Nasze małe herezje

[Riven]

a na serio - poza 2-3 swietnymi motywami, Orion jest najslabszym numerem instrumentalnym starej Mety i ogolnie obsysa. Call of Cthulhu pozera go pierwszymi taktami.

[Baton]

"Souls At Zero" to najlepsze NEUROSIS. "Fallen Angel of Doom" to kupa niesłuchalnego hałasu (ale demówka jest dla odmiany zaebista). "Unholy Cult" > "Close to a World Below". DEEP PURPLE to w przeważającej więkzości muzyka niestarwna lub nudna lub jedno i drugie. Podobnie MEGADETH.
"Heaven and Hell" to najlepszy album BLACK SABBATH (względnie niech będzie, że na równi z debiutem i trójką).

[Riven]

najlepszy Behemoth to Evangelion, na drugim miejscu jest Zos Kia Cultus.

true, potem Satanica, reszta mnie nie interesuje.

[twoja_stara_trotzky]

"Souls At Zero" to najlepsze NEUROSIS. "Fallen Angel of Doom" to kupa niesłuchalnego hałasu (ale demówka jest dla odmiany zaebista). "Unholy Cult" > "Close to a World Below". DEEP PURPLE to w przeważającej więkzości muzyka niestarwna lub nudna lub jedno i drugie. Podobnie MEGADETH.
"Heaven and Hell" to najlepszy album BLACK SABBATH (względnie niech będzie, że na równi z debiutem i trójką).

Cienka granica jest, synu mój, mądrością między, a głuchotą. Ale wielki w tobie głód jest poznania. Za dużo próbowania tylko w tobie jest. Nie próbuj, rób albo nie rób, nie ma próbowania.

[Pacjent]

Akurat ww. działają przynajmniej na pograniczu metalu i innych gatunków.

Nie ma nic bardziej metalowego niż Iron Maiden. Te wszystkie death czy black metalowe kapele to tak naprawdę pewnego rodzaju wynaturzenie, podczas gdy prawdziwy metal to właśnie Iron Maiden, Judas Priest i tym podobne.

Taaa, to hard rock dla pedałów w skórach, na brudnych motocyklach!

[Block69]

DEATH IN JUNE to nudne ogniskowe pinkolenie na akustykach dobre dla studentów filozofii w wełnianych swetrach w serek

[Duvelor]

^ no i to jest prawdziwa herezja -_-

Mam nadzieję, że zrozumiałeś dowcip ;)

ups ;<

Pójdźmy dalej. Wszystko co znajdziecie poniżej:
http://www.metal-archives.com/
to gówno!!!

[Riven]

w 95% masz racje :))))

[twoja_stara_trotzky]

Akurat ww. działają przynajmniej na pograniczu metalu i innych gatunków.

Nie ma nic bardziej metalowego niż Iron Maiden. Te wszystkie death czy black metalowe kapele to tak naprawdę pewnego rodzaju wynaturzenie, podczas gdy prawdziwy metal to właśnie Iron Maiden, Judas Priest i tym podobne.

Taaa, to hard rock dla pedałów w skórach, na brudnych motocyklach!

Głupi ty, ty światła mądrości znajdziesz długo długo nie.

[Skaut]

ostatnia płyta Suffocation >>>>>>>>>> ostatnia płyta PJ Harvey

[twoja_stara_trotzky]

ostatnia płyta Suffocation >>>>>>>>>> ostatnia płyta PJ Harvey

po owocach poznacie Drona i ludzi jego.

[Block69]

ostatnia płyta Suffocation >>>>>>>>>> ostatnia płyta PJ Harvey

3 liga malezyjskiego thrashu >>>>>>>>>>>>>>> PJ Harvey (RIP) :)

[SCREAMBLOODYGORE]

Wolę ostatni album Hate Eternal od ostatniego Autopsy.

??? żartujesz?

MANOWAR - opera dla pedziów w rajstopach!

[Castor]

Na pewno lepszy jest od ostatniego Morbid Angel.

edit: Upsss... Sorry za offtop ;)

[black_lava]

DEATH IN JUNE to nudne ogniskowe pinkolenie na akustykach dobre dla studentów filozofii w wełnianych swetrach w serek

lol to nie tylko ja tak uważam?

[Xapapote]

dlaczego wszyscy piszą czego nie lubią? lubienie też może być herezją. ja lubię ABBĘ i dwie pierwsze płyty Pet Shop Boys, za to niespecjalnie działa na mnie Morbid Angel.

[black_lava]

nie dostrzegam również kultu w nagraniach Deathspell Omega po Si Monumentum Requires, Circumspice, a szczególnie w Fas..., które jest dla mnie jazgotliwym niekontrolowanym hałasem.

[Harlequin]

A i ja dorzucę cegiełkę

1. Celtic Frost - nuda, nuda, nuda
2. Blasphemy i Beherit - już wole posłuchać pracy odkurzacza
3. Dismember - poza debiutem ssie
4. Gorefest - najbardziej przereklamowany i gówniany zespół deathmetalowy z wyzszej półki, pomijajac Edzie to słysze tam wszystko to czego nie lubie w death metalu
5. Płyty Slayer po "Diabolus" jest co najwyzej przeciętny
6. "Piece Of Mind" Niejakiego Iron Maiden to jeden z najbardziej przereklamowanych albumów metalowych ever
7. 95% amerykańskiego brutalnego death metalu to flaki z olejem i napierdalanie na jedno kopyto
8. Lubię "Load" Metallicy bardziej niż czarny album
9. W ogóle nie rusza mnie melodyka Judas Priest - nie czuję tego
10. Nigdy nie lubiłem Vader
11. Vader >>>>>>>>>>>>>>>>>>> Behemoth
12. Satyricon to zespoł co najwyzej poprawny pomijajac bardzo dobrą "rebel Extravaganza"
13. Pestilence to zespół co najwyżej dobry
14. Do dziś nie przekonuje mnie debiut Immolation
15. Nie lubię południowoamerykańskiego death metalu
16. Tiamat "Clouds" to megagówniana płyta i jedyny raz kiedy szczerze załowałem zakupu
17. Vektor "Black Future" to dla mnie najlepszy thrashowy album dekady
18. Niech ktoś mi wytłumaczy fenomen Funeral Mist, bo dla mnie to zaledwie poprawne
19. Uważam, że Akercocke to najbardziej niedoceniona kapela ostatnich kilku lat
20. Nie lubie Samael "Ceremony Of Opposites"

[twoja_stara_trotzky]

nie dostrzegam również kultu w nagraniach Deathspell Omega po Si Monumentum Requires, Circumspice, a szczególnie w Fas..., które jest dla mnie jazgotliwym niekontrolowanym hałasem.

Co dla ślepca być hałas, dla mędrca uczta i stek wołowy z grilla być może.

[empir]

ja także

To ja z kolei za jeszcze większą chujnię uznaję "Risk". Takiej mielizny nie osiągnęła nawet Meta na "St Anger".

Przecież Risk jest bardzo fajny.

A Cryptic sluchał? ma taki fajny rockowy feeling,w jakimś sensie jest to taki ubogi krewny Load;)

Przecież Cryptic Writtings >>> Load