Christ Illusion vs World Painted Blood

[Riven]

no coz, nigdy nie nazwalbym Unit 731 numerem bezplciowym, dla mnie to niesamowicie intensywny, pelen pasji thrashowo-punkowy rozpierdol ;). widocznie tutaj konczy sie pole do dyskusji i wchodzi czysto subiektywny gust - dla mnie spoko.

[witchfinder]

Ależ on sam w sobie bezpłciowy nie jest. Tak brzmi na tle dowolnego utworu z RiB.
Tak jak 20 centymetrowy penis może robić wrażenie na tle penisa normalnego / średniej europejskiej, ale przy zaganiaczu Rasputina (mimo wszystko ewenement - jak RiB :D) już taki wielki się nie wydaje ;)

[Raf]

No zdążyłem się zorientować, ta młodzież jest od zawsze niepoprawna i nielogiczna, niby kochają "Hell Awaits" czy "Reign In Blood" a potem nagle opowiadaja jak to znakomitym otwieraczem jest tytułowy z "World Painted Blodd" , no ja was proszę.. ;)

Ufff... całe szczęście nie należę już do młodzieży, więc mogę sobie z czystym sumieniem powiedzieć, że WPB jest dobrym otwieraczem (nie wiem czy "znakomitym", ale na pewno dobrym).

Nie mówiłem że zly otwieracz tylko że Slayer przeważnie mordował otwieraczami, takie szybkie piguły na dzień dobry aby słuchacz wiedział z kim ma do czynienia, mi tu takiego pierdolnięcia zabrakło, otwieracz 'Flesh Storm" z Christ Illusion za to jak najbardziej.

Zresztą "Christ Illusion" generalnie mnie nudził i nieco traciłem wątek tej muzyki, co może nawet oznaczać, że pracowała na jałowym biegu, czego nie mogę powiedzieć o WPB - płycie, która od razu przypomina czasy SoH (nieco mniej), SitA oraz DI (bardziej) - czyli mój ulubiony okres Slayera.

Czyli "Reign In Blood" nie wchodzi do twojego ulubionego okresem Slayera?, znam zaprzysięgłych fanów muzyki thrashmetalowej, których "Reign In Blood" też 6/10 nudzi (znani tam i ówdzie redaktorzy róznych pism metalowych Vlad N i Tomek/N ;)

[Riven]

Ależ on sam w sobie bezpłciowy nie jest. Tak brzmi na tle dowolnego utworu z RiB.
Tak jak 20 centymetrowy penis może robić wrażenie na tle penisa normalnego / średniej europejskiej, ale przy zaganiaczu Rasputina (mimo wszystko ewenement - jak RiB :D) już taki wielki się nie wydaje ;)

o kutasach dyskutowac nie bede , wystarczy mi moj :))
nie no, mowie, kwestia gustu, nie ma sie co spierac bo tu ewidentnie chodzi o subiektywne wrazenia. moim zdaniem gdyby unit 731 mial takie samo brzmienie/wokal jak na RIB, to wcale a wcale by nie odstawal.

[pr0metheus]

Mi po prostu urywają głowę inne utwory Slayera, np. Show No Mercy, Black Magic, Hell Awaits, Angel Of Death, a czym skorupka za młodu tym na starość trąci.

mi tez wiec tym bardziej nie rozumiem czemu christ...mialby byc lepszy. tam nie ma ani jednego numeru ktory mozna by postawic obok wyzej wymienonych. na wpb jest.

Po prostu uzasadniłem dlaczego taki szybki otwieracz z Christ Illusion bardziej mi pasuje niż otwieracz z World Painted Blood bo o tym byla mowa.
Christ Illusion cenie bardziej bo jest po prostu inny niż World Painted Blood, mniej przyjazny ogólnemu słuchaczowi, bardziej gorzki, monolityczny, mniej przebojowy w ogólnym rozrachunku, nie wchodzi tak łatwo, zresztę jak widać po głosach nie jestem tu jedynym, który woli Christ Illusion, po prostu bardziej podoba mi się w ogólnych założeniach.

