
Dziś dostałem demówkę. Katuję już któryś raz z rzędu i uważam, że ten projekt zasługuje na osobny temat. Brudne, rytualne, smołowate SKURWYSYŃSTWO. Materiał trwa zaledwie 16 minut, a przez ten czas zabiera w najohydniejsze miejsca pełne perwersji, tortur, krwi i zakazanych rytuałów. Niesamowita atmosfera.
Barwa wokalna cholernie przypomina mi Satanela, który udzielał się na obu długograjach Manticore. Miejsce założenia też jednoznacznie wskazuje, że to może być on, a w takim wypadku przestaję żałować, że opuścił kolegów krzyżujących szczury na koncertach i wydalił z siebie takiego obleśnego bękarta. Mus.