No i bardzo dobrze, bo obiektywizm w przypadku jednostki nie istnieje.Maria Konopnicka pisze:Tak, dla mnie to najlepsza płyta. Nie twierdzę jednocześnie, że jest to obiektywnie najlepsza płyta.longinus696 pisze:Strasznie proste i naiwne rozumowanie. Zawsze uważasz za najlepszą tę płytę, której słuchanie sprawia Ci przyjemność?
ASPHYX VS. ENTOMBED
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Nigdzie nie powiedziałem, że nie mogą. Mogą, ale nie muszą.Maria Konopnicka pisze:Oczywiście, ale dlaczego uważasz, że nie mogą iść w parze? Gotów jestem pomyśleć, że płyta, której wartość muzyczną uświadamiasz sobie na skutek świadomych procesów intelektualnych nie może jednocześnie sprawiać Ci przyjemności.
Ehh... gdyby to było takie proste, jak mówisz. Po pierwsze: jednostka, w procesie oceniania, jest zdolna abstrahować od własnych upodobań - to wystarczy, by stwierdzić, że zdanie Marii Konopnickiej nie musi być prawdziwe w odniesieniu do wszystkich ludzi, a jedynie do niego samego.H-K44 pisze:No i bardzo dobrze, bo obiektywizm w przypadku jednostki nie istnieje.Maria Konopnicka pisze:Tak, dla mnie to najlepsza płyta. Nie twierdzę jednocześnie, że jest to obiektywnie najlepsza płyta.longinus696 pisze:Strasznie proste i naiwne rozumowanie. Zawsze uważasz za najlepszą tę płytę, której słuchanie sprawia Ci przyjemność?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Nie jest bez sensu, bo te dwa aspekty zwykle składają się na funkcjonowanie zespołu.longinus696 pisze:Więc dlatego mówię, że mieszanie tych dwóch aspektów istnienia zespołu jest bez sensu. Albo pytasz o to, albo o tamto.
Bez przesady - zwykle zespoły występują w porównywalnych warunkach, więc można porównać. Równie dobrze można by powiedzieć, że jak bokser wychodzi na ring to też wiele innych czynników dodatkowych decyduje o to tym w jaki sposób go ocenimy i przegrana walka wcale nie świadczy o klasie boksera.longinus696 pisze:Zresztą sytuacja na koncercie nie jest tylko kwestią przygotowania muzyków, a wielu innych czynników dodatkowych, więc zjebany koncert nie musi oznaczać, że z zespołem jest coś nie tak - ergo, nie świadczy o jego klasie.
Założyłem temat dla fanów, a nie dzieci neostrady słuchających mp3 i oglądających koncerty na youtube. :) Myślę, że wyciągasz błędne wnioski, bo ankieta, którą założyłem w temacie o koncertach świadczy o tym, że niektórzy ludzie na koncerty jednak chodzą.longinus696 pisze:W takim razie gadaj sam ze sobą, bo szczerze wątpię, czy ktoś tutaj ma możliwość jeżdżenia za zespołem i oglądania go kilka razy w ciągu roku na scenie (a tym bardziej za dwoma, które trzeba porównać), chociażby z powodu finansów, obowiązków w pracy, w domu, przypadków losowych typu choroba, albo wydarzenie, na którym musisz być zamiast koncertu. Założyłeś temat dla groupies, a nie dla fanów.
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
AUTOPSY + ABSCESS - to będą cztery. Zostało 16.H-K44 pisze:Dawaj na A.Maria Konopnicka pisze:Na jaką literę? :)nicram pisze:A podasz w końcu te 20 lepszych płyt z ostatnich 5 lat? ;-)
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1226
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Zgadzam się.longinus696 pisze:Ehh... gdyby to było takie proste, jak mówisz. Po pierwsze: jednostka, w procesie oceniania, jest zdolna abstrahować od własnych upodobań
Zgadza się. Czyli jest subiektywne.longinus696 pisze:to wystarczy, by stwierdzić, że zdanie Marii Konopnickiej nie musi być prawdziwe w odniesieniu do wszystkich ludzi, a jedynie do niego samego.
Primo - to zadanie dla Marii.535 pisze:AUTOPSY + ABSCESS - to będą cztery - zostało 16.
Secundo - dla mnie: ENTOMBED > AUTOPSY > ABSCESS. Sorry.
