WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
ja najbardziej lubie Legion i... Scars of the crucifix. W sumie bardzo dawno ich nie sluchalem, trzeba bedzie zrobic powtorke. Na wycieczke po innych dijesajdach nie mam specjalnej ochoty.
this is a land of wolves now
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Ja najbardziej cenię ich pierwsze trzy płyty i to dokładnie w takiej kolejności jak były nagrywane.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Wiesz, w mojej głowie w tej kwestii nic się przez te lata nie zmieniło. Cały czas DEICIDE = DEATH METAL. A co kto inny sądzi na ten temat, to już nie mój problem.535 pisze:Mam wrażenie , że był "moment", gdy DEICIDE = DEATH METAL - bez żadnych wątpliwości, bezlitosny pierdolony DEATH METAL z bluźnierczymi lirykami. Matki chowały dzieci na sam dźwięk nazwy, księża odwracali głowy, widząc logo zespołu. Nie wiem co to się porobiło. Widzę , że Legion zaczynacie podkopywać, zaraz się okaże, że debiut też chujowy i słaby.
No nic, może ja coś popierdoliłem i to nie Benton oraz jego kompani rozdawali największą ilość celnych kopniaków w latach 1990-1992. Najgorsze jest jednak to , że nikt stanowczo nie reaguje.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Pięknie napisane. Gdyby wszystkie wydawnictwa Deicide trzymały poziom dwóch pierwszych płyt, to można by uznać uznać ten zespół za najwybitniejszego przedstawiciela gatunku - takiego Slayera death metalu. :) Podobnie jak twórcy ''Reign In Blood'', tak i zespół Bentona, bazował na doskonałym uzupełnianiu się stylów gry każdego z czterech muzyków oryginalnego składu. Czy wyobrażacie sobie jednak, co stałoby się ze Slayerem, gdyby zabrakło chociaż jednego członka duetu King-Hanneman? Tymczasem w obecnym Deicide brakuje aż dwóch gitarzystów z pierwotnego składu. Dlatego uważam, że na powrót do dawnego brzmienia Bogobójstwa nie ma co liczyć, a nowej formuły ci starzejący się muzycy raczej już nie wypracują. Szkoda.Mistrz pisze:W ogóle wczesne DEICIDE to jest doskonała formuła death metalu - bezkompromisowy, nienawistny, dziki napierdol, niepozbawiony jednak klimatu i przebojowości; bez zbędnego pierdolenia i riffów prowadzących donikąd.
Płyty 3-4 Deicide uważam za bardzo dobre i one także powinny znaleźć się na półce prawie każdego death-maniaka.
In God We Trust
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
ja bym dorzucił jeszcze koncertówkę When Satan Lives, ale możliwe, że nakazuje mi to sentyment
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Tyle, że Deicide się zjebało na długo przed odejściem braci H.Agony pisze:Pięknie napisane. Gdyby wszystkie wydawnictwa Deicide trzymały poziom dwóch pierwszych płyt, to można by uznać uznać ten zespół za najwybitniejszego przedstawiciela gatunku - takiego Slayera death metalu. :) Podobnie jak twórcy ''Reign In Blood'', tak i zespół Bentona, bazował na doskonałym uzupełnianiu się stylów gry każdego z czterech muzyków oryginalnego składu. Czy wyobrażacie sobie jednak, co stałoby się ze Slayerem, gdyby zabrakło chociaż jednego członka duetu King-Hanneman? Tymczasem w obecnym Deicide brakuje aż dwóch gitarzystów z pierwotnego składu. Dlatego uważam, że na powrót do dawnego brzmienia Bogobójstwa nie ma co liczyć, a nowej formuły ci starzejący się muzycy raczej już nie wypracują. Szkoda.Mistrz pisze:W ogóle wczesne DEICIDE to jest doskonała formuła death metalu - bezkompromisowy, nienawistny, dziki napierdol, niepozbawiony jednak klimatu i przebojowości; bez zbędnego pierdolenia i riffów prowadzących donikąd.
Płyty 3-4 Deicide uważam za bardzo dobre i one także powinny znaleźć się na półce prawie każdego death-maniaka.
W zasadzie Deicide się zjebało wtedy, kiedy Benton wkroczył w wiek chrystusowy i nie spełnił obietnicy - matko boska, jakby spełnił to byliby najbardziej kultowym zespołem na świecie. :))
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 252
- Rejestracja: 27-05-2011, 20:02
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
A nie Goci?Kurt pisze:Czekaj czekaj, nie podpowiadaj... Szwedzi?HAL_9000 pisze:2. Autopsy (bo kto w końcu ten szwedzki death metal stworzył?)
Z tym Autopsy to truizm niemalże. Myślałem, że to wiadomo akurat.
Co do obietnicy Bentona, to pamiętam ten wywiad, te wypieki na twarzy w czasie jego lektury i ten zawód, kiedy to okazało się, że jednak nie...
