A niech sobie słucha czego chce. Dla mnie albo ma totalnie zjebany gust, albo po prostu dużo dobrych płyt w tym roku nie słyszał, ograniczając swoją percepcje do albumów, które można znaleźć na półce w Empiku. A i to nie do końca - bo jak można zamieścić w TOP 25 - nieszczęsny Rhapsody Of Fire, a pominąć najlepszy od wielu lat krążek Accept? Kurwa mać !Karkasonne pisze:Dla mnie tamta lista jest inna i tyle, jest sobie taki Herne the Melody Hunter i ja mu żyć i słuchać nie zabraniam.
TOP 25 roku 2010
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
Maria Konopnicka
Re: TOP 25 roku 2010
-
Karkasonne
Re: TOP 25 roku 2010
No cóż, nie każdy urodził się z tak doskonałym gustem jak my. Trzeba mieć wyrozumiałość dla innych metaluchów 
-
Maria Konopnicka
Re: TOP 25 roku 2010
Nie lubisz ich w ogóle, czy uważasz, że ostatnia płyta jest "BŁEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!".Drone pisze:BŁEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!IRONMIL pisze:Accept
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: TOP 25 roku 2010
Karkasonne pisze: No dobra, nikt nie zabrania tylko wyśmiewa. "Gumowe smoki i kastrackie piski" - to mi przypomina opinię jakiegoś Wolfa o metalu. Obiegowa opinia: "rzyganie i napierdalanie na pałę". Nie jest to zbyt głębokie. O ile sam chętnie posłucham Bastard Priest niż Rhapsody, to nijak nie rozumiem, dlaczego akurat Rhapsody są tymi babami z wąsami, a metalowa napierducha jest supermodelką.

vs.

Myslałem że nie musze tego wyjaśniać, ale ok. Obracamy sie w kręgu szeroko rozumianego metalu. Co jest lepsze, zespoły które prezentuja ten gatunek w pełnej krasie, pokazują w kompozycjach wszystkie jego zalety, kultywują/lub rozwiją tradycje takiego grania i tworzą płyty godne zapamietania (nie mówie tutaj konkretnie o kaamos, podałem pierwszy zespoł jaki przyszedł mi do głowy), czy moze też zespoły które wybieraja to co najgorsze w gatunku i zieją totalną cepelią poczynając od tekstów, przez muzykę, na okładkach płyt skończywszy?
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Herne the Hunter
- postuje jak opętany!
- Posty: 426
- Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
- Lokalizacja: Poznań
Re: TOP 25 roku 2010
Nie no panowie ze świętej inkwizycji będą mi tłumaczyć co czerpie najlepsze wzorce i rozwija tradycję a co gra cepeliadę. Na zdjęciu różnica jest taka, że panowie u góry są wąsaci i mają groźne miny, a Ci na dole nie krzywią się. Panowie do góry ryczą (więc kultywują zapewne najlepsze tradycje), a na dole śpiewają (nawet jeśli trochę piskliwie), to przynajmniej zrozumiale. Doprawdy zajebiste porównanie. Pytanie kto rzeczywiście zostanie zapamiętany w ogóle.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
-
Aegir
- postuje jak opętany!
- Posty: 334
- Rejestracja: 01-04-2010, 10:37
Re: TOP 25 roku 2010
Gdzieś już była na tym forum dyskusja na ten tematAlsvartr pisze: Myslałem że nie musze tego wyjaśniać, ale ok. Obracamy sie w kręgu szeroko rozumianego metalu. Co jest lepsze, zespoły które prezentuja ten gatunek w pełnej krasie, pokazują w kompozycjach wszystkie jego zalety, kultywują/lub rozwiją tradycje takiego grania i tworzą płyty godne zapamietania (nie mówie tutaj konkretnie o kaamos, podałem pierwszy zespoł jaki przyszedł mi do głowy), czy moze też zespoły które wybieraja to co najgorsze w gatunku i zieją totalną cepelią poczynając od tekstów, przez muzykę, na okładkach płyt skończywszy?
- prezentować metal w pełnej krasie
- prezentować wszystkie zalety metalu
- wybieranie tego, co najgorsze w gatunku
- cepelia w metalu
nie podlega wyłącznie jednej, jedynej, prawdziwej i niepodważalnej ocenie. Można temu zaprzeczyć?
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
Re: TOP 25 roku 2010
No, jak się raz usłyszy RoF to nie sposób zapomnieć 
Give birth to something dead
Give birth to something old
Give birth to something old
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: TOP 25 roku 2010
Z mojej strony eot, nie chce mi sie o tym gadać. Ty mozesz słuchac Rhapsody, ja moge stwierdzić że masz chujowy gust i określić że to wiocha i cepelia. Ty się z tym nie zgodzisz, nazwiesz mnie idiotą, ja Cie wyśmieje, dyskusja się zakończy i wszyscy będa zadowoleniHerne the Hunter pisze:Nie no panowie ze świętej inkwizycji będą mi tłumaczyć co czerpie najlepsze wzorce i rozwija tradycję a co gra cepeliadę. Na zdjęciu różnica jest taka, że panowie u góry są wąsaci i mają groźne miny, a Ci na dole nie krzywią się. Panowie do góry ryczą (więc kultywują zapewne najlepsze tradycje), a na dole śpiewają (nawet jeśli trochę piskliwie), to przynajmniej zrozumiale. Doprawdy zajebiste porównanie. Pytanie kto rzeczywiście zostanie zapamiętany w ogóle.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Perversor
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 18-07-2010, 04:34
Re: TOP 25 roku 2010
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: TOP 25 roku 2010
przyznaj sie - nie ruchałeś jeszczePerversor pisze:+1 dla RoF
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
-
Karkasonne
Re: TOP 25 roku 2010
Oczywiście na tym forum, gdzie panuje death/black metal stawiając Kaamos nad Rhapsody będziesz wyglądał bardziej wiarygodnie i mądrzej, a Herne zostanie raczej wyśmiany. Tak samo, jak role by się odwróciły wśród ludzi o guście podobnym do tego prezentowanego przez Herne, którzy powiedzieliby, że to Rhapsody prezentuje to co najlepsze w metalu w pełnej krasie, natomiast deathmetalowe Kaamos to rzyganie i cepeliada, a pewnie w ogóle nie muzyka. Takie są moje myśli podczas słuchania Frostkrieg. Fajnie dają.