Tertio - ale typy generalnie mogą być. ;-)
Dobra ja spadam. Wrócę w niedzielę (albo jutro w nocy). Czekam na listę Mariana. Maryś do roboty, masz kupę czasu. ;-)
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Weź pod uwagę, że Maria prawdopodobnie ma rozwiązanie tej straszliwej zagadki za paznokciem.
E
Poza tym, E przed A, bez żartów, nawet alfabet podpowiada, że to o czym piszesz nie jest możliwe.
E
Poza tym, E przed A, bez żartów, nawet alfabet podpowiada, że to o czym piszesz nie jest możliwe.
Ostatnio zmieniony 16-12-2011, 23:14 przez 535, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Skoro nie idą w parze to nie świadczy o ułomności tej muzyki lub ułomności słuchacza?longinus696 pisze:Nigdzie nie powiedziałem, że nie mogą. Mogą, ale nie muszą.
- BadBlood
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1019
- Rejestracja: 20-12-2004, 15:22
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
O, nie ma to to jak klasyczny piździnio-teoretyk dorabia sobie teorię do nie bywania na koncertach. :)longinus696 pisze:Szczerze wątpię, czy ktoś tutaj ma możliwość jeżdżenia za zespołem i oglądania go kilka razy w ciągu roku na scenie (a tym bardziej za dwoma, które trzeba porównać), chociażby z powodu finansów, obowiązków w pracy, w domu, przypadków losowych typu choroba, albo wydarzenie, na którym musisz być zamiast koncertu. Założyłeś temat dla groupies, a nie dla fanów.
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Tak, ale to aspekty oddzielne i nie wpływające na siebie nawzajem. Sam to zauważyłeś.Maria Konopnicka pisze:No nie jest bez sensu, bo te dwa aspekty zwykle składają się na funkcjonowanie zespołu.longinus696 pisze:Więc dlatego mówię, że mieszanie tych dwóch aspektów istnienia zespołu jest bez sensu. Albo pytasz o to, albo o tamto.
Bokser polega na sobie i na swojej kondycji i umiejętnościach. Zespół to wielu ludzi, z których jeden zawali raz, inny ani razu, a jeszcze inny za każdym razem. Do tego dochodzi sprzęt, którego nie da się kontrolować (bokser nie ma sprzętu, tylko swoje ciało) oraz zmienne warunki klubowe - raz lepsze, raz gorsze (ring jest zawsze niemal taki sam, więc wszyscy występują w tych samych warunkach za każdym razem) - jak porównać występ Entombed na wielkim festiwalu z występem Asphyx w małym klubie?Maria Konopnicka pisze:Bez przesady - zwykle zespoły występują w porównywalnych warunkach więc można porównać. Równie dobrze można by powiedzieć, że jak bokser wychodzi na ring to też wiele innych czynników dodatkowych decyduje o to tym w jaki sposób go ocenimy i przegrana walka wcale nie świadczy o klasie boksera.longinus696 pisze:Zresztą sytuacja na koncercie nie jest tylko kwestią przygotowania muzyków, a wielu innych czynników dodatkowych, więc zjebany koncert nie musi oznaczać, że z zespołem jest coś nie tak - ergo, nie świadczy o jego klasie.
Weź już nie piernicz. Niejeżdżenie na koncerty równa się tożsamości "dziecka neostrady"? A jak ktoś kupuje CD, a nie jeździ na koncerty, bo nie może, albo nie lubi, to jest fanem, czy raczej przypomina dziecko neostrady? Po prostu usiłujesz sprowadzić wielość możliwości obcowania z muzyką do tego jednego - Twojego - i zgrywasz kogoś lepszego od zwykłego gościa, który kupi od czasu do czasu CD-ka i posłucha z radością muzyki ulubionego zespołu. Bo Ty akurat jeździsz i uważasz, że inni powinni. Sorry, ale to jest mocno bucowate.Maria Konopnicka pisze:Założyłem temat dla fanów, a nie dzieci neostrady słuchających mp3 i oglądających koncerty na youtube. :) Myślę, że wyciągasz błędne wnioski bo ankieta, którą założyłem w temacie o koncertach świadczy o tym, że niektórzy ludzie na koncerty jednak chodzą.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Pokolenie chłopców w sztruksowych marynarkach i wełnianych golfach, którzy poznają muzykę przez internet jadąc po kolei alfabetycznie lub chronologicznie przez gatunki wypisane w Wikipedii. Pot nigdy nie zalewał im oczu, krew nie spływała im ze skroni, ani nie pluli zębami pod sceną. Nie pamiętają czasów gdy padając w młynie było się kopanym, a nie podnoszonym, nie skakali nigdy ze sceny myśląc o tym, że jutra już nie będzie. Ich poznawanie muzyki jest jak seks bez penetracji, jak palenie marihuany bez zaciągania. Wolą obejrzeć dvd przed telewizorem niż wybrać się na koncert. Takie czasy...BadBlood pisze:O, nie ma to to jak klasyczny piździnio-teoretyk dorabia sobie teorię do nie bywania na koncertach. :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Jedni wola sluchac plyt lezac pod pierzyna i mierzyc muzyke ekierka, a inni napierdalac pod scena na koncertach kapel, ktore lubia.
