a mnie Stonesi z lat 80 i 90 juz nie ruszaja zupelnieLykantrop pisze:Do lat 80 wszystko się zgadza, może dodałbym zajebistą koncertówkę "Still Life". Ale lata 90 to Voodoo Longue bez dwóch zdań. Za "Love is Strong", "You got me rocking", "Moon is up" (POTĘGA!!!), "I go wild" i bujający, knajpiano - bluesowy "Brand new car". Numery, które spokojnie wpisują się w pierwszą lepszą setlistę składanki Greatest Hits. Mosty babilońskie mają kilka słabszych momentów (vide radiowy "Anybody seen..." - nigdy nie mogłem i nadal nie mogę się przekonać do tego numeru) i brakuje im trochę tego rock'n'rollowego pazura z "Voodoo...". Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce). Słuchając "Bridges..." przed oczami masz czerwone dywany, błyski fleszy, limuzyny i gwiazdy rocka. Przy "Voodoo Longue" widzisz podrzędny, zatęchły kalifornijski bar, gdzie whiskey leje się strumieniami, a klientelą jest lokalna menażeria o nie najlepszej reputacji. Generalnie czuć, że na tej płycie grali bad boys i zepsute do szpiku kości skurwiele. :-)vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath, dla niektórych jedynka to też klasyk
70's
Exile On Main St., Sticky Fingers, Get Yer Ya-Yas Out!, Some Girls
80's
Tattoo You, Steel Wheels
90's
Bridges to Babylon
Dyskusja czy Exile>Sticky Fingers czy odwrotnie wciąż trwa...
The Rolling Stones
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: The Rolling Stones
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: The Rolling Stones
O, właśnie od tego trzeba zaczynać, ze wskazaniem na dwie ostatnie z tej listy.vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath
70's
Exile On Main St., Sticky Fingers
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: The Rolling Stones
W ogóle "Aftermath" powinno się do kołyski, od małego puszczać, żeby zapewnić dobry start w przyszłość i pozbawić adolescenta kompleksów w przyszłości.twoja_stara_trotzky pisze:O, właśnie od tego trzeba zaczynać, ze wskazaniem na dwie ostatnie z tej listy.vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath
70's
Exile On Main St., Sticky Fingers
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Re: The Rolling Stones
No ba. Ja jakoś zawsze automatycznie kojarzyłem Aftermath i BTB w jeden krążek bo to podobne do siebie albumy, choć ten drugi jest wyraźnie słabszy. Mam kilka fajnych wspomnień z tymi krążkami...m.in. jak przyjechałem pierwszy raz do Warszawy i musiałem czekać z 7-8 godzin na dziewczynę szwendając się po kompletnie nieznanym mi mieście - sam i bez pieniędzy tylko z discmanem i tymi ww. płytami. czułem się właśnie jak taki toczący się kamień ;) najpierw przyjebały się do mnie jakieś pijane dresy i grozili wpierdolem jeśli z nimi winiacza nie wypiję. potem - zajebista akcja - gdzieś tam w jakichś uliczkach zahaczył o mnie rowerzysta i oboje zaliczyliśmy wywrotkę. nic mi się nie stało, ale miałem rozerwane spodnie i rękaw od bluzy. gość chyba widząc pianę wkurwienia wydobywającą się z mojej buzi dał mi 100 zetów, żebym sobie odkupił jakieś ubranie. przeprosił i szybko zwiał. i później odbieram dziewczynę w nowych spodniach, śmierdząc tanim winem. mina kobiety - bezcenna :))))
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: The Rolling Stones
Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
No co Ty gadasz. Zajebisty jest. Oczywiście nie tak, jak "Voodoo Lounge", ale mimo wszystko...Lykantrop pisze:Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
"Flip the Switch", "Saint of Me", "Anybody Seen My Baby", "Might as Well Get Juiced" (zmiksowany przez Dust Brothers +1 do zajebistości) to niezaprzeczalne highlighty tego krążka. A są tam jeszcze inne dobre utwory, chociaż już nie tak wyśmienite.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: The Rolling Stones
a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: The Rolling Stones
Gdyby nie ten nieszczęsny "Anybody Seen..." to się zgodzę, że wymieniłeś najlepsze i najbardziej wyraziste numery z tej płyty. Co najlepsze, w wersji koncertowej te numery zyskują należyty koloryt i zadzior, tak charakterystyczny dla twórczości RS. Ale w wersji studyjnej ten album jako całość jest taki... zbyt grzeczny. Nie wiem czy to kwestia produkcji, czy aranżacji, ale nie doznaję tego charakterystycznego "wkurwa", który występuje ilekroć słucham poprzednich płyt.longinus696 pisze:No co Ty gadasz. Zajebisty jest. Oczywiście nie tak, jak "Voodoo Lounge", ale mimo wszystko...Lykantrop pisze:Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
"Flip the Switch", "Saint of Me", "Anybody Seen My Baby", "Might as Well Get Juiced" (zmiksowany przez Dust Brothers +1 do zajebistości) to niezaprzeczalne highlighty tego krążka. A są tam jeszcze inne dobre utwory, chociaż już nie tak wyśmienite.
