Dodatkowo: absolutna 6+ za to, że wreszcie ktoś pomyślał i teksty we wkładce to zdjęcia / skany kartek z zeszytu z napisanymi słowami długopisem + jakieś pentosy, trupy i inne badziewie na marginesach. Zawsze chciałem, żeby któraś z reedycji miała ten patent.Sineater pisze:
Jak nie jestem zwolennikiem remasterowania takich materiałów tak w tym przypadku nie mam pytań. Dan Swano zrobił z ich brzmieniem jakieś magiczne sztuczki, dzięki którym demówka Toxaemii brzmi równie potężnie co stary Grave. Nawiasem mówiąc - demo chyba nawet lepsze od 7" z Seraphic. Numer Crematorium to prawdziwy szlagier. Kto nie ma - bardzo polecam.
W ogóle fajny patent z tym, żeby wydawać w ramach jednej kompilacji materiał w wersji z nowym brzmieniem i z niezmienionym, każdy może posłuchać jak lubi. Pierwszy raz się przy reedycji Molested z tym spotkałem, teraz Toxaemia. Chyba powstaje nam jakaś nowa świecka tradycja!
Jak już kupować starą Szwecję, to Toxaemia polecam na pierwszy rzut, bo wcale nie jest gorsza od takich Epitaph czy Excruciate, a od Wombbath nawet lepsza. No i mieli najfajniejszą nazwę. Czekam na kompakt z demosami Infernal Gates. :)