BRUTAL TRUTH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- YNKE
- w mackach Zła
- Posty: 865
- Rejestracja: 08-03-2009, 22:13
- Lokalizacja: Kłodzko
Re: BRUTAL TRUTH
Nie zawsze kumam o co chodzi tym wariatom, ale jedno jest pewne, tworzą płyty trudno przyswajalne nad którymi trzeba trochę posiedzieć i za to należy im się szacunek.
„Z delikatną ostrożnością pierdzę, żebym się nie zesrał”
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15766
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: BRUTAL TRUTH
A jak już dłużej posiedzisz i połkniesz bakcyla to możesz słuchać w koło Macieju:)
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: BRUTAL TRUTH
O kurwa.... kompletnie mnie rozjebała ta płyta. Totalna destrukcja, zagłada i dźwiękowa annihilacja. Zresztą, niczego innego bym po nich nie oczekiwał. Tak się napierdala grindcore :D
edyta: I ten ostatni kawałek.... no kurwa, nic tylko słuchać w pętli w nieskończoność.
edyta: I ten ostatni kawałek.... no kurwa, nic tylko słuchać w pętli w nieskończoność.
The madness and the damage done.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15766
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: BRUTAL TRUTH
Pierwsze opinie widzę że bardzo pochlebne:) Jako że jej jeszcze nie miałem okazji usłyszeć - do jakiego wcześniejszego krążka byś ja porównał? Mają jakieś eksperymentalne kawałki czy zarejestrowali sam czysty hałas? No i o co chodzi z tym ostatnim kawałkiem??
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: BRUTAL TRUTH
Nowa płyta dużo lepsza niż poprzednia. Nie dostaję spazmów jak jej słucham, ale dam jej jeszcze niejedną szansę. Powiem, że jak dla mnie brzmi to zdecydowanie za dobrze, ale ja cierpię na syndrom "The Sounds of Animal Kingdom". ;) Dodam, że "End Time" było słuchane pod wpływem odpowiedniej substancji. ;)
Nasum; jak na moje ucho to ten album z jednej strony jest stylistycznie rozpięty między dwoma poprzednimi płytami, z drugiej strony do jakiś tam kolejny krok do przodu w ich wykonaniu. Generalnie bardzo szybka (z oczywistymi wyjątkami) muzyka, momentami wręcz noise'owa. A ostatni numer to jakby próba powrotu do idei "Prey", z tym, że tutaj nic nie zapętlili, tylko napierdalają instrumentalny noise. :) Na razie czwórkę z + chłopcom daję, uczciwie.
Edit: Chyba wiem, co nie pozwala mi do końca zaufać muzyce Brutal Truth po reaktywacji. Chyba chodzi o gitarzystę. Ten gra bardzo konkretnie i technicznie. Jest oczywiście fenomenalnym muzykiem, ale mi bardziej odpowiada psychodeliczny i niedbały styl McCarthy'ego. Ta kapela miała z nim jednak nieco inny feeling...
Nasum; jak na moje ucho to ten album z jednej strony jest stylistycznie rozpięty między dwoma poprzednimi płytami, z drugiej strony do jakiś tam kolejny krok do przodu w ich wykonaniu. Generalnie bardzo szybka (z oczywistymi wyjątkami) muzyka, momentami wręcz noise'owa. A ostatni numer to jakby próba powrotu do idei "Prey", z tym, że tutaj nic nie zapętlili, tylko napierdalają instrumentalny noise. :) Na razie czwórkę z + chłopcom daję, uczciwie.
Edit: Chyba wiem, co nie pozwala mi do końca zaufać muzyce Brutal Truth po reaktywacji. Chyba chodzi o gitarzystę. Ten gra bardzo konkretnie i technicznie. Jest oczywiście fenomenalnym muzykiem, ale mi bardziej odpowiada psychodeliczny i niedbały styl McCarthy'ego. Ta kapela miała z nim jednak nieco inny feeling...
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: BRUTAL TRUTH
ja jakoś do tych dwóch płyt po reaktywacji nie mogę się przekonać ale zobaczymy z czasem, dla mnie zawsze najlepsze były jedynka i dwójka
-
- rozkręca się
- Posty: 80
- Rejestracja: 25-01-2009, 05:27
- Lokalizacja: opium den
Re: BRUTAL TRUTH
ktos byl na tegorocznym koncercie brutal truth na obscene extreme?
jestem w trakcie odsluchu nowej....kurcze, spokojnie przeskakuje ostatni material!
jestem w trakcie odsluchu nowej....kurcze, spokojnie przeskakuje ostatni material!
