Wujek Lucyferiusz pisze:Czyżbym panom przeszkadzał?.... ;)
LastOneOnEarth pisze:beastov23 pisze:Chyba się zgodzimy, że sposób w jaki widzimy jest intrygujący. Wystarczy chwila, by przyzwyczaić się do zastanej sytuacji oświetleniowej, stąd nasze postrzeganie jest w czasie rzeczywistym modyfikowane ;).
Zgoda, jedna z bardziej intrygujących rzeczy.
Co rozumiesz przez chwilę i przyzwyczajenie? ;)
Optymalna dla ludzkiego oka jest temperatura barwowa w granicach 4000K i o odpowiednim strumieniu świetlnym i światłości. Uwierz, że na samopoczucie "wzrokowe" ma wpływ szereg czynników i czasowe przyzwyczajenie się do danego źródła światła może oznaczać jedynie "wyłączenie alarmu samoobrony". Po pewnym czasie poczujesz jednak pierdolnięcie i zapewne nie domyślisz się, że chodzi o migającą niezauważalnie nad biurkiem rtęciówkę.
Chyba że piszesz o tym, że oko akomoduje się ostrością i indeksem oddawania barw w mgnieniu sekundy w podobnych warunkach oświetleniowych - ale to chyba nie jest dla nikogo zaskoczeniem? :) Tak działamy i potrafi fascynować.
Pozdrowienia.
Czy mam dokładnie wyliczyć, co kryje się za
chwilą, czy jednak na forum możemy posługiwać się skrótami?
Temat nie był o optymalnej temperaturze dla oka, a optymalnej do pracy przy komputerze (a dokładniej ustawienie temperatury monitora). Sprawy działania naszego organizmu, to nie jest kwestia wiary, ale ok. Jeśli idzie o nietechniczny termin
przyzwyczajenia, miałem na myśli sytuację, gdzie można kilka godzin pracować nad np. zdjęciem, by drugiego dnia zauważyć, że jednak wprowadziło się złe korekty (ponieważ - i nie mam do tego technicznej wiedzy - w pewnym momencie, np. przesunięcie któregoś kanału przestało być zauważalne dla obserwatora). Wystarczy jednak co jakiś czas robić przerwy i wtedy od razu widać, że np. cała obróbka idzie w złą stronę.
Być może nie zauważę rtęciówki, chociaż ewidentnie czuję, że zależnie od rodzaju światła, moje samopoczucie ulega zmianom. Zmienia się też nastrój znajomym, gdy robią zdjęcia na krajowych halach, gdzie czasem trudno wstrzelić się w częstotliwość migania ich reflektorów, stąd różnice w ekspozycji i temperaturze bieli.
Dla mnie zawsze zaskoczeniem będzie sytuacja, gdzie ktoś robi zdjęcie swoim cackiem i jest potem zdziwiony, że biel jest innego koloru niż on ją postrzega itp. itd. Żadna automatyka nie zastąpi, jeszcze, obserwacji światła. Fascynuje mnie przeświadczenie, że technologia > człowiek ;).