Dyskoteki ;)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7960
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
Re: Dyskoteki ;)
Gdzieś tak do końca lat 90-tych moja ciotka miała sporą dyskownię nad morzem, i tak np w sobotę, jak szło się jej pomóc za barem, czasem włączyło się coś 'dla odmiany'. Kuzyn kiedyś w środku impry włączył 'Hammer smashed face' ;))
'Come the Blessed Madness'
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7960
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: Dyskoteki ;)
Dyskoteki odwiedzam zawsze przy okazji alkoholowych rajdów z kolegami z pracy. Chłopaki, gdy popiją, łapią "fazę na świnki" ( a te, jak wiadomo, najłatwiejsze są w dyskotekach ) ja zaś towarzyszę im na zasadzie "wyszliśmy stadem to i trzymamy się stada"; ewentualnie jestem już tak zrobiony, że jest mi wszystko jedno, gdzie idziemy, byleby można było kupić tam alkohol ;)
Czasem bywa wesoło, gdy mocno już popsuty w koszulce kataklysm, czy anal katar zostaję zaciągnięty do lokalu, w którym baluje wypomadowana dzieciarnia dwa razy młodsza ode mnie. Ostatnio wylądowałem we środę w warsiawskim klubie park i byłem wielce zdziwiony, skąd tam tylu obcokrajowców. Okazało się, że na środowe dyskoteki przychodzi się poderwać latynosa/araba. Mnie tam było wsio rawno, bom już bliski resetu był a poza tym jestem dość tolerancyjny (niech się laski puszczają z kim chcą; ich dupa-ich wybór) ale koleżka o nieco bardziej radykalnych poglądach zbulwersował się do tego stopnia, że jedną z takich pannic od kurew zwyzywał. Od tej pory było już z górki...
Czasem bywa wesoło, gdy mocno już popsuty w koszulce kataklysm, czy anal katar zostaję zaciągnięty do lokalu, w którym baluje wypomadowana dzieciarnia dwa razy młodsza ode mnie. Ostatnio wylądowałem we środę w warsiawskim klubie park i byłem wielce zdziwiony, skąd tam tylu obcokrajowców. Okazało się, że na środowe dyskoteki przychodzi się poderwać latynosa/araba. Mnie tam było wsio rawno, bom już bliski resetu był a poza tym jestem dość tolerancyjny (niech się laski puszczają z kim chcą; ich dupa-ich wybór) ale koleżka o nieco bardziej radykalnych poglądach zbulwersował się do tego stopnia, że jedną z takich pannic od kurew zwyzywał. Od tej pory było już z górki...
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Dyskoteki ;)
nie lubie dyskotek, ale jak sie jest dobrze zrobionym i leca dobre, tluste bity, to jest ok. raz na 5 lat.
this is a land of wolves now
-
- w mackach Zła
- Posty: 788
- Rejestracja: 27-06-2009, 01:48
Re: Dyskoteki ;)
zaglądam tak z raz na dwa miechy, fajnie dzidy można spotkać.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Dyskoteki ;)
Podobnie mam, ale strasznie dawno nie byłem w sumie.Riven pisze:nie lubie dyskotek, ale jak sie jest dobrze zrobionym i leca dobre, tluste bity, to jest ok. raz na 5 lat.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
Re: Dyskoteki ;)
No ja byłem ostatnio w liceum. Ale szczerzę nienawidzę, myślę, że teraz bym nie wytrzymał chyba. :)
HAILSA!!!!!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Dyskoteki ;)
pod wpływem środków zmieniających świadomość może być naprawdę ciekawie. ale na trzeźwo? nie ma szans wytrzymać
- white_pony
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1047
- Rejestracja: 12-10-2010, 06:55
- Lokalizacja: krakau
Re: Dyskoteki ;)
Zdarzylo sie pewnie. Na wsiowe nie chodzilem, bo łacno mozna bułe w ryj zarobić ("a ty kim kurwa jesteś?"). Kilka razy dałem sie wyciagnać znajomym do jakichś fancy klubów w Kraku i zawsze skurwysyńsko żałowałem. Kiedyś się od selekcji odbijalem, a teraz kurewki w kapelusikach z H&M mnie na Brackiej zapraszają czasem do błędnego koła, chyba wypiękniałem. :)))
do not make equal what is unequal
-
- w mackach Zła
- Posty: 788
- Rejestracja: 27-06-2009, 01:48
Re: Dyskoteki ;)
hehe, też prawda. w życiu na 100% trzeźwo nie poszedłem na żadną. a na wiejskiej zabawie nigdy w zasadzie nie byłem, choć większość życia mieszkam na wsi - taki ze mnie kozak.Heretyk pisze:pod wpływem środków zmieniających świadomość może być naprawdę ciekawie. ale na trzeźwo? nie ma szans wytrzymać
- koreaniec
- w mackach Zła
- Posty: 888
- Rejestracja: 24-10-2009, 21:06
Re: Dyskoteki ;)
Brakowało ci tego i założyłeś Masterfula.Olo pisze:Lata temu, jeszcze będąc w technikum, robiłem z kumplami disco na pewnej wichurze w jakimś post-komunistycznym densklubie. (...) Mieliśmy disco-ball, strobo, wytwornicę dymu, kolorofony, koguta i całkiem niezły, pożyczany po kumplach z całego miasta sprzęt (...) i patrzyliśmy jak najarano-najebana wiejska młodzież gibie się po parkiecie w kosmicznym transie :)
