ACID DRINKERS

[Edinazzu]

Nie wszystko co ten zespół nagrał warte jest uwagi. Mam na myśli gł rzeczy nagrane po 1998 roku. Jest jednak kilka perełek do których na pewno można zaliczyć "Are you a Rebel?", "Infernal Connection" czy ostatnia w pełni autorską "Verses Of Steel". A czy druga część Fishdick to kompromitacja? Jak dla mnie to świetna płyta na różnego rodzaju bibki. Zagrana na pewno dla mamony,ale i z jajem. Goście po prostu czuja bluesa.

[TheDude]

Dla mnie liczy się tylko HIGH PROOF COSMIC MILK. Reszta może lecieć w aucie albo w tle jak w robocie się siedzi.

[Gore_Obsessed]

Tej akurat wciąż nie znam. Może kiedyś sprawdzę.

[est]

Jak może być całkowicie oryginalną płyta, na której znajdują się aż 2 kowery;)

Zauważ jak one są zagrane. Kompletnie bez kompleksów, nie podpełzli na kolanach do żelaznej (metalowej wręcz ;) ) klasyki, tylko zabawili się z nią na całkowicie własnych warunkach i moim zdaniem wyszli z tej próby zwycięsko. Dopasowali je do siebie, nie na odwrót. Uwielbiam oba.

A ja myślę, że podeszli do tego po prostu z przymrużeniem oka. Heh, znowu to określenie mi się nawinęło pod klawiaturę. Powinni zmienić nazwę na Przymrużenie oka;)

Acid Drinkers, z tego co pamiętam, w wywiadach na początku swojej kariery (niektóre wymyślał podobno śp. TD) podkreślali, że są fanami metalu (klasyki), którzy chcą pomęczyć innych "swoją" muzyką z 5 lat i zwinąć manatki. Jakoś szczególnie utkwiło mi to w pamięci i tego się trzymam. Z tego co napisałeś tu i tam można by wywnioskować, że ich trzeci album to jakaś niedoceniona pozycja (w dodatku niestandardowa hehe). Być może doczeka się rehabilitacji? Mhm...nie wydaje mi się. Bo tam nie ma nic niestandardowego, nawet jak na tamte czasy. To są zwykłe metalowe riffy i zwykłe metalowe solówki zagrane przez zwykłych metalowców (no, może wokale Popcorna w dwóch kawałkach są niestandardowe). Nie odmawiam tej płycie kopa, przebojowości czy sporego pokładu energii, ale wydaje mi się, że przepadła w zawierusze muzyki nie dlatego, że ktoś nie zauważył czy nie docenił jej potencjału, ale właśnie dlatego, że nigdy aż takiego potencjału nie miała. Przykro mi.

...to drugie wraz z upływającym czasem zaczyna się objawiać coraz wyraźniej.

Chyba widziałeś się ostatnio z Dronem, co? Choć to chyba niemożliwe, bo on by takich rzeczy nie pozwolił pisać o tym zespole wrzucając go w otchłań buraczanej polskości;)

[Nasum]

Napisz krótko - Acid Drinkers nie nagrał nigdy płyty tektonicznej:)

[est]

Haha, no tak!

[Maria Konopnicka]

Acid Drinkers (przynajmniej ten stary) to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych polskich zespołów. Nie słucham często ale lubię i cenię. Pamiętam, że jak wychodziły ich pierwsze płyty to był szok, bo tak nie grał nikt ani w Polsce ani na świecie. Starsi mogą też pamiętać jak ciepłe przyjęcie mieli w 1990 roku na Metalmanii, gdzie przyćmili chyba wszystkie grające tego dnia polskie kapele. Później było jeszcze lepiej - widziałem ich w pierwszej połowie lat 90-tych kilka razy i cholera dumny byłem, że mamy w Polsce taką kapelę. Szkoda, że nie zostali docenieni na zachodzie bo zasłużyli na to jak nikt.

[Lykantrop]

Acid Drinkers (przynajmniej ten stary) to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych polskich zespołów. Nie słucham często ale lubię i cenię. Pamiętam, że jak wychodziły ich pierwsze płyty to był szok, bo tak nie grał nikt ani w Polsce ani na świecie.

A Anthrax na "Among the Living"? M.O.D.? Lawnmower Deth?