I AM MORBID
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
A mówił ktoś o ułomności?Maria Konopnicka pisze:Skoro nie idą w parze to nie świadczy o ułomności tej muzyki lub ułomności słuchacza?longinus696 pisze:Nigdzie nie powiedziałem, że nie mogą. Mogą, ale nie muszą.
A Maria dorabia sobie teorię do bywania na koncertach. :)BadBlood pisze:O, nie ma to to jak klasyczny piździnio-teoretyk dorabia sobie teorię do nie bywania na koncertach. :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Bokser to dzisiaj caly sztab ludzi - trener, sparingpartnerzy, promotorzy i dietetycy. ;)longinus696 pisze:Bokser polega na sobie i na swojej kondycji i umiejętnościach.
I AM MORBID
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Spoko, ale wszystkie działania tych ludzi są wkładane w jego ciało. Tymczasem zespół polega na sprzęcie (czasem wypożyczonym) i na nagłośnieniowcach (rożnego autoramentu). A to istotna różnica. Właśnie dlatego mnie dziwi, że takie rzeczy trzeba tłumaczyć stałemu bywalcowi koncertów.
No, akurat takie gadanie mnie nie dotyka, bo ja się wystarczająco nabywałem na koncertach w ciągu mojego życia. Natomiast nie zmienia to faktu, że pierdolisz farmazony i myślisz, jak zwykle wąskotorowo, zakładając, że każdy musi swoją miłość do muzyki celebrować w taki sam sposób jak Ty. W dodatku wymyślasz sobie kategorie z dupy, łącząc płyty z występem na żywo, po czym sam stwierdzasz, że jedno i drugie to nie to samo.Maria Konopnicka pisze:Pokolenie chłopców w sztruksowych marynarkach i wełnianych golfach, którzy poznają muzykę przez internet jadąc po kolei alfabetycznie lub chronologicznie przez gatunki wypisane w Wikipedii. Pot nigdy nie zalewał im oczu, krew nie spływała im ze skroni, ani nie pluli zębami pod sceną. Nie pamiętają czasów gdy padając w młynie było się kopanym, a nie podnoszonym, nie skakali nigdy ze sceny myśląc o tym, że jutra już nie będzie. Ich poznawanie muzyki jest jak seks bez penetracji, jak palenie marihuany bez zaciągania. Wolą obejrzeć dvd przed telewizorem niż wybrać się na koncert. Takie czasy...BadBlood pisze:O, nie ma to to jak klasyczny piździnio-teoretyk dorabia sobie teorię do nie bywania na koncertach. :)
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
W tym przypadku wybor kategorii plyta + koncert jest calkowicie uzasadniony. Herosi z Asphyx przewazaja w obu aspektach, wiec o co te spiny? :)
Entombed nigdy nie widzialem na zywo, co podobnie jak innym nie przeszkadza mi sie wypowiedziec w tej sprawie. ;) Longinus, a Ty jezeli zaglosowales, to na kogo?
Entombed nigdy nie widzialem na zywo, co podobnie jak innym nie przeszkadza mi sie wypowiedziec w tej sprawie. ;) Longinus, a Ty jezeli zaglosowales, to na kogo?
I AM MORBID
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Parę zdań prawdy w tym wątku padło. Niekoniecznie bolesnych dla uczestników forum, celnie natomiast podsumowujących faktyczną kondycję całej tej "zabawy". 720 do około 300, dla Romana w Krakowie, a przecież przeciwnikiem był pierdolony KULT. I znalazło się tylko około trzystu chętnych "grubasów", z tego zdecydowanej większości nie chciało się ruszyć "temblakami". Trochę zaczynam rozumieć organizatorów koncertów. Skoro MORBID ANGEL nie jest w stanie zgromadzić tysiąca osób w dwóch miejscach, w bez mała czterdziestomilionowym kraju, to zapraszanie AUTOPSY, biorąc przez pryzmat wielkości sprzedaży kiedyś i teraz, to zadanie dla FILANTROPA.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Pione zdecydowanie przerosla sama mysl o zorganizowaniu koncertu Autopsy.
