SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- świeżak
- Posty: 1
- Rejestracja: 17-09-2011, 08:36
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Ciach... zmieniłem zdanie...
I tak wcześniej czy później się wyda, kolego P...
I tak wcześniej czy później się wyda, kolego P...
-
- rozkręca się
- Posty: 64
- Rejestracja: 21-12-2010, 23:47
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Jest pula biletów do nabycia przy bramce!!!
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Kurwa ja pierdolę, co za koncert! I w sumie tutaj mógłbym już skończyć, bo naprawdę, cokolwiek innego jeszcze napisze i tak nie oda chociaż w połowie zajebistości tego co się wczoraj wydarzyło na deskach Mega Clubu. 3 osobowe komando z Niemiec zasiało taki rozpierdol, że głowa mała.
Od samego początku, czyli od wejścia z "In War And Pieces" było widać, że ludzie nie zamierzają się oszczędzać i w ramach odrobienia kwietniowej absencji Sodomitów będą napierdalać z konkretną energią i zaciekłością.
Dokładnie tak było, całość powierzchni około 10-12 metrów od sceny to była strefa młyna (i nie mówię tutaj o młynie pt. 5 osób na krzyż). Praktycznie nikt kto znalazł się w tej okolicy nie miał możliwości stania w miejscu.
Jeżeli chodzi o setlistę, to zagrali prawie perfekcyjnie, ale dla mnie prawdziwym diamentem wieczoru był jebany BLASPHEMER. Kurwa, to co się zaczęło dziać jak tylko Tom wypowiedział ten tytuł do mikrofonu to było jebane PIEKŁO. Nie powiem nic więcej poza tym, że ludzie wpadli w amok, bo po wydarciu ryja "black kurwa metal" straciłem kontakt z rzeczywistością, a głowa latała mi na 4 strony świata. Mistrzowsko odegrany kawałek, a ilości negatywnej energii w tym utworze mogłyby im pozazdrościć niektóre kapele BM. Ogólnie zagrali (na pewno coś pominę, ale byłem w takim transie że nie wszystko rejestrowałem, kolejność też nie jest zachowana): In War And Pieces, Outbreak of Evil, Blasphemer, The Art of Killing Poetry, The Saw is the Law, Agent Orange, Remember the Fallen, M-16, I Am the War, Sodomy and Lust, City of God, Napalm in the Morning, Ausgebombt, Among the Weirdcong, Sodomized i cover w postaci Ace of Spades. Tyle pamiętam, jak ktoś uzupełni to będę dźwięczny.
Ogólnie było zajebiście, staniki na scenie (We wanna' see some tits!) i panowie zajebiście czerpiący radochę z grania i zachowania publiczności (szczególnie Bernemann, banan nie schodził mu z twarzy przez cały koncert). Jedynym problemem były jebane sprzężenia z którymi nikt nic nie robił, a które utrudniały poprawne odegranie kawałków, ale jakoś w połowie w miarę się uspokoiły.
Ogólnie koncert na 5, SODOMIIIIIIZED!!!
Od samego początku, czyli od wejścia z "In War And Pieces" było widać, że ludzie nie zamierzają się oszczędzać i w ramach odrobienia kwietniowej absencji Sodomitów będą napierdalać z konkretną energią i zaciekłością.
Dokładnie tak było, całość powierzchni około 10-12 metrów od sceny to była strefa młyna (i nie mówię tutaj o młynie pt. 5 osób na krzyż). Praktycznie nikt kto znalazł się w tej okolicy nie miał możliwości stania w miejscu.
Jeżeli chodzi o setlistę, to zagrali prawie perfekcyjnie, ale dla mnie prawdziwym diamentem wieczoru był jebany BLASPHEMER. Kurwa, to co się zaczęło dziać jak tylko Tom wypowiedział ten tytuł do mikrofonu to było jebane PIEKŁO. Nie powiem nic więcej poza tym, że ludzie wpadli w amok, bo po wydarciu ryja "black kurwa metal" straciłem kontakt z rzeczywistością, a głowa latała mi na 4 strony świata. Mistrzowsko odegrany kawałek, a ilości negatywnej energii w tym utworze mogłyby im pozazdrościć niektóre kapele BM. Ogólnie zagrali (na pewno coś pominę, ale byłem w takim transie że nie wszystko rejestrowałem, kolejność też nie jest zachowana): In War And Pieces, Outbreak of Evil, Blasphemer, The Art of Killing Poetry, The Saw is the Law, Agent Orange, Remember the Fallen, M-16, I Am the War, Sodomy and Lust, City of God, Napalm in the Morning, Ausgebombt, Among the Weirdcong, Sodomized i cover w postaci Ace of Spades. Tyle pamiętam, jak ktoś uzupełni to będę dźwięczny.
