21:oo - Bojanek & Michałowski
22:oo - Cyna
23:oo - Submerged
+/- 0:3o - Scorn
+/- 2:oo - Krypton
...+/- 3:oo - Szy
wszystko zależy od chęci i wrażeń Kurta i Micka, grają minimum godzinę, a maks nie określili.
SCORN - 8.04, Kraków
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Szyszynka
- rozkręca się
- Posty: 91
- Rejestracja: 10-01-2011, 01:37
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Re: SCORN - 8.04, Kraków
To akurat, wyjdziesz z koncertu i akurat zdążysz :) Ja zaplanowałem przyjazd do Krakowa o 17.00. Boję się, że o północy mogę być już w bardzo mało koncertowym nastroju :)
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: SCORN - 8.04, Kraków
północ minęła. na tę chwilę mogę powiedzieć, że na świecie nie ma bardziej szczęśliwego człowieka ode mnie ;)
human tornado.
human tornado.
- Melepeta
- w mackach Zła
- Posty: 709
- Rejestracja: 07-02-2007, 12:51
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Mick definiował pojęcie ekstremy w zamierzchłych czasach i nadal to robi. GENIUSZ!!! Totalny wieczór.
Six o clock.
- Morph
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8973
- Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
- Lokalizacja: hyperborea
- Kontakt:
- Szyszynka
- rozkręca się
- Posty: 91
- Rejestracja: 10-01-2011, 01:37
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Pod względem dźwiękowej ekstremy ten występ w moim rankingu plasuje się tuż za rytuałem Sunn O))). Ogólnie wypas tylko wizualizacje na Scornie były takie, że właściwie można było się obejść bez nich. Kurwa do tej pory mi piszczy w uszach.
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Zabawa zdecydowanie nie dla mnie i chyba odpuszczę sobie koncerty z elektroniką na przyszłość.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: SCORN - 8.04, Kraków
a to czemu panie kolego?
piękny huragan mięsistych bitów, jakbym słuchał From Enslavement to Obliteration ;) ten sam feeling, tylko forma nieco inna.
piękny huragan mięsistych bitów, jakbym słuchał From Enslavement to Obliteration ;) ten sam feeling, tylko forma nieco inna.
- Szyszynka
- rozkręca się
- Posty: 91
- Rejestracja: 10-01-2011, 01:37
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Nawet pogo było...
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
"Refuse; Start Fires" to była pierdolona dźwiękowa apokalipsa, Krzysztofory wpadły w taki rezonans, że tylko garstka opornych została do końca występu Harrisa przez wzgląd na WYJEBANE BRZMIENIE. Taki "Bear Felt Nowt" z CeDe to pikuś przy aranżu z koncertu. Dawno nie słyszałem tak intensywnego koncertu. SUBMERGED też mocno ok, aż sobie płytkę zakupiłem. Jedyne do czego miałbym zastrzeżenia odnośnie SCORN - brakowało mi klasyków ze starszych płyt.
Jeśli chodzi o wizualizacje - były jakie były, zresztą, to nie wina Harrisa, bo to Radiofonia zleciła ich wykonanie.
Jeśli chodzi o wizualizacje - były jakie były, zresztą, to nie wina Harrisa, bo to Radiofonia zleciła ich wykonanie.
Coś tam było! Człowiek!
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Niestety wymiękłem. Zaliczyłem w życiu grubo ponad 100 koncertów, ale takiego natężenia dźwięku jeszcze na żadnym nie spotkałem. Próbowałem kilka razy, ale zaledwie po kilku minutach spierdalałem w podskokach do drugiej sali, czując fizyczny ból. Próbowałem zatkać uszy chusteczkami, ale te papierowe kulki latały mi w uszach i tak łaskotały, że też nie dałem rady dłużej wytrzymać. Robiłem jeszcze kilka podejść, ale jak zacząłem mieć zawroty głowy i mdłości, to odpuściłem.
Koncert muzycznie świetny, cała impreza rewelacyjna, wyjazd do Krakowa wspaniały, ale dźwiękiem o tak ekstremalnym natężeniu to lepiej torturować jeńców wojennych niż publiczność. Podziwiam wszystkich twardzieli, którzy dali radę - myślę, że gdybym zacisnął zęby i został to dziś bym pewnie w jakimś szpitalu leżał krwawiąc z uszu.
Dodatkowy pozytyw tego koncertu to zakup ostatnich wydawnictw SCORN, negatyw - właśnie wróciłem z gorączką prawie 39, a jutro Megadedeth/Slayer, a w środę Grave/Obituary. Trzeba szybko zdrowieć :)
Koncert muzycznie świetny, cała impreza rewelacyjna, wyjazd do Krakowa wspaniały, ale dźwiękiem o tak ekstremalnym natężeniu to lepiej torturować jeńców wojennych niż publiczność. Podziwiam wszystkich twardzieli, którzy dali radę - myślę, że gdybym zacisnął zęby i został to dziś bym pewnie w jakimś szpitalu leżał krwawiąc z uszu.
