CARCASS
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16018
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CARCASS
Czasem tak bywa, że w danym dniu mam ochotę posłuchać czegoś czego nie słuchałem przysłowiowe wieki - i albo jest tak, że po przesłuchaniu płyta ląduje z powrotem na półkę i czeka na swój czas, albo łapię się za głowę czemu nie słuchałem jej tyle czasu? Do Carcass powracam dosyć często ale jak już wbiją się w odtwarzacz to długo nie chcą stamtąd wyjść. Ostatnio zapętliła mi się tak "Symphonies of Sickness".
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: CARCASS
&IRONMIL pisze:Niestety mając sporą kolekcję i wciąż poznając jakieś nowości czasami odstawia się na dłużej ukochane płyty. Jakbym tak poszperał to pewnie jeszcze niejedną długo niesłuchaną perełkę bym na półce znalazł.
Pisałem o tym już nie raz. Właśnie dlatego za zasadne uważam ograniczenie zakupów płytowych - po przekroczeniu pewnej "masy krytycznej" przestają one mieć najzwyczajniej sens. Surowa selekcja to podstawa.Nasum pisze:Czasem tak bywa, że w danym dniu mam ochotę posłuchać czegoś czego nie słuchałem przysłowiowe wieki - i (...) łapię się za głowę czemu nie słuchałem jej tyle czasu?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: CARCASS
utwór totalny! na pewno TOP 10 muzyki death metalowej w ogóle! ubóstwiam ten kawałek! Siedzę właśnie sobie na urlopie - zabrałem ze sobą jakieś 60 CD, ale nic CARCASS i zamiast słuchać płyt, odpalam ten kawałek z youtube nie wiem który raz, ale tak od godziny 18 a teraz jest 2:06. Czyli słucham go 8 godzin. Trwa równe 5 minut - a więc przez godzinę przesłuchałem go 12 razy. 12 x 8 = 96. Przesłuchałem więc dziś Incarnated Solvent Abuse 96 razy :) Zrobię to jeszcze 4 razy dla równego rachunku i idę spać :)) Maniek! Fikasz ? :)
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: CARCASS
Zajebisty jest, ale bez przesady. ;)
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5311
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: CARCASS
Kawałek oczywiście mega zajebisty. Dziwię się tylko że nie zapodałeś linka do teledysku, przecież jest świetny
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: CARCASS
Jeden z moich ulubionych numerow patologow z miasta Beatlesow:)IRONMIL pisze:
utwór totalny! na pewno TOP 10 muzyki death metalowej w ogóle! ubóstwiam ten kawałek! Siedzę właśnie sobie na urlopie - zabrałem ze sobą jakieś 60 CD, ale nic CARCASS i zamiast słuchać płyt, odpalam ten kawałek z youtube nie wiem który raz, ale tak od godziny 18 a teraz jest 2:06. Czyli słucham go 8 godzin. Trwa równe 5 minut - a więc przez godzinę przesłuchałem go 12 razy. 12 x 8 = 96. Przesłuchałem więc dziś Incarnated Solvent Abuse 96 razy :) Zrobię to jeszcze 4 razy dla równego rachunku i idę spać :)) Maniek! Fikasz ? :)
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: CARCASS
nie wiem czy tego kawałka bardziej nie lubię
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5311
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: CARCASS
Oczywiście. W tym kawałku jest chyba najzajebistrzy riff jaki w metalu wymyślono.Edinazzu pisze:nie wiem czy tego kawałka bardziej nie lubię
Poza tym to chyba pierwszy kawałek Carcassów jaki usłyszałem więc może to jakiś sentyment.
Edit: Kurwa jak mi się marzy ich koncert zobaczyć
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16018
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: CARCASS
W temacie o Nile padło ciekawe twierdzenie, pozwolę sobie zacytować:
"Prawda natomiast jest taka, że obiektywnie CARCASS był kapelą nieporównywalnie bardziej innowacyjną w death metalu niż MORBID ANGEL. Wszystko: teksty, koncept graficzny, muzyka, podwójne wokale, brzmienie, nawet takie głupie szczegóły jak tytułowanie solówek - to był prawdziwy powiew świeżości. MA stworzyli swój własny styl, OK, ale nie aż tak radykalny i wyrazisty jak CARCASS (na debiucie MA nie ma właściwie NICZEGO nowego). Ale to tak gwoli ścisłości, bo wszystko to jest bez znaczenia. Znaczenie ma to, że CARCASS miał coś, czego MA (i setki innych kapel death metalowych) nigdy nie miał - z braku lepszego określenia nazwałbym to "psychologią aranżacji". Budowanie napięcia, wyładowanie, porywające riffy, rozpierdol, moc, zło, klimat, wściekłe wokale, przebojowość. Feeling nie do podrobienia. "
Jak to jest panowie maniacy? Kto był ważniejszy w rozwoju death metalu, Brytole czy Amerykanie?