-
Maria Konopnicka
Re: TOP 25 roku 2010
Poza tym jedni prezentują postawę zamkniętą, a drudzy otwartąHerne the Hunter pisze:Nie no panowie ze świętej inkwizycji będą mi tłumaczyć co czerpie najlepsze wzorce i rozwija tradycję a co gra cepeliadę. Na zdjęciu różnica jest taka, że panowie u góry są wąsaci i mają groźne miny, a Ci na dole nie krzywią się. Panowie do góry ryczą (więc kultywują zapewne najlepsze tradycje), a na dole śpiewają (nawet jeśli trochę piskliwie), to przynajmniej zrozumiale. Doprawdy zajebiste porównanie. Pytanie kto rzeczywiście zostanie zapamiętany w ogóle.
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: TOP 25 roku 2010
zamknąć temat - Dronik zaczyna o obiektywnych wartościach 
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
-
Maria Konopnicka
Re: TOP 25 roku 2010
Ale obiektywnie jest lepszy niż Rhapsody of Fire ?Drone pisze: Nienawidzę tego zespołu.
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: TOP 25 roku 2010
ja tez - nie moge sie zdecydować - ale na wszelki wypadek - zamknąć tematDrone pisze:Jak to zamknąć? Jeszcze nie wypisałem swojej listy TOP 25
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- Perversor
- zaczyna szaleć
- Posty: 257
- Rejestracja: 18-07-2010, 04:34
Re: TOP 25 roku 2010
Czemu mnie obrażasz... uprawiałem już miłość cielesna z kobietą, aczkolwiek uważam, że Raphsody of Fire jest bardzo dobrym zespołem, grają tam świetni muzycy, ich twórczość jest na naprawdę wysokim poziomie, mieli co prawda chwile słabsze i gorsze, wzloty i upadki, (choćby zmiana nazwy, zawirowania w składzie) ale trwają dalej wiernie w swoim, tworzą muzykę z pasja i sercem. Powiedziałbym, że ich muzyka wytwarza bardzo pozytywne emocje, od epckiego zachwytu po smutek i łzę. Jest tam ogromna ilość przemyślanych melodii i ciekawych symfonicznych dopełnień! Nie wiem dlaczego miałbym wybrać szwedzki Kaamos, który nie dość, że już się rozpadł i nie tworzy dalej w przeciwieństwie do Raphsody to w dodatku nic ciekawego do gatunku jakim jest metal nie wniósł, poza tym jest dużo innych ciekawszych zespołów ze Szwecji, tych mniej znanych jak choćby : Dragonland, Crystal Eyes, Evergrey (na którego tegoroczną płytę czekam z kisielem w majtkach), Cryonic Temple czy bardziej znani "Bogowie" gatunku jak Hammerfall czy Sabaton!Adrian696 pisze:przyznaj sie - nie ruchałeś jeszczePerversor pisze:+1 dla RoF
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
Re: TOP 25 roku 2010
co roku złociutki, co roku - ale traz mam zagwozdke, bo kilka płyt mi sie w te 25 nie miesciDrone pisze:Ty nigdy nie wypisujesz
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
no, w końcu ktoś z sensownym gustem, brawo dla tego pana!Perversor pisze:Czemu mnie obrażasz... uprawiałem już miłość cielesna z kobietą, aczkolwiek uważam, że Raphsody of Fire jest bardzo dobrym zespołem, grają tam świetni muzycy, ich twórczość jest na naprawdę wysokim poziomie, mieli co prawda chwile słabsze i gorsze, wzloty i upadki, (choćby zmiana nazwy, zawirowania w składzie) ale trwają dalej wiernie w swoim, tworzą muzykę z pasja i sercem. Powiedziałbym, że ich muzyka wytwarza bardzo pozytywne emocje, od epckiego zachwytu po smutek i łzę. Jest tam ogromna ilość przemyślanych melodii i ciekawych symfonicznych dopełnień! Nie wiem dlaczego miałbym wybrać szwedzki Kaamos, który nie dość, że już się rozpadł i nie tworzy dalej w przeciwieństwie do Raphsody to w dodatku nic ciekawego do gatunku jakim jest metal nie wniósł, poza tym jest dużo innych ciekawszych zespołów ze Szwecji, tych mniej znanych jak choćby : Dragonland, Crystal Eyes, Evergrey (na którego tegoroczną płytę czekam z kisielem w majtkach), Cryonic Temple czy bardziej znani "Bogowie" gatunku jak Hammerfall czy Sabaton!Adrian696 pisze:przyznaj sie - nie ruchałeś jeszczePerversor pisze:+1 dla RoF
Coś tam było! Człowiek!
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19