;)
Sarenka na mrozie nie może
Czeka na ciepły oddech
Leśniczy ją głaszcze po udzie
Niech się naje do syta
Czeka na ciepły oddech
Leśniczy ją głaszcze po udzie
Niech się naje do syta
- evildead
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1105
- Rejestracja: 04-05-2010, 18:07
- Lokalizacja: KRK
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
no i widać po późniejszych Deicide`ach jak człowiek marnieje kiedy nie ma celu w życiu
Intensive silence, all in blood red
A spawn of hell I am the evil dead
A spawn of hell I am the evil dead
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15601
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Racja - też nie wiem co to się porobiło, ale choćby na następnych dwustu stronach próbowano udowodnić że Legion to rzeczywiście kupa i w dobrym stylu jest besztanie tej płyty, i tak nie ruszy to w żadnym stopniu jej z zaszczytnego miejsca na którym umieściłem ten krążek. I nie chodzi jedynie o sentyment, chociaż akurat ten album darzę szczególnym, ale o samą muzykę jaka się na nim znalazła. W momencie kiedy wyszedł, był modelowym przykładem amerykańskiego brutalnego death metalu, stał się swego rodzaju ikoną, wzorcem, płytą która rozpierdalała wszystko na swojej drodze, i jak mało która zasłużyła sobie na miano kultowej. Dla mnie "Legion" to najlepsza płyta spod szyldu Deicide i nic tego już nie zmieni. Racją jest także że w latach 1990-1992 Deicide rozdawał największą ilość celnych kopniaków, chociaż do koncertówki źle nie było i nie wyobrażam sobie by fan death metalu nie miał tych płyt na półce.535 pisze:Mam wrażenie , że był "moment", gdy DEICIDE = DEATH METAL - bez żadnych wątpliwości, bezlitosny pierdolony DEATH METAL z bluźnierczymi lirykami. Matki chowały dzieci na sam dźwięk nazwy, księża odwracali głowy, widząc logo zespołu. Nie wiem co to się porobiło. Widzę , że Legion zaczynacie podkopywać, zaraz się okaże, że debiut też chujowy i słaby.
No nic, może ja coś popierdoliłem i to nie Benton oraz jego kompani rozdawali największą ilość celnych kopniaków w latach 1990-1992. Najgorsze jest jednak to , że nikt stanowczo nie reaguje.
- Góral
- w mackach Zła
- Posty: 957
- Rejestracja: 10-08-2009, 19:25
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Trzy pierwsze Deicide są nie do ruszenia i chuj.
Trust no one is the absolute Law.
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
P.J.E.C.
Don't call me your brother
Cause I ain't your fuckin' brother
We fell from different cunts
And your skins an ugly color
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
No i nie ma problemu, sam nie jestem jakimś wielkim fanem Deicide, można lubić bardziej lub mniej, ale tak spoglądając na chłodno, trzeźwym okiem - debiut i dwójka tego zespołu, to pierdolone morderstwo, czysta kwintesencja death metalu. tego im nikt nie odbierze, niezależnie od poziomu płyt jakie nagrywali później.Alsvartr pisze:Ja tam z "gównem" bym odrazu może nie wyleciał, ale napewno wyżej stawiam Morbid Angel, Immolation, debiut Massacre czy dwójkę Death jak juz o klasycznym death metalu mówimy. Deicide nigdy mnie nie ruszało.
Też mi się tak wydaje.535 pisze:Mam wrażenie , że był "moment", gdy DEICIDE = DEATH METAL - bez żadnych wątpliwości, bezlitosny pierdolony DEATH METAL z bluźnierczymi lirykami.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1325
- Rejestracja: 27-08-2011, 20:35
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
a był już na tym forum temat 10 najlepszych albumów DEATH Metal?
- Realista
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1360
- Rejestracja: 18-12-2009, 11:13
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Oto słowa Mędrca. To oczywiste, po 4 płycie Deicide umarło...twoja_stara_trotzky pisze:Ja w sumie lubię pierwsze cztery i po nich dopiero mogiła.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 422
- Rejestracja: 05-02-2012, 17:35
- Lokalizacja: Toruń
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Morbid Angel, Immolation, Pestilence
Edit: Po chwilowym zastanowieniu wyrzucam Nile (Które jest świetne) na rzecz jednak lepszego Pestilence.
Edit: Po chwilowym zastanowieniu wyrzucam Nile (Które jest świetne) na rzecz jednak lepszego Pestilence.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 422
- Rejestracja: 05-02-2012, 17:35
- Lokalizacja: Toruń
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Możliwe. Jednak i tak Morbidów i Immo bym wtedy nie ruszał. Do zastanowienia byłby Pestilence, ewentualnymi kandydatami dla mnie byliby wtedy Bolt Thrower, Nile, Asphyx czy Autopsy. ;)
- Godplayer
- w mackach Zła
- Posty: 705
- Rejestracja: 03-11-2011, 20:52
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
U mnie podobnie, na tych płytach jest wszystko to czego oczekuję od tego zespołu. Czwórka już mnie kompletnie nie ruszyła, chujowe brzmienie i strasznie schematyczne numery zniechęcają. Nawet okładki trzech pierwszych płyt są idealnie trafione, a ten bohomaz z "Serpents of the Light" nawet nie stał przy grafikach "Deicide", "Legion" i "Once Upon the Cross". Z płyt nagranych w klasycznym składzie jeszcze tylko "Scars of the Crucifix" może się podobać. To taka dużo lepsza wersja "Serpents...". Dużo lepsza. Reszta się nie liczy...Góral pisze:Trzy pierwsze Deicide są nie do ruszenia i chuj.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
Pierwsze trzy są nie do ruszenia ale całej reszty też lubię posłuchać. Deicide nigdy nie dał dupy.
I AM MORBID
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
"Serpents..." nie jest tak dobra jak wcześniejsze, ale słucham z wielką przyjemnością. To jeszcze był ten potężny DEICIDE.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: WIELKA TRÓJKA DEATH METALU
taka jest nieświęta prawdaMort pisze:Deicide nigdy nie dał dupy.