CHELSEA WOLFE

[longinus696]

Bardzo fajne. Chyba to niemożliwe, że nie zna Neurosis albo np. Cobalt.

No dokładnie. Ostatnie produkcje Neurosis się kłaniają, ale jest tam coś jeszcze. Zastanawiam się czy słyszycie Portishead w tej rytmice i w tym powolnym transie? Szczególnie w kawałkach takich jak "Mer", "Tracks (Tall Bodies)", "The Wasteland" (charakterystycznie pykający podkład elektroniczny) i wreszcie "Movie Screen" (tu chyba najbardziej).

[Morph]

O_o, byłbym przysiągł, że wpisałem Portishead w tagi na górze.

[longinus696]

Nie wpisałeś, ale to ewidentnie słychać.

[Morph]

No właśnie, echa 'Third' wyraźnie słyszalne. BTW - pierwszą płytę Czelsi też badałeś?

[longinus696]

No właśnie, echa 'Third' wyraźnie słyszalne.

Nawet nie tylko "Third", ale z wcześniejszych również.

BTW - pierwszą płytę Czelsi też badałeś?

Jeszcze nie, ale zamierzam.

[Morph]

Z ech(ów) to jeszcze pobrzmiewa mi takie echo piętna odciśniętego traumą kościelną. Jakby rodzice ją prowadzali na msze co drugi dzień i udzieliło jej się religijne namaszczenie.

[Triceratops]

Niezle, czuc ducha wczesnego 4AD, Cocteau Twins.

[Glene]

Mi w pewnych momentach jej wokal zalatuje maniera Fraser

[longinus696]

Zupełnie inaczej to postrzegam. Muzyka Cocteau Twins jest znacznie bardziej zwiewna, wręcz eteryczna. A już szczególnie głos Elizabeth Fraser - to inna barwa.

[Glene]

Akurat wokalnie w jednym utworze glos Chelsea do zludzenia przypominal glos Fraser. Jeszcze za malo osluchany jestem z tym albumem aby od razu powiedziec w ktorym.

[longinus696]

Już dzisiaj mi się nie chce, ale jutro chętnie poszukam czy gdzieś to słychać.

[Glene]

A tak odnosnie Cocteau Twins, ich debiut taki lekki nie byl, na tle takiego Treasure wypada wrecz ciezko. Musze wziac na warsztat obie plyty i sprawdzic czy sa w nich podobne wibracje(moze nie w kontekscie calego krazke ale w pewnych jego warstwach), bo na tym stopniu poznania drugiego albumu Chelsea momentami wyczowam podobne wibracje. Mam wiec zadanie na jutro do odrobienia:)

[longinus696]

A tak odnosnie Cocteau Twins, ich debiut taki lekki nie byl, na tle takiego Treasure wypada wrecz ciezko. Musze wziac na warsztat obie plyty i sprawdzic czy sa w nich podobne wibracje(moze nie w kontekscie calego krazke ale w pewnych jego warstwach), bo na tym stopniu poznania drugiego albumu Chelsea momentami wyczowam podobne wibracje. Mam wiec zadanie na jutro do odrobienia:)

Debiut znam na pamięć, więc nawet nie muszę sprawdzać. Jeśli gdzieś w twórczości Cocteau Twins można się doszukać podobnych wibracji, to co najwyżej w kawałku "Shallow Then Halo", ale też nie był bym pewien. Po prostu Cocteau Twins to post-punk pełną gębą (na debiucie i na dwójce odrobinę jeszcze, potem już nie), a Chelasea to taka southern-folkowa wiedźma ;)

[dzikens]

Wyszło to to na CD w tym roku, wydane przez Pendu Sound Recording, 17baksów o tutej http://www.pendunyc.com/shop/
Sasha rekomenduje:
http://pendusound.com/wp-content/upload ... helsea.jpg

[evildead]

git
mam nadzieję że nakład wytrzyma do przyszłego miesiąca hehe

[Wódz 10]

git
mam nadzieję że nakład wytrzyma do przyszłego miesiąca hehe

Yep. Zasadzam się.

[grot]

Tak przy okazji - na różnych blogspotach widziałem, że jakaś koncertówka się pojawiła (Daytrotter Session).

[evildead]

git
mam nadzieję że nakład wytrzyma do przyszłego miesiąca hehe

Yep. Zasadzam się.

żę sę kurde wytrzymał, nie ma co... płyty zamówione ;))

[Wódz 10]

git
mam nadzieję że nakład wytrzyma do przyszłego miesiąca hehe

Yep. Zasadzam się.

żę sę kurde wytrzymał, nie ma co... płyty zamówione ;))

Mam plan zakupić na koncercie za 2 tygodnie ;)

[evildead]

i co, polazłeś w końcu? ;)

w temacie: jakby kto potrzebował magnesu na lodówkę to tu ma w fajnym pakiecie z notesem... no i coś tam jeszcze dodają
http://hellomerch.com/sh/index.php?page ... t&Itemid=2