otwieracz z christ illusion bardzo ok,zreszta o tym wspomnialem jak pisalem o poszczegolnych kawalkach. ale w calosci plyta jest troche wymuszona,kompozycje gorsze, ta plyta jest nudniejsza od nastepczyni,tak to widze i tez nie jestem odosobniony:) za to kompletnie sie nie zgodze ze jest bardziej monolityczna-bo nie jest. ani mniej przebojowa, bo to christ illusion slayer blyszczal przy rozdaniu nagrod grammy. i wchodzi tez latwiej za sprawa lagodnych jak na slayer skeleton christ,eyes of the insane,catatonic. dlatego jak dla mnie te twoje zarzuty co do world painted blood bardziej pasuja do christ illusion

[Riven]

ano wlasnie, celna uwaga z tym grammy, to CI bylo doskonale przyjete przez niezorientowana tluszcze (mnie takie rzeczy malo obchodza ale argument o przystepnosci byl tu podnoszony wielokrotnie). zreszta na WPB chyba tylko Playing with dolls jest rownie "latwy" jak Cult czy Eyes of the insane

[Raf]

Jeszcze jedna rzecz, gitary w szybkich numerach na "Christ Illusion" podobnie jak na osławionym "Reign In Blood" brzmią wyraziście ostro i ciężko, słychać każde zacinanie riffów, tu i tam, produkcja dopieszczona tu i tam więc tu mam analogię, a szybkie numery z "World Painted Blood" jak Unit 731 czy Snuff mają w prównaniu z tamtymi albumami taką stłumoną produkcję, blizej im do szybkich wałków z posiadającej też analogicznie stłumione brzmienie "Divine Intervention".

[Deathless King]

to nie jest brzmienie "stlumione" tylko zwyczajnie mniej gainu na gitarach, brzmia bardziej crunchowo

[Skaut]

Głos na "World Painted Blood". Ale tak jak pisałem w wątku o Slayer, nie powiedziałbym, aby "Christ Illusion" była zagrana "pod publiczkę". Zbyt zróżnicowana jest to płyta, aby tak o niej sądzić. Nie wiem Raf gdzie ty dostrzegasz "monolityczność" tej płyty, skoro "Catatonic", "Jihad", "Black Serenade" czy "Eyes Of The Insane" odbiegają od klasycznych numerów Slayer. Niestety, całość nie trzyma zajebistego poziomui trochę jednak nuży. "Catatonic" chyba najbardziej mnie zaskoczył na tej płycie. Szkoda, że tych patentów nie chcieli rozwijać dalej no i gdyby brzmienie poszło bardziej "w dół", to byłby megaciężki walcowaty kawałek, a tak jest "tylko" bardzo dobry. "World Painted Blood" wygrywa bezpośrednim strzalem w ryj, spójnością i brzmieniem właśnie.

[Riven]

no wlasnie tez nie rozumiem gdzie ta spojnosc na CI, skoro z tych 4 numerow kazdy jest z kompletnie innej parafii (inna sprawa, ze sa ok). jesli juz to WPB jest wlasnie bardziej monolityczna, ze 2 kawalki troche odstaja ale tak poza tym wszystko utrzymane w dosc podobnej atmosferze i stylu

[Raf]

otwieracz z christ illusion bardzo ok,zreszta o tym wspomnialem jak pisalem o poszczegolnych kawalkach. ale w calosci plyta jest troche wymuszona,kompozycje gorsze, ta plyta jest nudniejsza od nastepczyni,tak to widze i tez nie jestem odosobniony:) za to kompletnie sie nie zgodze ze jest bardziej monolityczna-bo nie jest. ani mniej przebojowa, bo to christ illusion slayer blyszczal przy rozdaniu nagrod grammy. i wchodzi tez latwiej za sprawa lagodnych jak na slayer skeleton christ,eyes of the insane,catatonic. dlatego jak dla mnie te twoje zarzuty co do world painted blood bardziej pasuja do christ illusion

Ale tak samo łagodne jak na Slayer są utwory Word Painted Blood, Beauty Through Order, Human Strain czy Playing With Dools, tyle że na "Christ Illusion" poprostu te łagodniejsze wolniejsze numery po prostu brzmią ciężej, a co do monolitu to masz na "Christ Illusion" odpowiednik takigo numeru jak Americon? , nie ma ., "Christ Illusion" jest pod tym wzgledem bardziej stylistycznie zwarty , bardziej monolityczny, jak pisałem.

to nie jest brzmienie "stlumione" tylko zwyczajnie mniej gainu na gitarach, brzmia bardziej crunchowo

Nie znam sie na tych technicznych dyrdymałach ale w przypadku Slayera wolę bardziej jak coś brzmi pod "Reign In Blood" niż "Divine Intervention".

