Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
twoja_stara_trotzky pisze:
ja też LUBIĘ wszystkie te rzeczy, tylko jedne mniej, a inne bardziej ;) i nie wychodzę z założenia, że są jakieś lata, kiedy łatwiej nagrać dobry album w określonej stylistyce - od czego to zależy, od faz księżyca? no bez jaj... wolę szczerze mówiąc posłuchać nawet The Devils Blood, które w tej estetyce, czyli wiejski heavy metal / proto doom oferuje dziś więcej niż Pentagram... nie mówię już nawet o Reverend Bizzare, przy którego ostatnim, pożegnalnym krążku, Pentagram nowy zwyczajnie nie istnieje.
Przyznam się bez bicia - Pentagram znam / lubię / cenię pierwsze trzy płyty. A cenię je dlatego, że tam ta muzyka była surowa, żeby nie powiedzieć garażowa. Na nowej płycie mamy próbę przeniesienia tego garażu do dobrego studia i wychodzi z tego klops, bo w dobrym studio wychodzą pewne rzeczy.... i chyba pozostanę przy pierwszych trzech płytach Pentagram, bo tych pomiędzy mi się jakoś po lekturze nowej wcale nie chce badać.
Z tym Reverend Bizzare - jak zwykle przesadzasz to dobra płyta, ale jednak całościowo mnie trochę nuży. Do The Devils Blood do dzisiaj się przekonać nie mogę. O PENTAGRAM już tyle napisałem, że nie chce mi się któryś raz z rzędu tego powtarzać. Według mnie znaleźli doskonałą formułę, aby w starsze kawałki tchnąć nowe życie, z brzmieniem obecnych czasów. I według mnie, brak tego "garażowego" soundu wcale nie ujmuje jakości muzyce. Ja nie wiem, gdzie ty na "Last Rites" jakieś "klopsy" zauważyłeś. Naprawdę radzę się wsłuchać chociażby w partie basu. Ale, żeby nie było - wolę jednak trochę bardziej debiut PENTAGRAM od "Last Rites".
612 pisze:
ej skaut kiedy wracasz na id? trocki nie chce wroc choc ty, to ty jestes ten angelblack?
i to ma być lepsze od nowego PENTAGRAM? Żart jakiś. Myślałem, że zapodasz Ghost ;) A na id jakoś na razie nie chce mi się wracać. I tak gwoli wyjaśnienia - angelblack to nie ja.
twoja_stara_trotzky pisze:
posłuchaj tej sekcji i wtedy pomyśl jeszcze raz, co sądzisz o próbce powyżej ;)
zaskakujące, ale podoba mi się sekcja zarówno w tym kawałku jak i w "8" ;)
Ale nie rozumiem, skoro tak bronisz GRAVEYARD, to powinieneś "8" porównać chociażby z tym:
twoja_stara_trotzky pisze:nie wierzę, że piszesz to na serio,
na serio to ja z 10 postów tu napisałem, no może 15 :)
twoja_stara_trotzky pisze:zbyt bardzo cię szanuję,
no nie pierdol, przecież mnie nie znasz :)))
twoja_stara_trotzky pisze:abym uwierzył, że jesteś aż takim kretynem ;)
posłucham jeszcze - aktualnie jestem tak maksymalnie zawalony nowymi płytami, że wcześniej niż jesienią nie dam rady otworzyć serca na nowe doznania :)
Płyta poleciała już z 10-12 razy i mogę z czystym sumieniem napisać, ze jest to doskonały materiał. Tych zeppelinów nie słychać aż tak dużo, ale wyraźne echa oczywiście są. najwięcej chyba w wokalach - jakbym młodego Planta słyszał momentami :) a tytułowy kawałek to będzie prawdopodobnie mój przebój roku, coś absolutnie pięknego.
z Pentagram nie umiem i nie chcę tego porównywać. obie płyty są zajebiste, ale każda w inny sposób
Drone pisze:A ja jeszcze raz powtórzę, że w tej kategorii warto sięgnąć po obie płyty THE WANT, które są szlachetniejsze od po prostu fajnego GRAVEYARD.
możesz rozwinąć słowo szlachetniejsze? bo sprawdziłem sobie próbki i były raczej mniej subtelne, grubszą kreską pisane i po prostu bardziej, jakby to ująć, amatorskie... czym się ta szlachetność przejawia?
Nie mam teraz czasu na głębszą analizę, ale posłuchałem już parę dni temu Greatest Hits Volume 5 - no i muszę klepać za trockim. Dobre, ale zupełnie bez iskry bożej; )