Ogólnie było zajebiście, staniki na scenie (We wanna' see some tits!) i panowie zajebiście czerpiący radochę z grania i zachowania publiczności (szczególnie Bernemann, banan nie schodził mu z twarzy przez cały koncert). Jedynym problemem były jebane sprzężenia z którymi nikt nic nie robił, a które utrudniały poprawne odegranie kawałków, ale jakoś w połowie w miarę się uspokoiły.
Ogólnie koncert na 5, SODOMIIIIIIZED!!!
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
eh, kurwa.. Sodom to jest jeden z najlepszych koncertowych bandow jakie widzialem. Pod wzgledem radosci z grania jaka widac na scenie moga sie z nimi rownac chyba tylko panowie z Voivod (Snake - caly koncert - rowniez banan na ryju)
this is a land of wolves now
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Takwłaśnie.Alsvartr pisze:Kurwa ja pierdolę, co za koncert! I w sumie tutaj mógłbym już skończyć, bo naprawdę, cokolwiek innego jeszcze napisze i tak nie oda chociaż w połowie zajebistości tego co się wczoraj wydarzyło na deskach Mega Clubu. 3 osobowe komando z Niemiec zasiało taki rozpierdol, że głowa mała.
+Proselytism Real, chyba Tapping the Vein, Eat Me, The Vice of Killing, więcej nie pamiętam.Alsvartr pisze:In War And Pieces, Outbreak of Evil, Blasphemer, The Art of Killing Poetry, The Saw is the Law, Agent Orange, Remember the Fallen, M-16, I Am the War, Sodomy and Lust, City of God, Napalm in the Morning, Ausgebombt, Among the Weirdcong, Sodomized i cover w postaci Ace of Spades. Tyle pamiętam, jak ktoś uzupełni to będę dźwięczny.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Właśnie, nie wiem jak mogłem zapiomnieć wpisac "The Vice of Killing". Może dlatego że obok "Blasphemer" to był drugi w kolejności utwór w którym dostałem białej gorączki, nie wiem ;)
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 281
- Rejestracja: 15-04-2006, 17:05
- Lokalizacja: Auschwitz block 2
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
...cieszy zajebista frekwencja w mega bo szatanistów było chyba z 800? daaawno ten klub nie był tak pełny.
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Naprawdę mogło być aż tyle? Nie przypuszczałbym.
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Rewelacyjny koncert! Wspaniała atmosfera - mają te Katowice w sobie coś, czego nie ma żadne inne miasto w Polsce :))
Muzyczna część wieczoru zaczęła się dla mnie za sprawą The No-Mads, "Alcoholady" to sceniczne zwierzę, nie do uwierzenia, że z taką samą gracją wydziera się do mikrofonu, co pije piwo. Świetny, żywiołowy występ - wspaniała rozgrzewka przed daniem głównym.
Sodom po prostu zabił -pewnie, że wolałbym żeby zagrali całe Persecution Mania, ale niech tam - i tak było pięknie. Brzmieli piekielnie - sporo utworów z ostatnich płyt, trochę z początkowej twórczości - miłym zaskoczeniem były szlagiery z "Get What You Deserve". Ogromnym plusem koncertu była bardzo żywiołowa publika, nareszcie człowiek nie musiał się wstydzić. Do tego dołożyć trzeba morze wypitego piwa i wódki, mnóstwo spotkanych znajomych. Po koncercie trafiłem do bardzo klimatycznej knajpy o wdzięcznej nazwie "Korba", gdzie już dobiliśmy się totalnie. Następnym razem to chyba odpuszczę hotel i spędzę tam czas do najbliższego autobusu :)
Dla mnie Sodom to największy zespół thrash metalowy - żadne tam Slayery, Megadethy czy Anthraxy....
Muzyczna część wieczoru zaczęła się dla mnie za sprawą The No-Mads, "Alcoholady" to sceniczne zwierzę, nie do uwierzenia, że z taką samą gracją wydziera się do mikrofonu, co pije piwo. Świetny, żywiołowy występ - wspaniała rozgrzewka przed daniem głównym.
