...popatrzcie jesteśmy starzy, piękni i bogaci...popatrzcie

[Fidelio666]

Też zostałem w kwietniu bezrobotnym i faktycznie frustracja już mnie dopada!Ale zebrałem się w sobie i choć zostawiam żonę z dwójką synów,wypierdzielam do U.K na''chwilę'',bo za co będę kupował płyty i kasety?

A nie lepiej pomyśleć nad jakimś własnym interesem ??? Po co wyjeżdzać i robić na jakiegoś tam angola.

Póki co zobaczę Tam,co i jak:)Nie jadę w ciemno,bo wikt i opierunek mam zapewniony:)Kto wie?Może wyemigrujemy tam na stałe?...

Podobnymi kategoriami myślałem jak pracowałem kiedyś u kogoś. Ale zaryzykowałem w Polsce, i tak już zostało. Oczywiście nie zawsze jest pięknie i różowo, ale staram nie dać się BIDZIE.

[535]

I dobrze bo wtedy słowo "bogaci" w temacie, zabrzmiałoby pusto i fałszywie:)

[535]

Czy wiecie Koledzy u "zbiegu", której z ulicą Józefa..., był ów, wspomniany w "teledysku" aerobic. Wysyłam lub miejscowym , wręczam osobiście, nagrodę

E
Jak ktoś zgadnie , to dostanie nagrodę o sporej wartości , może nie będzie zadowolony, ale to związek Węgra z rodowitym Norwegiem po dużej odsiadce... Nagroda cenna i kurwa nie żartuję , choćbyś zwycięzco umarł, wrzucę Ci ją do grobu,na oczach rodziny:))

[koreaniec]

Kupa?

[535]

Nie Kupa, ale jesteś naprawdę blisko.

[Wolfkhan]

jest tutaj w ogóle ktoś kto ma w okolicach tych trzech dych na karku, zrobił karierę, ma sporo oszczędności, furę, lata na wczasy kilka razy w roku, ma dobrze płatną pracę lub super prosperującą firmę i własne mieszkanie? ten temat to jeden wielki offtop ;) o ukończonych studiach jak ktoś powyżej nie będę się rozpisywał, według mnie to żaden wyznacznik sukcesu. coś co może ale nie musi się przydać w życiu, sam użytku ze świstka jeszcze nie robiłem.

[535]

jest tutaj w ogóle ktoś kto ma w okolicach tych trzech dych na karku, zrobił karierę, ma sporo oszczędności, furę, lata na wczasy kilka razy w roku, ma dobrze płatną pracę lub super prosperującą firmę i własne mieszkanie? ten temat to jeden wielki offtop ;) o ukończonych studiach jak ktoś powyżej nie będę się rozpisywał, według mnie to żaden wyznacznik sukcesu. coś co może ale nie musi się przydać w życiu, sam użytku ze świstka jeszcze nie robiłem.

Ten temat to nie "offtop", jak raczyłeś napisać. To życie. :) Mam większość rzeczy o których piszesz, teraz robię KARIERĘ (he,he) , ale o tym sza! Urząd Skarbowy czuwa. :)

[metalized]

Ja jestem dobrze prosperującym sprzedawcą warzyw, mam Żuka rocznik '83 z jednostką napędową wysokoprężną z Andrychowa, dzierżawię stoisko na placu Szembeka na Pradze, w sezonie sprzedaję dodatkowo kanie i maślaki, a mieszkam u konkubiny w Rembertowie, a w zasadzie na przedmieściach Rembertowa.

No proszę - jednak jest ktoś , komu się powodzi :D. Kanie daja spory zysk chyba bo sa zajebiste swoją drogą hehe, ale proponuje jeszcze do asortymentu dodać kurki i zrobić mobilne stoisko przy jakiejś drodze .

[Bambi]

A ja mam tylko 28 lat, jestem kucharzem, mam super narzeczoną, 2 świnki morskie, wpierdalam cały czas najlepsze rzeczy, wynajmujemy ładne mieszkanie, mam ładne ubrania, fajne płyty i dobre filmy. Tylko jedna rzecz mnie wkurwia - duży bęben.

[metalized]

Lepiej by było mieć 2 narzeczone i jedną superświnke morską no ale i tak nieźle.

[Lykantrop]

jest tutaj w ogóle ktoś kto ma w okolicach tych trzech dych na karku, zrobił karierę, ma sporo oszczędności, furę, lata na wczasy kilka razy w roku, ma dobrze płatną pracę lub super prosperującą firmę i własne mieszkanie? ten temat to jeden wielki offtop ;) o ukończonych studiach jak ktoś powyżej nie będę się rozpisywał, według mnie to żaden wyznacznik sukcesu. coś co może ale nie musi się przydać w życiu, sam użytku ze świstka jeszcze nie robiłem.