-
- rozkręca się
- Posty: 80
- Rejestracja: 25-01-2009, 05:27
- Lokalizacja: opium den
Re: BRUTAL TRUTH
Kurcze, zeby przywolywac 'prey' w kontekscie 'control room', to trzeba miec rzeczywiscie spora korbe na punkcie 'sounds....' przeciez to kompletnie inne sprawy pod kazdym wzgledem, minus miejsce na plycie.megawat pisze: A ostatni numer to jakby próba powrotu do idei "Prey", z tym, że tutaj nic nie zapętlili, tylko napierdalają instrumentalny noise. :)
No wlasnie, burke nie ma tej finezji gurna, jest z deczka ociezaly.megawat pisze:Edit: Chyba wiem, co nie pozwala mi do końca zaufać muzyce Brutal Truth po reaktywacji. Chyba chodzi o gitarzystę. Ten gra bardzo konkretnie i technicznie. Jest oczywiście fenomenalnym muzykiem, ale mi bardziej odpowiada psychodeliczny i niedbały styl McCarthy'ego. Ta kapela miała z nim jednak nieco inny feeling...
ale tak czy siak, nowa plyta bardzo dobra z subtelniejszym brzmieniem niz poprzednia.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: BRUTAL TRUTH
W sumie już mnie panowie plecki i megawat wyręczyli w odpowiedzi. Tak, ostatni kawałek jest totalnym noise'owym odjazdem, w ogóle więcej noise'u na tej płycie w stosunku do poprzedniej. A z brzmieniem to kolega plecki zdecydowanie jest bliżej prawdy. Tak czy siusiak, nie gadać tylko słuchać tych zacnych dźwięków.
The madness and the damage done.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: BRUTAL TRUTH
Rzeczywiście mam kompletnego zajoba na punkcie "The Sounds of the Animal Kingdom", kurwa. Z tym "Prey" bardziej chodziło mi o samą ideę umieszczenia na końcu płyty długaśnego utworu, który "nieco" różni się od pozostałych "kompozycji" pod względem muzycznym i formalnym, ale masz rację - pod innymi względami to dwa bardzo różne utwory.plecki pisze:Kurcze, zeby przywolywac 'prey' w kontekscie 'control room', to trzeba miec rzeczywiscie spora korbe na punkcie 'sounds....' przeciez to kompletnie inne sprawy pod kazdym wzgledem, minus miejsce na plycie.megawat pisze:A ostatni numer to jakby próba powrotu do idei "Prey", z tym, że tutaj nic nie zapętlili, tylko napierdalają instrumentalny noise. :)
No wlasnie, burke nie ma tej finezji gurna, jest z deczka ociezaly.megawat pisze:Edit: Chyba wiem, co nie pozwala mi do końca zaufać muzyce Brutal Truth po reaktywacji. Chyba chodzi o gitarzystę. Ten gra bardzo konkretnie i technicznie. Jest oczywiście fenomenalnym muzykiem, ale mi bardziej odpowiada psychodeliczny i niedbały styl McCarthy'ego. Ta kapela miała z nim jednak nieco inny feeling...
ale tak czy siak, nowa plyta bardzo dobra z subtelniejszym brzmieniem niz poprzednia.
Co do Burke'a to powiedziałbym, że jest nawet lekko "kwadratowy". ;)
Posłuchałem tej płyty jeszcze kilka razy i produkcja podoba mi się tu dużo bardziej niż na "Evolution...", ale do "The Sounds" i tak startu nie ma. Dla mnie jeszcze za czysto i zbyt klarownie. Dalej 4+ bez tendencji.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2184
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: BRUTAL TRUTH
Znowu skandalicznie mało opinii o nowej płycie. Piękna muzyka, doskonały, wykręcony odjazd. Kiedy trzeba to wrzucone jest trochę rytmu by się w tym materiale za bardzo nie pogubić, kiedy indziej (zamykacz!) dysonans i improwizowanie dochodzą wręcz do poziomu mistrzów z Ehnahre. Wbrew pozorom nie jest to też ekspres nastawiony na bicie dźwiękowych rekordów prędkości- zdarzają się zwolnienia i średnio-wolne tempa gdzie panowie dokurwią mocniej wyeksponowanym basem. Produkcyjnie chyba ciekawiej niż na ostatnim longu, już nie tak boleśnie żyletkowato, ale bardziej organicznie i brudniej. Czuję, że się z tą płytą polubimy na dłużej.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: BRUTAL TRUTH
Bez przesady, ta płyta jeszcze się nawet nie ukazała. Premiera jest 27 września. Są jeszcze tacy, którzy premierowego odsłuchu dokonują z CD (przynajmniej w przypadku ulubionych zespołów).Pelson pisze:Znowu skandalicznie mało opinii o nowej płycie.