"Prawda natomiast jest taka, że obiektywnie CARCASS był kapelą nieporównywalnie bardziej innowacyjną w death metalu niż MORBID ANGEL. Wszystko: teksty, koncept graficzny, muzyka, podwójne wokale, brzmienie, nawet takie głupie szczegóły jak tytułowanie solówek - to był prawdziwy powiew świeżości. MA stworzyli swój własny styl, OK, ale nie aż tak radykalny i wyrazisty jak CARCASS (na debiucie MA nie ma właściwie NICZEGO nowego). Ale to tak gwoli ścisłości, bo wszystko to jest bez znaczenia. Znaczenie ma to, że CARCASS miał coś, czego MA (i setki innych kapel death metalowych) nigdy nie miał - z braku lepszego określenia nazwałbym to "psychologią aranżacji". Budowanie napięcia, wyładowanie, porywające riffy, rozpierdol, moc, zło, klimat, wściekłe wokale, przebojowość. Feeling nie do podrobienia. "
Jak to jest panowie maniacy? Kto był ważniejszy w rozwoju death metalu, Brytole czy Amerykanie?
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: CARCASS
A ja pozwolę sobie zadać proste pytanie, kto był pierwszy? ;) Carcass z debiutem z 1988, czy MA z debiutem z 1986? Bo przecież to, że MA powstało jeszcze wcześniej jest oczywiste.
The madness and the damage done.
Re: CARCASS
Dla klasycznego death metalu Amerykanie, ale...Nasum pisze: Jak to jest panowie maniacy? Kto był ważniejszy w rozwoju death metalu, Brytole czy Amerykanie?
Nasum pisze:Carcass to (...) zespół (cholernie - dop. DCI Hunt) istotny dla rozwoju muzyki ekstremalnej, ale nie tyle stricte death metalu, co zupełnie odmiennego stylu. Pierwsze dwie płyty są swoistą biblią dla zespołów które parają się twórczością z pogranicza death/ gore / grind, oni wytyczyli szlak którym podążyły dziesiątki zespołów, wszystkie one jednak bardziej skłaniały się ku obłąkańczej sile grindcore'a
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6604
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: CARCASS
Dokładnie. Zresztą dla mnie pierwszym zespołem przychodzącym na myśl na hasło death metal jest właśnie Morbid Angel a dopiero potem jakikolwiek inny.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CARCASS
Debiut Morbid Angel wyszedł w 1989 roku.Kurt pisze:A ja pozwolę sobie zadać proste pytanie, kto był pierwszy? ;) Carcass z debiutem z 1988, czy MA z debiutem z 1986? Bo przecież to, że MA powstało jeszcze wcześniej jest oczywiste.
- pogodancer
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 13-03-2009, 14:26
Re: CARCASS
jak dla mnie to ten gniotący jajca riff, zajebiste solo i świetna końcówka... You live your life in wretchedness, And death is no escape...Edinazzu pisze:nie wiem czy tego kawałka bardziej nie lubię
http://www.youtube.com/watch?v=OeEGT8OuFAg
Piękna piosenka!
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: CARCASS
Abominations of Desolation? Przecież te utwory krążyły, nie musiały być oficjalnie wydane.ultravox pisze:Debiut Morbid Angel wyszedł w 1989 roku.Kurt pisze:A ja pozwolę sobie zadać proste pytanie, kto był pierwszy? ;) Carcass z debiutem z 1988, czy MA z debiutem z 1986? Bo przecież to, że MA powstało jeszcze wcześniej jest oczywiste.
The madness and the damage done.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: CARCASS
No żeby uznać coś za debiut to niestety musi to być oficjalnie wydane. Ich debiut to "Altars of Madness", "Abominations..." to płyta z szuflady.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: CARCASS
Się nomenklatury nie czepiaj, bo nie o nią się rozchodzi, zresztą, dobrze wiesz o co mi chodziło ;)
The madness and the damage done.
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: CARCASS
Dla mnie to jest najlepszy death metalowy riff EVER.Edinazzu pisze:nie wiem czy tego kawałka bardziej nie lubię
"Money for nothing" muzyki ekstremalnej.
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: CARCASS
W ogóle nie wiem co ludzie widzą w tej kapeli. Najpierw był łomot bez ładu i składu. Potem chyba przypadkiem wyszło porządne "Symphonies...", gdzie otwieracz plus środek ("Empathological..." / "Embryonic...") koszą równo przy ziemi. Na oparach dolecieli do przystanku z napisem "Necroticism...", gdzie już aparatura pokładowa odmawiała posłuszeństwa. Potem z hukiem rozjebali się o billboard z napisem: "death metal goes Children of Bodom". Takiej, a nie innej muzyki słucham właśnie dlatego, że nie lubię "melodyjek". Tu wszystko nimi upstrzone. Masturbują, głaszczą, te gryfy po sześć minut, a i tak "Remorseless Poison" lasuje mózg bez porównania skuteczniej.
Only SŁUCHANIE płyt is real!