A od której płyty zaczynają się te "nowsze" u Ciebie? :-)twoja_stara_trotzky pisze:a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
No a "Anybody Seen..." nie jest zajebisty i wyrazisty? Trochę skatowany przez radio, ale w gruncie rzeczy to super utwór, moim zdaniem.Lykantrop pisze: Gdyby nie ten nieszczęsny "Anybody Seen..." to się zgodzę, że wymieniłeś najlepsze i najbardziej wyraziste numery z tej płyty.
Najbardziej to na pewno nie, ale jest spoko. Bardzo równy album - zero genialnych hitów, ale też zero mielizn. Prawie wszystko na poziomie bardzo dobre / dobre.twoja_stara_trotzky pisze:a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: The Rolling Stones
Anybody seen to doskonaly utwor!
No i solowka jest tam, choc prosta do bolu, skrajnie zajebista
No i solowka jest tam, choc prosta do bolu, skrajnie zajebista
this is a land of wolves now
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: The Rolling Stones
Na trasie do VL bylem na koncercie w pradze,niesamowity wystep i efekty. oprocz tego chyba najwiekszy sped na jakim bylem. musze odswiezyc sobie stonesow bo dawno nie sluchalemvvorldvvithoutshit pisze:Przecież to samo można powiedzieć o VL, którego promowała nieznacznie mniejsza trasa od BTB tourLykantrop pisze:Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce).
niech to miejsce niebawem zniknie
Re: The Rolling Stones
Z niemetalowych rzeczy wciąż ten krautrock penetruję ze śliną na brodzie, więc nie bardzo mam czas wgryźć się w tych Stonesów. Póki co z płyt, które kupiłem największe wrażenie robi na mnie Their Satanic Majesties Request i ją włączam najczęściej. W sumie zdziwiony jestem bo zawsze wydawało mi się, że Stonesi byli w muzycznej opozycji do The Beatles. Bardziej nieokrzesani, agresywni. Teraz słuchając sobie ich płyt nie mam wątpliwości, że gdyby The Beatles nie istniało - niektóre płyty The Rolling Stones brzmiały by zupełnie inaczej.Agony pisze:Marian: no i jak smakują zakupione płytki Stonesów?
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles. Po prostu czerpiesz wiedzę o tym zespole z niewłaściwej płyty, która jest swego rodzaju wyjątkiem w ich dyskografii.Maria Konopnicka pisze:W sumie zdziwiony jestem bo zawsze wydawało mi się, że Stonesi byli w muzycznej opozycji do The Beatles. Bardziej nieokrzesani, agresywni. Teraz słuchając sobie ich płyt nie mam wątpliwości, że gdyby The Beatles nie istniało - niektóre płyty The Rolling Stones brzmiały by zupełnie inaczej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: The Rolling Stones
no... słucha płyty, która muzycznie była właśnie skokiem na wody The Beatles :DDDDD
Re: The Rolling Stones
No nie wiem, trudno mi dyskutować bo dyskografię Rolling Sones dopiero poznaję. Wczoraj jednak włączyłem sobie w robocie "Between The Buttons" i trzy osoby zupełnie niezależnie pytały mnie czy to leci The Beatles? W sumie mnie to zdziwiło, ale pomyślałem sobie, że coś w tym musi być... a swoją drogą znakomita płyta, choć brzmi nieco archaicznie.longinus696 pisze: Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
Re: The Rolling Stones
dodajmy jeszcze, że bardzo udanym skokiem :)twoja_stara_trotzky pisze:no... słucha płyty, która muzycznie była właśnie skokiem na wody The Beatles :DDDDD
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: The Rolling Stones
medialnie wykreowana "wojna". warto sobie poczytać co o tym mówili sami zainteresowani. zresztą Bitle napisali dla RS pierwszy ich duży hit "I Wanna Be Your Man"longinus696 pisze:Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: The Rolling Stones
Wiem co mówili i wiem, że napisali. Nie zmienia to faktu, że oba zespoły stanowiły dla siebie nawzajem przeciwieństwo (pod wieloma względami).Xapapote pisze:medialnie wykreowana "wojna". warto sobie poczytać co o tym mówili sami zainteresowani. zresztą Bitle napisali dla RS pierwszy ich duży hit "I Wanna Be Your Man"longinus696 pisze:Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;