Lefthandpathyoga
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9912
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Dyskoteki ;)
Ale uprzedzenia z niektórych wyłażą. Oj,oj;) Na dyskoteki to z powodu dziewczyn i chlania sie kiedyś chodziło. W tym roku zdarzyło mi sie wyjść, kiedy przyjechali znajomi Anglicy i chcieli "na clubbing". Aż dziwne, że Wolf jeszce się nie zalogował by coś skrobnąć:)
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Dyskoteki ;)
Raz byłem, kurwa, przypadkiem!!! Okazało się, że w knajpie, w której czasami pijałem piwo po pracy zawsze w czwartki urządzane są potupaje. Piwo wypiłem błyskawicznie, po 5 minutach już mnie nie było. Nawet widok co niektórych młodych, zajebistych dziewczęcych ciał wijących się na parkiecie nie przekonał mnie, żeby tam zostać choć chwilę dłużej. Generalnie dyskoteki to miejsca do kurwienia się i dawania / dostawania wpierdolu. Tyle na temat. Chciałbym jeszcze dodać, że dźwięki, które były puszczane to dość mocna padaka i trzeba być naprawdę ostrym pojebem, żeby tego słuchać albo do tego tańczyć. A żeby w ogóle tańczyć, to chyba trzeba być już pedałem, ja nie wiem... ;)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Dyskoteki ;)
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6524
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Dyskoteki ;)
W ogólniaku wóda gdzieś na chacie co by się odpowiednio znieczulić i wjazd do "klubu" to była normalna sprawa.
Teraz tylko DsO i kontemplacja ;(.
Teraz tylko DsO i kontemplacja ;(.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Dyskoteki ;)
Lepiej bym tego nie ujął. Z zasady nie tańczę nawet na weselach. I generalnie, w ogóle, to lepsze są pogrzeby, ale to materiał na inny temat.megawat pisze:Chciałbym jeszcze dodać, że dźwięki, które były puszczane to dość mocna padaka i trzeba być naprawdę ostrym pojebem, żeby tego słuchać albo do tego tańczyć. A żeby w ogóle tańczyć, to chyba trzeba być już pedałem, ja nie wiem... ;)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Re: Dyskoteki ;)
To chodzisz w ogóle na wesela? Twoja kobieta chyba nie do końca podziela to zdanie, he he...
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Dyskoteki ;)
Pewnie nie, ale na szczęście ona też zawsze była z tańcem na bakier, więc nie robi mi wyrzutów, że na weselach pilnuję stołu i zastawy, he he.
Ale co do pogrzebów to naprawdę nie żartuję. Kiedyś byłem w Dreźnie na wystawie poświęconej obrządkowi pogrzebowemu w różnych miejscach na ziemi czy kulturach i byłem, naprawdę, pod wrażeniem. W żadnej kulturze (może poza meksykańską, ale tam patos jest aż za przesadny) nie ma tak rozbudowanej ceremonii pogrzebowej jak w naszym kraju. No i repertuar w tonacji molowej... piękna sprawa.
"Anielski Orszak" = "Resuscito" >>>>>> Corpus Christii >>>> Ave Maria
Ale co do pogrzebów to naprawdę nie żartuję. Kiedyś byłem w Dreźnie na wystawie poświęconej obrządkowi pogrzebowemu w różnych miejscach na ziemi czy kulturach i byłem, naprawdę, pod wrażeniem. W żadnej kulturze (może poza meksykańską, ale tam patos jest aż za przesadny) nie ma tak rozbudowanej ceremonii pogrzebowej jak w naszym kraju. No i repertuar w tonacji molowej... piękna sprawa.
"Anielski Orszak" = "Resuscito" >>>>>> Corpus Christii >>>> Ave Maria
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5098
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Dyskoteki ;)
Mój człowiek od dyskotek ;)megawat pisze:Chciałbym jeszcze dodać, że dźwięki, które były puszczane to dość mocna padaka i trzeba być naprawdę ostrym pojebem, żeby tego słuchać albo do tego tańczyć. A żeby w ogóle tańczyć, to chyba trzeba być już pedałem, ja nie wiem... ;)
Nawet pamiętam że na koncercie Christ Agony, Hate, LO i Morsum Diaboli w mega właśnie, podczas występu chrystusów była gadka o tym że muszą kończyć z powodu jebanej dyskoteki. Zanosiło się chyba nawet na jakiś dym.shitfun pisze:swego czasu Mega Club stosował taktykę dwie imprezy w jeden wieczór, czyli konczył się koncert metalowy, wypraszano ludzi i zaczynała się dyskoteka. W starym Mega oczywiście
No z dwa razy mi się na tej samej zasadzie zdarzyło. Niestety nigdy nie byłem tak zrobiony aby bezboleśnie móc wytrzymać wśród zgrai pawianów i tej chujni zwanej disco czy techno - jeden chuj jak to nazwać.antek_cryst pisze:towarzyszę im na zasadzie "wyszliśmy stadem to i trzymamy się stada"; ewentualnie jestem już tak zrobiony, że jest mi wszystko jedno, gdzie idziemy, byleby można było kupić tam alkohol ;)