INCANTATION

[Set]

a co sadzicie o Upon the Throne of Apocalypse?

Akurat tego materiału na półce nie mam, pare lat temu miałem okazje posłuchać i stwierdziłem, że mogli to rozbić na jakieś epki lub coś w ten deseń, jeśli juz koniecznie chcieli to wydać. Jest niszczące ale praktycznie drugi raz wydali tą sama płytę.

[Sineater]

Upon the throne of apocalypse to Mortal Throne z bardziej surowym brzmieniem z odwrotnie ustawioną tracklistą (więc w sumie bardziej na miejscu jest stwierdzić, i tu akurat na prawde to pasuje, że to jest i jednoczesnie nie jest ta sama płyta:) ). Jak dla mnie bomba! Tyle że mozesz miec małe problemy ze znalezieniem tej płyty, gdyz pojawia się niezbyt czesto i jest niezbyt tania. Jako że jedynka też już zostala uzupełniona o "Blasphemous Cremation" pozostaje liczyc na to, że będzie kiedyś podobny wybryk z genialna trójeczką. Juz mam ciary mysląc, że może istnieć jeszcze jakas wersja "Unto Infinite Twilight / majesty of infernal damnation".

ps. oczywiście kiedy poznałem jedynkę, to jak poleciał numer "Golgotha" nie wiedziałem co się dzieje i że sztuka, która mam w rece jest porysowana albo źle nagrana

[Set]

Właśnie zauważyłem Twój opis na dole, i sie osmarkałem po łokcie KURWA!!!

[Sineater]

A co, słuchasz death metalu od tygodnia, że nie wiesz że w nim wokaliści wrrczą, bruczą i blabotają? (słowacka wikipedia)

[Set]

Kurwa ogień, znam sporo Słowaków i Czechów ale na piśmie to mnie rozjebało hahaha

[ultravox]

Bardzo ciekawy wywiad -
http://www.invisibleoranges.com/2011/02 ... cantation/

[Realista]

Zawsze uważałem że to co chłopaki zrobili na Diabolical..., Infernal storm i onward to mistrzostwo świata! Później czegoś zawsze mi brakowało w ich płytach...

[Rattlehead]

ależ panowie i panie nie zapomnijmy o genialnym Mortal Throne of Nazarene i chyba obok jedynki najlepszym materiale Amerykańców

[Bonny]

Mortal Throne of Nazarene to najlepsza płyta Incantation i jedna z trzech najlepszych płyt z amerykańskim death metalem.

[Rattlehead]

Mam zawsze dylemat, czy jedynka czy dwójka jednak. Brzmieniowo dwójka z pewnością, ale ogólnie zależy od okoliczności.

[ultravox]

Najlepsza jest "Diabolical Conquest". Choć w sumie to nie wiem, nie potrafię wybrać... Nie zapominajcie też o "Forsaken Mourning..." - niby tylko epka, ale jaka...

[Rattlehead]

Ja to już wcześniej gdzieś pisałem, że ciężko wybrać lidera, ale w ostatnim czasie wykrystalizował mi się jakiś zarys i teraz mam problem tylko z pierwszymi dwoma (nie umiejszając w znaczącym stopniu pozostałym oczywiście - włączając w to Blasphemy - moim zdaniem bardzo niedoceniany album).

[Glene]

Podzielam zdanie Bonnego, najlepsza plyta Incantation jest Mortal Throne of Nazaren, chociaz inne tez stoja na bardzo wysokim poziomie.

[Bonny]

"Diabolical Conquest". Choć w sumie to nie wiem, nie potrafię wybrać... Nie zapominajcie też o "Forsaken Mourning..." - niby tylko epka, ale jaka...

wszystko to prawda, ale tylko Mortal Throne of Nazarene ma tę ezoteryczną wręcz brutalność i ciężar. do mnie ta płyta trafia idealnie, tak jakby nagrano ją pod mój gust i oczekiwania ;) ciary od początku do końca.

[ultravox]

Ale nie ma tej atmosfery, która jest na "Diabolical..." i tej surowości, znanej z "Onward..." Zresztą lubię wszystkie ich płyty. Może dlatego nie bawią mnie aż tak bardzo te wszystkie klony, których ostatnio tyle się pojawiło.

[Rattlehead]

mnie aż tak bardzo te wszystkie klony, których ostatnio tyle się pojawiło.

Ostatni Father Befouled jest wart uwagi, choćby ze względu na posuchę ze strony Incantationów

[Glene]

Wiadomo, klony sa tylko namiastka, ale za to Vasaeleth bardzo przypadl mi do gustu

[ultravox]

Ja właśnie do Vasaeleth do końca nie mogę się przekonać, za mało w tym graniu ich własnych pomysłów jak dla mnie. Z Father Befouled miałem podobny problem, ale ostatniej płyty jeszcze nie słyszałem.

[Glene]

Mi bardzo ten zespol przypasowal, szczegolnie przez to ohydne brzmienie wyrwane z prosto z grobu. Father Beofuled malo sluchalem, ale jakos mnie nie przekonalo.

[ultravox]

Brzmienie Vasaeleth bardzo mi się podoba, ale same utwory za bardzo przypominają mi Incantation. Mam problem w takich przypadkach, przykładowo do Dead Congregation przekonywałem się bardzo długo właśnie ze względu na duże podobieństwo do Immolation. Podobnie mam w przypadku Axegrinder, który za bardzo przypomina mi Amebix i przez to niezbyt często słucham ich płyty... i pewnie jeszcze kilka takich przykładów bym znalazł.