www.myspace.com/grommofficial

[eMKa]

KHORS!

[white_pony]

jak ukraina to pewnie nie bede specjalnie odkrywczy jak wymienie wspaniałe drudkh i hate forest.

Ze szczególnym naciskiem na to drugie. "Purity" to przezajebisty album, chyba najlepsze co zrodziła tamtejsza scena ever. I można temat zamknąć.

ten roman czy jak mu tam który spiewa w drudkh i HF to wogole bardzo zdolny gosc. purity jest wysmienite, uwielbiam ten kawałek:

[Frosthark]

Nie spodziewałem się nowego albumu Dub Buk więc jak tylko się o nim dowiedziałem to czym prędzej go skradłem i niestety, ale mnie osobiście mocno rozczarowali. Jest po prostu przeciętny, nie wyróżnia się z tłumu podobnych, poprawnych blackowych płyt. Nie ma startu do ich dwóch poprzednich albumów, szczególnie świetnego "Idu Na Wy".
Nowy album Drudkh też nie jest jakiś wybitny, ale trzyma niezły poziom. Blood in Our Wells > Microcosmos > Autumn Aurora > Handful of Stars > Estrangement > reszta

[knaar]

z jeszcze nie wymienianych to:
KRODA Fimbulvinter jest zajebiaszcza, wcześniejsze też ok - a jak Kroda to i poboczne projekty DRAGOBRATH, RUINA i LEADHAZE
LUTOMYSL - wszystko mi się podoba, a szczególnie I(')MQUI(nt)ESs/cENCE i Catharsis
ASTROFAES, REAUSMARKT, SVYATOGOR, UNGERN ...też można zbadać

[Frosthark]

z jeszcze nie wymienianych to:
KRODA Fimbulvinter jest zajebiaszcza,

raczej.

[maciek z klanu]

Co do nowego Dub Buk to jest w porownaniu do poprzednich agresywnych albumów miekki i lukrowany.

[So_It_Is_Done]

Astrofaes nagrali fajną piosenkę na demo.

[DCI Hunt]

Abstrahując od tej stricte pogańskiej sceny - Lutomysl jest ok. Mam 3 płyty tego gościa i im dalej tym lepiej. Szkoda, że z automatem, ale ma to ten stary, ponury klimat.

[WaszJudasz]

Zaraz, zaraz... a przewpytepotężna horda Lucifugum i ich okraszony nieśmiertelnym ruchomym obrazem hymn ''All mothers die" to co, psy?

[DCI Hunt]

Z Lucifigum najbardziej lubię demówki, a po "...And the Wheel Keeps Crunching..." zupełnie straciłem kontakt z tą kapelą. Mam co prawda na półce 'Involtation", ale przesłuchałem raz jak dostałem i nigdy do tego nie wróciłem.

[knaar]

Lucifugum tak do Sociopath to może być. Później to syf, gdzieś mi wpadła za grosze Involtation, to może z raz przesłuchałem.

I nie rozumiem czego niejaki Khylst używa nazwy Lucifugum, przecież on gdzieś na początkowych demówkach może i był, a potem na żadnych pełnych płytach. Po Sociopath właściwi muzycy się wykruszyli, a on sobie powrócił i ze swoją żonką dalej ciągnie to wszystko..porażka.

[WaszJudasz]

Mi się ich twórczość generalnie zlewa, zatem odpowiadam tym samym.

Z wcześniej wspominanych dorzucam swoją cegiełkę... apfu, nieciosany kamulec, do podium dla HATE FOREST i ich Purity. Wspaniale zagrane i nagrane, żadnych ukłonów w stronę słuchaczy strzygących uchem za fajnymi patentami, względnie smaczkami - po prostu zimny, błotnisty, transowy, masywny nakurw.

Idu Na Wy Dub Buka to dobra płyta, ze smaczkami i fajnymi patentami. Choć w niektórych milisekundach miewałem wrażenie, że śpiewa tak Kazik.

[mysticcum]

Hate Forest / Blood of Kingu, Drudkh oraz Lutomysl uwielbiam. Dub Buk niby mógłbym uznać za wioskę a jednak lubię. Ten dziwny mix folku, klawiszy, całkiem dobrego technicznie napierdolu i elektroniki jakoś im wychodzi. Lubię jeszcze Munruthel za klimat, Nokturnal Mortum raczej z sentymentu choć ostatnia płyta mi bardzo przypadła do gustu - jest doświadczenie i rozwój (w dobrym kierunku). Astrofaes - do posłuchania ale nic poza tym.
Lucifugum - tak jak powiedział knaar - wczesne znośne (choć i tak nie wracam), później to jakaś tragiczna pomyłka.

[Scaarph]

dup bóg

[Wujek Lucyferiusz]

O! Myślałem, że Lutomysł jest z Rosji a tu proszę - wszystko przez ruskie teksty.
Znam tylko Wyzow, a widzę, że był płodny chłopak. Trzeba by posprawdzać resztę. A wspomniany album to kwintesencja starej szkoły a zarazem jest w tym pazur z niezaschniętą jeszcze juchą. Nie żebym się zachwycił, ale parę razy do lasu brałem.

Co przeżuwać następne z Lutomysła?

[mysticcum]

Po kolei - im dalej tym lepiej.

[Glene]

Jak dla mnie ogólnie większość sceny ukraińskiej poza Drudkh. Hate Forest, Blood of kingu i Lutomysł - to wieś, tanće i niekończący sie las.

[Wujek Lucyferiusz]

AD: Glene, siostrzeńcze, dlatego Wujo pyta, ni?! Szczególnie rozpierdalało mnie, jak po poszukiwaniach czegoś konkretnego, pełen nadziei, trafiałem na setny twór w którym "tilki nasz rid" było ważniejsze od muzyki i nastroju. Nie ukrywam, że skupiałem się na Charkowie, ale inne rejony to przecież posucha kompletna zazwyczaj.

Z doświadczenia wiem, że na wschodzie (Rosja, Serbia/Chorwacja, Ukraina) postrzegają nas jako zagłębie wyjątkowo solidnego deathu (zaliczają w to grono często wczesne HATE, co mnie zaintrygowało pozytywnie) i kanonicznego blacku. Coś w tym jest - pasji i nakurwu polskiej sceny ciężko szukać u wschodnich braci. Nawet kiedyś mi powiedział jeden ziom, że jak to możliwe, że na tak małej powierzchni napierdala tyle soczystych kapel a w całej FR nie urodziło się ćwierć z tego. Odpowiedź jest prosta: Nie ilość, a jakość.

AD: Mysticcum - boisz się konkretyzacji i wzięcia odpowiedzialności? Jedna płyta dająca lepszy "Wyzow" i zarazem nie przekombinowana. No?


Pozdrowienia.