THERION

[Mistrz]

Znam 1, 2 i 3. Jedynka jest chyba całkiem niezła, choć mało z niej pamiętam. Poznawałem ja na początku drogi z death metalem, więc nie zrobiła na mnie piorunującego wrażenia (wszak zasłuchiwałem się wtedy w największych), ale słuchałem jej z przyjemnością - może jakbym sobie odświeżył to by zaskoczyła. Dwójkę poznałem już znacznie później i jest zajebista. Trójka to chujnia (ale znów, może dzisiaj bym przychylniej na nią spojrzał).

[Najprzewielebniejszy]

Dla mnie tylko "Beyond Sanctorum" jest słuchalne i całkiem genialne.

[est]

Znam wszystko do Theli włącznie. Czasami nachodzi mnie ochota żeby posłuchać tych nowych, ale nie mam czasu. Beyond Sanctorum dobre fhuj.

[Scaarph]

lubię vovin. wiem, że pompa, wieś i co tam jeszcze, ale lubię i chuj. theli też nawet. potem słyszałem jeszcze cośtam atlantis chyba i też było fajne, ale vovin właśnie lubie najbardziej i znam na pamięć, choć nie słuchałem tego już eony.

[nightspiryt]

także swego czasu bardzo ceniłem sobie Vovin, mam do dzisiaj - jakimś cudem przetrwało wszystkie "czystki" na półkach z kasetami. Jakieś fragmenty Deggial i Secret Of The Runes też mi się podobały, choć nie ukrywam, że miałem jakieś wyrzuty sumienia kiedy tego słuchałem ;) Pierwszych krążków zupełnie nie pamiętam, nie licząc Lepaca coś tam, które znajomy kiedyś pożyczył mi na kasecie i które jawiło mi się jako straszne gówno. A to to ja nie wiem co to kurwa ma być...kupa z dżemem skojarzyło mi się z czymś koszmarnym co kiedyś przypadkiem usłyszałem, a chciałbym zapomnieć... - too extreme, złe techno boli całe życie

[Lykantrop]

Jakieś fragmenty Deggial i Secret Of The Runes też mi się podobały, choć nie ukrywam, że miałem jakieś wyrzuty sumienia kiedy tego słuchałem ;)

Problemem "Secret..." jest to, że kapelmajstrzy nie dostali odpowiednich subwencji z Nuklear Blasta na produkcję i zamiast użyć żywych instrumentów i kilkunastoosobowego chóru, musieli skorzystać z syntezatorów i udziału jednego barytonu i altu.

[Morph]

Jakich syntezatorów? Z inną płytą Ci się pojebać musiało. ;)

[Lykantrop]

Chyba mi nie powiesz, że np. trębacze do nagrywania tej płyty to z krwi i kości zatrudnieni zostali? :-)

[Morph]

Oboe – Erik Rodell
Trombone – Rune Bodin
Trumpet, Flugelhorn – Mikael Sörensen
Tuba [Wagnertuba] – Ayman Al Fakir

;)

[nightspiryt]

http://en.wikipedia.org/wiki/Secret_of_ ... 28album%29

niby skład jest całkiem spory, choć trzeba przyznać, że brzmieniem ta płyta nie powala

[Aegir]

Hmm... czyżby zatem mój booklet do "Secret Of The Runes" mijał się z prawdą?

Vocal and string soloists:
Marika Schonberg - solo soprano
Erika Andersson - solo alto
Carl Rahmqvist - solo tenor-barryton
Anna Rodell - solo violin
Asa Akerberg - solo cello
Thomas Karlsson - whispering voice on "Ljusalfheim"

Choir:

Kristina Hansson: Coloratura soprano
Anna-Maria Krawe: Soprano
Anna Artursson: Alto
Marika Schonberg: Alto
Henrik Holmberg: Tenor
Patrik Forsman: Tenor
Carl Rahmqvist: Tenor-barryton
Joakim Berg: Bass-barryton

String ensamble:

Anna Rodell: Violin (1st)
Josef Cabrales-Alin: Violin (1st)
Malin Samuelsson: Violin (2nd)
Johan Moren: Violin (2nd)
Linda Svedrup: Viola
Niklas Sjunesson: Viola
Asa Akerberg: Cello
Monica Jonsson: Cello

Woodwinds (solo and ensamble):

Fareidah Hildebrand: Flute, Altflute and Piccolo
Erik Rodell: Oboe and English Horn
Henrik Blixt: Bassoon and Kontrabassoon

Brass ensamble:

Mikael Sorensen: Trumpet and Fluegelhorn
Ayman Al Fakir: French horn and Wagnertuba
Kristina Borg: French horn
Rune Bodin: Trombone

[Aegir]

Widze, że ktoś mnie już trochę ubiegł ;)

[Morph]

niby skład jest całkiem spory, choć trzeba przyznać, że brzmieniem ta płyta nie powala

W weekend jak wrzuciłem pod igłę to mnie prawie to niepowalające brzmienie zdmuchnęło. ;)

[twoja_stara_trotzky]

lubię vovin

Równie dobrze mógłbyś sobie na czole wydziarać "jestem gejem". :D

[Lykantrop]

Oboe – Erik Rodell
Trombone – Rune Bodin
Trumpet, Flugelhorn – Mikael Sörensen
Tuba [Wagnertuba] – Ayman Al Fakir

;)

Ale jest też wyszczególnione w line-up'ie, że jest keyboards. No i chwilami ten keyboard wali po uszach i nikt, jak to mawia prezes, nie powie mi, że białe jest białe, a czarne jest czarne. :-)

[nightspiryt]

niby skład jest całkiem spory, choć trzeba przyznać, że brzmieniem ta płyta nie powala

W weekend jak wrzuciłem pod igłę to mnie prawie to niepowalające brzmienie zdmuchnęło. ;)

Chórek ładnie sobie podśpiewuje, pałker też sobie ładnie perkusję klepie, gitarki piłują drewno jak zawsze, ale orkiestra jak nagrywali to chyba sobie na fajkę poszła.

[Morph]

Bo to nie S&M ;)

[Aegir]

Oboe – Erik Rodell
Trombone – Rune Bodin
Trumpet, Flugelhorn – Mikael Sörensen
Tuba [Wagnertuba] – Ayman Al Fakir

;)

Ale jest też wyszczególnione w line-up'ie, że jest keyboards. No i chwilami ten keyboard wali po uszach i nikt, jak to mawia prezes, nie powie mi, że białe jest białe, a czarne jest czarne. :-)

No tak, te kibordy przesłaniają wszystko.

[nightspiryt]

Bo to nie S&M ;)

ale to therion, więc skrzypce i reszta zgrai mają nakurwiać, żeby wióry leciały ;)
tak jak np. tu albo tu

EDIT: hehe ale cyrkowa ta muzyka. odwołuję to, że kiedyś ich lubiłem ;))

[Lykantrop]

No tak, te kibordy przesłaniają wszystko.

Nie wiem czy w tej wypowiedzi kryje się jakaś ironia czy też nie, ale przecież napisałem, że ja ten album bardzo lubię. Problemem jakimś wielkim dla mnie te keyboardy nie są, ale gdyby zatrudnić orkiestrę symfoniczną w pełnym składzie to ten album miałby taki patos w brzmieniu, że Metallica z ichnim S&M mogłaby zbierać jogurt z włosów (o ile by je mieli).