- Morbid Marcin
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1179
- Rejestracja: 18-03-2003, 21:41
- Lokalizacja: warszawa
Re: BRUTAL TRUTH
trudny ten nowy krazek. z jednej strony najlatwiej kochac debiut i dwojke, a z drugiej wrecz nie wypada szybko i pobieznie oceniac nowej. moze stad skandalicznie malo opinii.
http://www.discogs.com/seller/morbidmarcin?limit=50 NOWE RARY SIĘ CZAJĄ....
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: BRUTAL TRUTH
Co nie? ;)ultravox pisze:Bez przesady, ta płyta jeszcze się nawet nie ukazała. (...) Są jeszcze tacy, którzy premierowego odsłuchu dokonują z CDPelson pisze:Znowu skandalicznie mało opinii o nowej płycie.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9963
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: BRUTAL TRUTH
Niektórych zespołów nie wypada słuchać z mp3;)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2184
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: BRUTAL TRUTH
Heh, nawet nie wiedziałem, że ta płyta jeszcze oficjalnie nie wyszła. Myślałem, że już dawno po premierze, a krążek spływa w forumowe odmęty zapomnienia.ultravox pisze:Bez przesady, ta płyta jeszcze się nawet nie ukazała. Premiera jest 27 września. Są jeszcze tacy, którzy premierowego odsłuchu dokonują z CD (przynajmniej w przypadku ulubionych zespołów).Pelson pisze:Znowu skandalicznie mało opinii o nowej płycie.
A co do płyty to tytuł drugiego kawałka trafnie oddaje jej zawartość. ;)
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: BRUTAL TRUTH
Dobra, będzie kupa śmiechu, ale .... ale.... nie uważacie, że pierwszy utwór "Malice" - to zrzyna z... proszę wziąć coś na zamortyzowanie ruchów przepony - to żyna z.... Child In Time?
Rzecz dotyczy naturalnie motywu przewodniego.
:)
Rzecz dotyczy naturalnie motywu przewodniego.
:)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2184
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: BRUTAL TRUTH
Podobieństwo jest, ale żeby od razu zrzyna?
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2224
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: BRUTAL TRUTH
Otwieracz Child in Time to jeden z najlepszych kawałków na płycie. Ale pamiętajmy, że to dopiero początek. Słucham i słucham tego nowego BT i nie mogę się nadziwić :) - Zdecydowanie przeskoczyli poprzednią, dostali wiatru w żagle i nagrali absolutnie niepowtarzalny materiał. Pełna zgoda z Marcinem, że to trudny krążek. Szczególnie kiedy dostaje się prosto w twarz 15-minutową, grindową suitę na koniec. Ale to także jeden z najjaśniejszych momentów na płycie. Całość zamknęli właśnie idealną klamrą, zaczynając bardzo jazzującym, połamanym numerem i kończąc równie połamanym noisem, który ciągnie się niczym najpiękniejsze albumy SKULLFLOWER. W środku mamy oczywiście śmietankę na najwyższych obrotach; takie kawałki jak End Time, Simple Math, Fuck Cancer, Addicted, Sweet Dreams chętnie będę zapętlał w nieskończoność.
Bardzo dojrzała i ciekawie skomponowana płyta. Dopiero się wgryzam, cd już zamawiam, ale jestem pewien że jeśli chodzi o ekstremalne łojenie to w tym roku będzie w czołówce.
Bardzo dojrzała i ciekawie skomponowana płyta. Dopiero się wgryzam, cd już zamawiam, ale jestem pewien że jeśli chodzi o ekstremalne łojenie to w tym roku będzie w czołówce.
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1536
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: BRUTAL TRUTH
Oryginalne Child In Time to podobno tez plagiat. Swoją drogą to niemożliwe, aby takie 3 dźwięki nie pojawiły się wcześniej w historii muzyki.
Oczywiście to nie obniża wartości płyty, a ten motyw kopiowało wielu, np. Iron Maiden.
Oczywiście to nie obniża wartości płyty, a ten motyw kopiowało wielu, np. Iron Maiden.