Ten temat to nie "offtop", jak raczyłeś napisać. To życie. :) Mam większość rzeczy o których piszesz, teraz robię KARIERĘ (he,he) , ale o tym sza! Urząd Skarbowy czuwa. :)

Ja z urzędem skarbowym za pan brat, wymieniamy się klientelą nawet, a pracownicy działu egzekucji nawet wyrażają chęć przejścia ze mną na "Ty". Powiedz co masz na sumieniu to może w porę rozgrzeszenie dostaniesz. :-)

[megawat]

Właśnie kończy mi się okres próbny w nowej robocie. W chuju ją mam, więc luzuję. Ciekawe, czy mnie luje docenią? ;)
A Ty, Sarna, zrzucaj brzucha, kurwa!

[metalized]

Ja z urzędem skarbowym za pan brat, wymieniamy się klientelą nawet, a pracownicy działu egzekucji nawet wyrażają chęć przejścia ze mną na "Ty". Powiedz co masz na sumieniu to może w porę rozgrzeszenie dostaniesz. :-)

Hehehehehe obym ja nie miał przyjemności z mesje Lykantropem na szczeblu służbowym. :D

[YNKE]

Podobnymi kategoriami myślałem jak pracowałem kiedyś u kogoś. Ale zaryzykowałem w Polsce, i tak już zostało. Oczywiście nie zawsze jest pięknie i różowo, ale staram nie dać się BIDZIE.

Ja właśnie jestem na etapie zmęczenia materiału, pracuję już u prywaciarza z 10 lat i powoli mam już dosyć. Własny biznes ok, ale na terenach Polski B na jakich mieszkam to temat mocno grząski.

[antek_cryst]

jest tutaj w ogóle ktoś kto ma w okolicach tych trzech dych na karku, zrobił karierę, ma sporo oszczędności, furę, lata na wczasy kilka razy w roku, ma dobrze płatną pracę lub super prosperującą firmę i własne mieszkanie?

Mam dobry zawód (jestem grafikiem w agencji interaktywnej) zarabiam tyle, by nie martwić się kredytem na mieszkanie i skokami kursu franka, jak jestem bardziej pazerny to fuchami po godzinach drugą pensję wyciągnę. Zawodowo stoję na tyle stabilnie, że jak mnie wkurwią w jednej robocie to z czystym sumieniem mówię "adieu" i w ciągu miesiąca/dwóch mam nowego pracodawcę.
Mam zajebistego dzieciaka, który daje mi sporo frajdy. Od października idę na kolejne studia.
W sumie niezły dorobek jak na 32 lata.

[Wolfkhan]

hehehe bogacze. Ja już jestem stary i brzydki, mam ponad trzy dychy, wykształcenie wyższe, sprzątam w fabryce, mieszkam na stancji z różnymi dziwakami odkąd wyemigrowałem z mojej wsi i zachciało mi się miejskiego życia. Na wczasy nie jeżdżę, prawa jazdy ani samochodu nie posiadam, rodziny nie założyłem, oszczędności dużych nie posiadam. Nie narzekam - na jedzenie, bilety, ciuchy, piwo w weekend i cedeki styka. więcej grzechów nie pamiętam :)

[witchfinder]

Ja się tutaj nieśmiało udzielam w tematach muzycznych - kilka osób była już w temacie, kiedy mnie jeszcze na świecie nie było ;)
Coś za coś, jestem młody, zajebisty, robię 2 niezłe kierunki (nawet rozważam ścieżkę kariery Lykantropa ;) ale mam jeszcze chwilę na zastanowienie), w zeszłym roku jak wysypało koncertami dorabiałem sobie weekendami w fastfoodowej restauracji... jeszcze ze 3 lata i mam nadzieję, że zacznę masowo wykupywać płyty z wishlisty na kilkaset pozycji (ostatnio cały budżet muzyczny pakuję w koncerty - w sumie tym sposobem nawet bardziej daję zarobić twórcom muzyki, którą kocham ;) Ot co.

[metalized]

hehehe bogacze. Ja już jestem stary i brzydki, mam ponad trzy dychy, wykształcenie wyższe, sprzątam w fabryce, mieszkam na stancji z różnymi dziwakami odkąd wyemigrowałem z mojej wsi i zachciało mi się miejskiego życia. Na wczasy nie jeżdżę, prawa jazdy ani samochodu nie posiadam, rodziny nie założyłem, oszczędności dużych nie posiadam. Nie narzekam - na jedzenie, bilety, ciuchy, piwo w weekend i cedeki styka. więcej grzechów nie pamiętam :)

To prawie tak jak ja - tylko praca inna i stancji niet - nadal na wsi :-)

[Wolfkhan]

Jak mieszkałem na wsi to miałem pustą lodówkę, teraz jestem burżuj i w końcu jem kanapki z "czymś" :) Mimo, że życie nie ma sensu, bo tu nikogo nie znam poza chłopakami z pracy i kilkoma metalowcami, to jakoś się kręci. :)

[YNKE]

Wolfkhan dymasz coś, czy tylko marszczycie się na tej stancji we własnym zakresie?