WIELKA TRÓJKA DEATH METALU

[KreatoR]

Więcej nie piję wódki! Taki temat mija mi właśnie przed zachlanymi oczami...

BEZ ANKIETY??? Entombed, reszta może "iść stąd szybko" czyli wypierdalać.

[est]

O doomu byłaby najlepsiejsza...

[Xapapote]

Death

Ostatnio ich akcje jakby spadły wśród metalowej gawiedzi.

Zawsze tak ślepo podążasz za stadem? Myślałem, że metal to muzyka dla indywidualistów... O_o

[hcpig]

A (...) gore/grind itp?:)

I co, jeden Antropofagus by głosował? :)

[Xapapote]

Entombed, reszta może "iść stąd szybko" czyli wypierdalać.

Niekoniecznie, ale dlaczego tak jest, że ludzie mają klapki na oczach, które ustawiają ich postrzeganie na kraj za wielką wodą? Amerykański death metal jest oczywiście największy, choćby ilościowo, ale nie da się nie docenić tego co działo się w Skandynawii. To jest ważne źródło inspiracji.
Poza tym ja bardziej niż florydzkie preferuję brzmienie z NYC i okolic (Suffocation, Immolation, Mortician)

A (...) gore

1. wczesny Carcass
2. Dead Infection
2. RGTE

A (...) grind

1. Napalm Death
2. Nasum
3. Phobia

[KreatoR]

Entombed, reszta może "iść stąd szybko" czyli wypierdalać.

Niekoniecznie, ale dlaczego tak jest, że ludzie mają klapki na oczach, które ustawiają ich postrzeganie na kraj za wielką wodą? Amerykański death metal jest oczywiście największy, choćby ilościowo, ale nie da się nie docenić tego co działo się w Skandynawii. To jest ważne źródło inspiracji.

Inspiracja inspiracją, ale czy nie jest tak, że (najczęściej stosowane pytanie w dziennikarstwie, nie tylko spod znaku Tomasza Lisa :) ze Skandynawii pochodziły ważniejsze zespoły, a na Florydzie powstały ważniejsze płyty?

[Harlequin]

Za całokształt:

1. Carcass
2. Atheist
3. Immolation

[Heretyk]

Właśnie - chyba zarówno w tym temacie jak i w temacie o thrashu nie chodzi o trzy ulubione kapele w tym gatunku, ale o trzy najważniejsze.

A mimo wszystko niemal każdy wymienia ulubione, z tego co widzę.

Possessed, Morbid Angel, Death

[ultravox]

Te "obiektywne" typy są w sumie dość oczywiste (nie dla wszystkich co prawda, ale cóż zrobić... ;) ) Ciekaw jestem jednak kogo typowalibyście na wielka trójkę death metalu dzisiaj - jakie zespoły Waszym zdaniem ciągną ten gatunek do przodu (o ile takie są) w roku 2011.

[Harlequin]

1. Na bank Ulcerate
2. Mitochondrion
3. Gigan

chyba wnosza najwięcej nowego

[Xapapote]

jakbym miał wskazać na najczęściej słuchane ostatnimi laty kapele death metalowe to by było:

1. środkowy Carcass
2. Portal
3. Entombed

[Agony]

ultravox:
Dzisiaj dość modne jest deprecjonowanie Nile, ale fakt faktem, że to oni pod koniec lat 90-tych udowodnili, że w death metalu jeszcze nie wszystko zostało powiedziane i to oni wskrzesili zainteresowanie tym gatunkiem, zanim jeszcze znudzeni fani black metalu odkryli na nowo szwedzki death metal ;) Oczywiście nie zaliczyłbym ich do tych największych w ogóle, ale w drugiej połowie lat 90-tych nie było na tej scenie ważniejszego zespołu i ważniejszej płyty niż "Amongst...".


Dokładnie tak. Debiut Nile to wg mnie szalenie ważna i bardzo brutalna płyta, która dała początek 'nowożytnemu' death metalowi i przyczyniła się, jak żadna inna, do ponownego wzrostu popularności tego gatunku.

[Nasum]

Debiut Nile przypadł akurat na drugą falę death metalu, kiedy gatunek zaczął się odradzać po black metalowym potopie, i nikt chyba nie zaprzeczy że wtedy ich debiut rzeczywiście okazał się czymś świeżym i nowatorskim

[Self]

Obiektywizm nie ma tu nic do rzeczy, a zatem:

1. Suffocation
2. Suffocation
3. Suffocation

Dobra, na trzecie wepchnąć można Death i Immolation. Nile opcjonalnie także - uwielbiam ich i faktycznie nagrali najważniejsze chyba albumy z death metalem na przełomie wieków, ale mimo wszystko jakoś mi nie pasują do tego typu zestawień.

[Wujek Lucyferiusz]

Debiut Nile przypadł akurat na drugą falę death metalu, kiedy gatunek zaczął się odradzać po black metalowym potopie, i nikt chyba nie zaprzeczy że wtedy ich debiut rzeczywiście okazał się czymś świeżym i nowatorskim.

Dokładnie. Kto zaprzecza idei i stylowi Nile w czasie jego wypełznięcia z krypt musi mieć nieźle natrzaskane pod deklem.
Można ich nie lubić, ale rolę odegrali niesamowitą - dali kopa w ryj tym, co nie chcieli wracać do deathu tak jak Mortician dał mi to samo kiedy uważałem metal za stający się zbyt grzecznym i przemyślanym. Świat potrzebuje takich zespołów i tyle.

[Xapapote]

Nigdy nie kumałem Nile. Nie słucham, ale doceniam i szanuję.

[Mort]

Mortician dał mi to samo

Mi znacznie więcej, uwielbiam tę kapelę! Zaraz włączę sobie fantastyczny "House by the Cemetery".

[Xapapote]

Mortician to esencja obskurności. To muzyka toporna, waląca między oczy bez zbędnej finezji. Właśnie - zbędnej. niewiele jest kapel, które potrafią tak zagrać. Kwintesencja brutalności. Po prostu.

[Maria Konopnicka]

Dokładnie tak. Debiut Nile to wg mnie szalenie ważna i bardzo brutalna płyta, która dała początek 'nowożytnemu' death metalowi i przyczyniła się, jak żadna inna, do ponownego wzrostu popularności tego gatunku.

Rzeczywiście tak się o NILE mówiło w chwili premiery, ale nie jestem pewien czy tak było rzeczywiście. W tym samym roku co debiut NILE ukazała "Formulas Fatal to the Flesh", więc siłą rzeczy myśląc w 1998 roku o death metalu nie myślałem o NILE. To była fajna płytka, ale bardziej taka ciekawostka niż coś co wyznaczało nowe trendy, choć na pewno wyznaczyło, bo zaraz BEHEMOTH łyknął od nich kilka patentów, a oni zawsze dobrze wyczuwają trendy. :)

[Xapapote]

IMO nowożytny death metal zaczął się od płyty "Pierced from Within" Suffocation