Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Zespół powstał w kalifornijskim Palm Desert w 1998 roku z inicjatywy Josha Homme'a oraz Jesse'ego Hughesa. Nazwa zespołu jest dość myląca hehe... Wspólny przyjaciel Homme'a i Hughesa, niejaki Lou chciał przekonać obu muzyków do death metalu "à la Vader". Homme z miejsca skojarzył styl polskich metalowców z twórczością legendarnych soft-rockowców z The Eagles - i tak powstała kapela o dość egzotycznej nazwie - Eagles of Death Metal.
Jak wciągnie Was ten kawałek to jesteście straceni! Ja za każdym razem mam ciary :-)
Nie znam żadnej płyty w całości, ale tak średnio mi to robi. Mam wszystkie regularne płyty Kyuss, 3 QOTSA (pewnie będzie więcej) i tyle. Them Crooked Vultures możliwe, że sobie kupię.
Bardzo fajny, choć niemający z metalem nic wspólnego (oprócz nazwy), projekt. Wszystko, jak to ktoś wcześniej napisał, na luzie i raczej nie na poważnie. Wpada w ucho i nie sprawia, że to ucho krwawi.
Nie od dziś wiadomo, że metaluchy nie kumają rockandrolla. Death metal to dobry co najwyżej do czarnej mszy albo walenia konia, za to widzę, muza pełna energii i sexu jest dla was fatalna. RIP
Nie wiem, nie próbowałem żadnej z tych rzeczy, o których piszesz, Zenek. Natomiast za cholerę nie słyszę w muzyce Eagles... energii, a tym bardziej seksu.
Zenek pisze:no nie słyszysz, o tym własnie piszę ;) argument ad personam ist krieg, chuja się znacie ;))
Zenek, powiedz mi, jak mam żyć?
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
kiedyś, kiedy oglądałem jeszcze telewizję, widziałem ich przez chwilę w telewizji, w mtv chyba, ale akurat ktoś wchodził do pokoju i musiałem szybko przełączyć na oprah winfrey show żeby kichy nie było.
od tamtej pory nie oglądam mtv. kurwa, telewizji w ogóle nie oglądam od tamtej pory z tych nerwów.
czytam, uśmiecham się i myślę sobie że zajebistym kolesiem musi być ten Josh Homme... setki projektów z genialnym QOTSA na czele, duety wokalne z PJ Harvey
no i to cholerne EODM hehe...