No tak, i pewnie gdyby zostawić w JP Halforda a w IM Dickinsona, a na resztę składu dokoptować muzyków Dream Theater, zespoły te by nic nie straciły ze swojej "zajebistości" ;) Daj pan spokój...Alsvartr pisze:ten człowiek jest dla mnie synonimem genialności tego zespołu. Tak jak Dickinson w Maiden a nie, Harris
Maria już to napisał, ale trzeba podkreślić, że Iron Maiden swoje dwie najlepsze płyty nagrało bez pana Kutasyna na wokalu. :)