Sodom po prostu zabił -pewnie, że wolałbym żeby zagrali całe Persecution Mania, ale niech tam - i tak było pięknie. Brzmieli piekielnie - sporo utworów z ostatnich płyt, trochę z początkowej twórczości - miłym zaskoczeniem były szlagiery z "Get What You Deserve". Ogromnym plusem koncertu była bardzo żywiołowa publika, nareszcie człowiek nie musiał się wstydzić. Do tego dołożyć trzeba morze wypitego piwa i wódki, mnóstwo spotkanych znajomych. Po koncercie trafiłem do bardzo klimatycznej knajpy o wdzięcznej nazwie "Korba", gdzie już dobiliśmy się totalnie. Następnym razem to chyba odpuszczę hotel i spędzę tam czas do najbliższego autobusu :)
Dla mnie Sodom to największy zespół thrash metalowy - żadne tam Slayery, Megadethy czy Anthraxy....
-
- rozkręca się
- Posty: 64
- Rejestracja: 21-12-2010, 23:47
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Było 1150 sprzedanych biletów łącznie z wymienionymi. Totalny rozpierdol był. Dziękuję wszystkim, którzy byli na ostatnim gigu piona-art.haath pisze:...cieszy zajebista frekwencja w mega bo szatanistów było chyba z 800? daaawno ten klub nie był tak pełny.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
O kurwa, ładnie.piona pisze:Było 1150 sprzedanych biletów łącznie z wymienionymi.
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
No to wynik rzeźniczy. Ogółem supporty bardzo nędzne jak dla mnie ale rozumiem, że koszty na te konkretne zespoły poszły na Hirax. Sodom to prawdziwe metaluchy, Blasphemer i Among the Weirdcong to prawdziwy amok.
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
To Ci się udało - nie musisz zmieniać nazwy firmy, tym SODOM zmyłeś hańbę - będę chodził na kolejne. :)) Daj znać na p.m. czy te bilety, które wysłałem doszły do Ciebie zwykłym listem czy nie? :)piona pisze:Było 1150 sprzedanych biletów łącznie z wymienionymi. Totalny rozpierdol był. Dziękuję wszystkim, którzy byli na ostatnim gigu piona-art.
- maciek z klanu
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11725
- Rejestracja: 23-12-2008, 22:34
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
tylko bez calowania po fiutkach teraz :P
Jestem Maciek, szukam klanu.Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- rozkręca się
- Posty: 64
- Rejestracja: 21-12-2010, 23:47
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
ja już zakończyłem działalność. teraz Vlad i jego ekipa przejmuje pałeczkę.
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
to sie teraz zacznie ;)
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
- LiveArt
- rozkręca się
- Posty: 92
- Rejestracja: 26-07-2011, 13:35
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Patrząc na to jakie imprezy przygotowaliśmy do końca roku oraz co będziemy robić w przyszłym to muszę ci przyznać rację. :D
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Będę Wam chłopaki wiernie kibicował - oby się tylko nic nie zesrało to będzie dobrze :)
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1678
- Rejestracja: 07-11-2008, 13:01
Re: SODOM | 17.09 | Katowice | Megaclub
Dokładnie tak!:-) Z Szakalem znamy się od jakichś ponad 13-tu lat. Poznaliśmy się w Baszcie przez Arymana! :-)Maria Konopnicka pisze:Ty jesteś tym łysym gościem, którego mi kiedyś Szakal przedstawił? Widzę Cię na co drugim koncercie - ostatnio na Bulldozer byłem w koszulce Morbid Saint i zamieniliśmy kilka zdań. Na Aura Noir też się spotkaliśmy (byłem w Voivod). :)Death in another way pisze:Oczywiście melduję się jutro w Mega Clubie w pełnej gotowości bojowej, a SODOM trzeba zgotować takie przyjęcie, żeby zagrali co najmniej półtorej godziny z opcją specjalnego przedłużenia Tego Koncertu nawet do rana, a żeby również zagrali doskonałe kawałki, których dawno nie grali!!! :-)))
Jestem na każdym bdb koncercie, na którym w mojej ocenie warto być; chyba, że jest ich tzw. wielka kumulacja - wtedy zmuszony jestem wybierać - jak np. w październiku ubiegłego roku! :-)