Błądzisz zestawiając Teitanblood z Proclamation czy Witchrist. Przyznam, że przy pierwszej konfrontacji z "Seven Chalices" też nasunęły mi się kojarzenia z Blasphemy/Archgoat/Beherit i stwierdziłem, że to nic takiego. Z kolejnymi przesłuchiwaniami tego krążka okazało się, że to tylko pozory i zacząłem dostrzegać nie tylko siłę tej płyty, ale i jej absolutną unikalność.Zephyrous pisze:Osobiście już rzygam otoczką religijnego BM i zespołami, które z premedytacją klonują Blasphemy/Archgoat czy Beherit. Proclamation/Teitanblood/Witchirst niczym się nie wyróżniają. 2, góra 3 riffy i wszędzie podobny monotonny wokal, ale młodzież się podnieca, bo jest przecież trendy. A okładka kiepska, jakaś pomarszczona łapa starego dziada z podagrą.
Dziś uważam, że "Seven Chalices" to jedna z najlepszych i najbardziej oryginalnych płyt metalowych ostatnich lat, jedno z najlepszych wydawnictw sygnowanych przez NED. Uważam też, że Blasphemy/Archgoat/Beherit nigdy nie zbliżyły się do poziomu tej płyty.