I AM MORBID
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Cóż złego widzisz w ocenianiu zespołów przez pryzmat tych dwóch aspektów, nawet jeśli są oddzielne i nie wpływają na siebie nawzajem?longinus696 pisze:Tak, ale to aspekty oddzielne i nie wpływające na siebie nawzajem. Sam to zauważyłeś.
Chyba boks znasz tylko z telewizji? :)longinus696 pisze:Bokser polega na sobie i na swojej kondycji i umiejętnościach.
A po co masz w ten sposób porównywać? Nie lepiej porównać występ Entombed w małym klubie do występu Asphyx w małym klubie, a później występ Entombed na festiwalu do występu Asphyx na festiwalu? Poza tym co ma piernik do wiatraka? Jeden z najlepszych z 25 koncertów jakie w tym roku widziałem dał Demonical - zagrali powalający set dla kilkunastu osób pod sceną. Tymczasem widziałem w tym roku Kreator grający dla kilkunastu tysięcy osób bez żadnej ikry, totalnie wypalony, rozlazły, bez polotu... w niczym nie przypominający Kreatora sprzed lat, gdy Mile krzyczał "EEEEExtreme Aggression!!!" i tłum bulgotał niczym lawa gotów zniszczyć wszystko co pojawiłoby się na jego drodze. Metal to płyty i koncerty! Jeśli ktoś tego nie kuma to znaczy, że nigdy nie dotarł do esencji tej muzyki. Przynajmniej tak to widzę. Niewykluczone, że mogę się mylić. :)longinus696 pisze:Jak porównać występ Entombed na wielkim festiwalu z występem Asphyx w małym klubie?
Jeśli przy tym jednocześnie nie rozumie, że ktoś w ciągu kilku lat ma ochotę zobaczyć zespół, który lubi kilka razy na żywo to rzeczywiście przypomina dziecko neostrady. :)longinus696 pisze:Weź już nie piernicz. Niejeżdżenie na koncerty równa się tożsamości "dziecka neostrady"? A jak ktoś kupuje CD, a nie jeździ na koncerty, bo nie może, albo nie lubi, to jest fanem, czy raczej przypomina dziecko neostrady?
Przepraszam, że w temacie, który traktuje o ostatnich płytach dwóch zespołów i ich aktualnej kondycji koncertowej wymagam od uczestników dyskusji by znali płyty, o których dyskutują i widzieli na żywo obie kapele, skoro mają wypowiedzieć się na temat ich scenicznych poczynań. To rzeczywiście było bucowate. Przepraszam i zachęcam do dyskusji także tych, którzy nie znają ostatnich płyt Entombed i Asphyx, ani nigdy nie widzieli ich na koncertach. :)))longinus696 pisze:Po prostu usiłujesz sprowadzić wielość możliwości obcowania z muzyką do tego jednego - Twojego - i zgrywasz kogoś lepszego od zwykłego gościa, który kupi od czasu do czasu CD-ka i posłucha z radością muzyki ulubionego zespołu. Bo Ty akurat jeździsz i uważasz, że inni powinni. Sorry, ale to jest mocno bucowate.
Ostatnio zmieniony 17-12-2011, 00:00 przez Maria Konopnicka, łącznie zmieniany 1 raz.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Skąd możesz wiedzieć, że Asphyx przeważa w obu aspektach skoro nie widziałeś Entombed na żywo? No i w ogóle jakim prawem bierzesz udział w tym temacie, skoro nie jeździsz za obiema kapelami jak jakaś napalona groupie i nie zaliczasz 3-4 występów w ciągu roku? ;))))Mort pisze:W tym przypadku wybor kategorii plyta + koncert jest calkowicie uzasadniony. Herosi z Asphyx przewazaja w obu aspektach, wiec o co te spiny? :)
Entombed nigdy nie widzialem na zywo, co podobnie jak innym nie przeszkadza mi sie wypowiedziec w tej sprawie ;) Longinus, a Ty jezeli zaglosowales, to na kogo?
Głos padł na Entombed.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: ASPHYX VS. ENTOMBED
Czy jest taki skrypt, który od razu automatycznie zapisze mój głos na Entombed w każdej ankiecie dotyczącej death metalu?