[Deathless King]

to ze czegos nie rozumiesz, to nie jest dyrdymal, bo bez tych dyrdymalow to bys wciaz mietka fogga sluchal ignorancie

[Raf]

Techniczne szczegóły nie są mi potrzebne aby słuchać Slayera ani jakiejkolwiek muzyki. No ale przecież mam do czynienia z fachowcem, który najpierw ocenia czy aby płyta metalowa nie za głośno czasem brzmi, a dopiero później ocenia muzykę i to jest dopiero IGNORANCJA.

[Deathless King]

po pierwsze to przyczepiles sie jak rzep zwrotu o glosnosci, ale przez swoja ignorancje nie rozumiesz, ze glosnosc oznacza w tym kontekscie zupelnie cos innego niz Tobie sie wydaje ze oznacza i bedzie z tym wyskakiwal przy kazdej okazji. Tobie sie zwyczajnie wydaje "metal musi byc glosno wiec jak mowi ze glosno to zle to musi byc pozer". Czy Ty przypadkiem nie jestes wzorem do postaci tej grubej maskotki Eda?

po drugie - nie sa Ci potrzebne, ale bez tych technicznych szczegolow nie mialbys czego sluchac bo by plyty nie powstawaly, wiec jak ktos kulturalnie cos Ci objasnia to albo podziekuj ze dowiedziales sie czegos nowego i jakas nowa informacja zostala zakodowana w Twoim malym mozdzku albo przynajmniej nie odszczekuj dla zasady, bo ignorancja nie jest powodem do dumy - a Ty z uniesiona glowa podkreslasz ja na kazdym kroku jak paw ogon

[Raf]

po pierwsze to przyczepiles sie jak rzep zwrotu o glosnosci, ale przez swoja ignorancje nie rozumiesz, ze glosnosc oznacza w tym kontekscie zupelnie cos innego niz Tobie sie wydaje ze oznacza i bedzie z tym wyskakiwal przy kazdej okazji. Tobie sie zwyczajnie wydaje "metal musi byc glosno wiec jak mowi ze glosno to zle to musi byc pozer". Czy Ty przypadkiem nie jestes wzorem do postaci tej grubej maskotki Eda?

jasne ja Ed a ty laleczka Barbie, tak to widzę

po drugie - nie sa Ci potrzebne, ale bez tych technicznych szczegolow nie mialbys czego sluchac bo by plyty nie powstawaly, wiec jak ktos kulturalnie cos Ci objasnia to albo podziekuj ze dowiedziales sie czegos nowego i jakas nowa informacja zostala zakodowana w Twoim malym mozdzku albo przynajmniej nie odszczekuj dla zasady, bo ignorancja nie jest powodem do dumy - a Ty z uniesiona glowa podkreslasz ja na kazdym kroku jak paw ogon

O tak dowiedziałem się że w gitarach jest mniej gainu i brzmia crunchowo, wielka mi wiedza dziękuję, mój świat stał się inny, mam nowe spojrzenie na muzykę , ha ha ha. niezły cymbał jesteś.

[Deathless King]

wow, wazne ze wiesz co to jest gitara, wiecej do szczescia nie potrzebujesz, jak prawdziwy patafian

[Riven]

lol ;)

[Raf]

wow, wazne ze wiesz co to jest gitara, wiecej do szczescia nie potrzebujesz, jak prawdziwy patafian

Jasne, ty za to wiesz co to są geiny na gitarach i crunchowe brzmienie, prawdziwy ZNAWCA, hoho, no popatrz pan.

[Deathless King]

prawdziwy z Ciebie dyrdymał, nicponiu

[Kurt]

Ech... a zapowiadała się rzeczowa dyskusja :)