Dodatkowy pozytyw tego koncertu to zakup ostatnich wydawnictw SCORN, negatyw - właśnie wróciłem z gorączką prawie 39, a jutro Megadedeth/Slayer, a w środę Grave/Obituary. Trzeba szybko zdrowieć :)
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Oj panie kolego, różne klimaty już przerabiałem na koncertach, ale Scorn nie przemawiał do mnie na płytach, i nie przemówił na koncercie - poszedłem, bo już jakiś czas nie byłem na żadnym koncercie. Właściwie jedynym pozytywem tego wieczoru było poznanie kilku forumowiczów, w tym Ciebie.Bonny pisze:a to czemu panie kolego?
piękny huragan mięsistych bitów, jakbym słuchał From Enslavement to Obliteration ;) ten sam feeling, tylko forma nieco inna.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: SCORN - 8.04, Kraków
bo to jest muzyka której nie znacie ;)IRONMIL pisze:Niestety wymiękłem. Zaliczyłem w życiu grubo ponad 100 koncertów, ale takiego natężenia dźwięku jeszcze na żadnym nie spotkałem.
piękny opis! ale trzeba było zostać i chłonąć ten huragan dźwiękówIRONMIL pisze:Próbowałem kilka razy, ale zaledwie po kilku minutach spierdalałem w podskokach do drugiej sali, czując fizyczny ból. Próbowałem zatkać uszy chusteczkami, ale te papierowe kulki latały mi w uszach i tak łaskotały, że też nie dałem rady dłużej wytrzymać. Robiłem jeszcze kilka podejść, ale jak zacząłem mieć zawroty głowy i mdłości, to odpuściłem.
Koncert muzycznie świetny, cała impreza rewelacyjna, wyjazd do Krakowa wspaniały, ale dźwiękiem o tak ekstremalnym natężeniu to lepiej torturować jeńców wojennych niż publiczność. Podziwiam wszystkich twardzieli, którzy dali radę - myślę, że gdybym zacisnął zęby i został to dziś bym pewnie w jakimś szpitalu leżał krwawiąc z uszu.

Mick był zachwycony nagłośnieniem i możliwościami systemu, który miał do dyspozycji. Kurt po koncercie powiedział, że na całej ich wspólnej trasie nie widział tak zabójczego występu. trzeba uczciwie przyznać - momentami było wyjątkowo ekstremalnie, zamiast nieco stonować Mick jeszcze bardziej wszystko odkręcał. przyznaję że nie spodziewałem się, że aż tak bardzo dostanę w kość. nawet ktoś tak bezgranicznie zapatrzony w Harrisa jak ja, chyba nie docenił jego możliwości. ten człowiek nie ma sobie równych we wszelkich formach muzyki ekstremalnej. od ponad 20 lat tak uważam, ale po piątkowym występie to stwierdzenie nabrało dla mnie jakiejś nowej treści. BLAST BEAT, MEAT BEAT, CISZA - to nie ma znaczenia. on w każdej muzycznej formie zostawia po sobie zgliszcza. ja wciąż nie mogę się otrząsnąć po tym co zobaczyłem i usłyszałem. HUMAN TORNADO.
- Szyszynka
- rozkręca się
- Posty: 91
- Rejestracja: 10-01-2011, 01:37
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było. Przy okazji - ktoś wytrzymał całą imprezę tam pod sceną? Ja się ewakuowałem w momencie jak Kurt i Harris coś majstrowali przy sprzęcie i z tego co pamiętam mocno się towarzycho wykruszyło. Może ten ziomek od pogowania pod koniec Scorna? :D
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Zdecydowanie zasłużyłeś na zmianę nicka z Szyszynka na Trąbka Eustachiusza :)Szyszynka pisze:Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było.
No to ze mną jest inaczej - uwielbiam Scorn z płyt i przemówił do mnie na koncercie, ale tak głośno, że mało mi łba nie rozsadziło. Nie potrafię sobie wyobrazić żadnego zespołu, który mógłby zagrać tak głośno i jednocześnie sprawić mi przyjemność. Chyba zbyt wrażliwy jestem. Gdy stoję przed sceną i drżą mi nogawki to jest jeszcze spoko, ale jak zaczynają łaskotać mnie włosy na nogach, a po kilku minutach trzęsą mi się ręce, a wątroba i żołądek zaczynają tańczyć pogo, to odpuszczam.Karkasonne pisze: Oj panie kolego, różne klimaty już przerabiałem na koncertach, ale Scorn nie przemawiał do mnie na płytach, i nie przemówił na koncercie - poszedłem, bo już jakiś czas nie byłem na żadnym koncercie.
Re: SCORN - 8.04, Kraków
W sumie też miałem kilka takich momentów, że dźwięki ściskały mi gardło do rzygania, ale poznawałem to z zainteresowaniem.
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: SCORN - 8.04, Kraków
już na spokojnie, wrażenia Micka odnoście piątkowego nagłośnienia:
"I just need to find out what the pa spec was for Krakow then I can send this to all promoters, this system was proper and did all I needed"
"I just need to find out what the pa spec was for Krakow then I can send this to all promoters, this system was proper and did all I needed"
- Szyszynka
- rozkręca się
- Posty: 91
- Rejestracja: 10-01-2011, 01:37
Re: SCORN - 8.04, Kraków
Pomyślimy, zwłaszcza, że wczoraj się dowiedziałem iż mam ostre zapalenie ucha.IRONMIL pisze:Zdecydowanie zasłużyłeś na zmianę nicka z Szyszynka na Trąbka Eustachiusza :)Szyszynka pisze:Piszecie tak, że aż zaczynam się czuć nieśmiertelny po przeżyciu kilku godzin pod głośnikami. Co prawda do tej pory mi piszczy w uszach ale znowu aż tak nie znośnie nie było.
BTW ma ktoś jeszcze jakieś foty poza tymi na onecie i facebookowym profilu radiofonii?