[NocnyKomboj]

Acid Drinkers (przynajmniej ten stary) to jeden z najlepszych i najbardziej oryginalnych polskich zespołów. Nie słucham często ale lubię i cenię. Pamiętam, że jak wychodziły ich pierwsze płyty to był szok, bo tak nie grał nikt ani w Polsce ani na świecie. Starsi mogą też pamiętać jak ciepłe przyjęcie mieli w 1990 roku na Metalmanii, gdzie przyćmili chyba wszystkie grające tego dnia polskie kapele. Później było jeszcze lepiej - widziałem ich w pierwszej połowie lat 90-tych kilka razy i cholera dumny byłem, że mamy w Polsce taką kapelę. Szkoda, że nie zostali docenieni na zachodzie bo zasłużyli na to jak nikt.

tajest!

A Anthrax srantrax :)

[Maria Konopnicka]

A Anthrax na "Among the Living"? M.O.D.? Lawnmower Deth?

Nie, dla mnie to zbyt odległe skojarzenia - Acid Drinkers mieli swój indywidualny styl.

[aryman]

"Strip tease", "Vile vicious vision" i "Infernal" to ich trzy najlepsze płyty, akurat na nich zagrali najfajniej. Mniejsza, że każda z nich była inna i podlegała innym wpływom. Bo wydaje mi się, że przemycali oni do swojej muzyki to, co akurat stawalo się modne w wielkim świecie.

[Zenek]

Stary Acid jest taki sobie, kulawe brzmienie, trochę dobrych ("hiciorów") piosenek na albumie plus jajca, plus zapełniacze. Ogólnie to zaczęli się na Infernal Connection, która nie jest ich najlepszą płytą, The State Of Mind Report ma lepsze numery, tylko znowu jajca ją psują, ten cover Wild Thing jest okrutny dla uszu ;D High Proof Cosmic Milk - t.j ostatnia płyta z Litzą też lepsza, komuś może przeszkadzać, że za bardzo Sepulturą jedzie, ale to śpiewka malkontentów, brzmienie wykręcone przez duet Toczko i Chraplaka było nie do pobicia przez polskie kapele w tamtym czasie. Trocak może wam pierdolić, że to dla zielonych plecaków, ale on wtedy był gotem w długim skórzanym płaszczu plumkającym na casio więc co on tam wie ;]

Fajne są też płyty z Perłą, miał gościu łeb do muzy, co widać po Guess Why, Amazing Atomic Activity słabe, Broken Head zajebiste, ale krótkie dosyć, Acidofilia też zacna. Płyta z Lipą to porażka, ale ostatni album z numetalowcem, który niestety nie żyje już super, cud, miód malina. Blues Beatdown polecam posłuchać,

amerykanie by się nie powstydzili takiego stonerowo-metalowego hiciora. Ogólnie macie jakieś dziwne pojęcie o tym zespole, jest bardziej religijny niż całe DSO co widać po side projekcie Arka Noego ;)))) A taki przykładowo Popcorn to znakomity muzyk, jak ktoś nie ufa Acid Drinkers to niech posłucha co nagrał chociażby na Duchu Armii, taki Virus może się schować gdzieś w norweskich fiordach i tam zostać przy tym, był już tu temat o Armii na Masterfulu? Ale metalowe gazetki na ten zespół się wypinają, bo nie ma pentosów i z szatańską linią partii redakcyjnej nie za bardzo po drodze, chyba???? ;)

Koncerty dawali za poprzedniego gitarzysty cały czas świetne, z tym nowym to ich jeszcze nie widziałem. Jeden z lepszych zespołów na scenie to był. Możecie zaklinać rzeczywistość, ale tak było.

[yossarian84]

Gdy Flapjack przestał być moim ulubionym bandem, to stał się nim Acid, tak więc Infernal Connection, The State Of Mind Report i High Proof Cosmic Milk słuchalem namiętnie. Nadal uważam że to bardzo dobre płyty, zresztą to co lubiłem 15 lat temu lubię i dzisiaj, choć mniej. Wcześniejsze CD mi nie podchodziły zbytnio, bo własnie takie albo zbyt jajcarskie albo zbyt chujowo brzmiące albo po prostu inne niż to co grali potem. Tak więc właściwie lubię tylko te 3 płyty, no i Versus Of Steel też mi się spodobało.
Co do koncertów to wiadomo że jeden z najlepszych zespołów w PL i nawet jeśli nie lubi się acidów, to z tym trzeba sie zgodzić.

[SOWIX666]

Dziwne tylko, że na zachodzie nic nie zdziałali. Jakość ''artystyczna'' i tzw. charyzma większe niż u Vader i Behemoth.

[moonfire]

Jak ktoś nie ufa Acid Drinkers to niech posłucha co nagrał chociażby na Duchu Armii

Otóż to, świetna płyta, z niebanalną, nowoczesną warstwą gitarową. I proszę nie pisać, że to katolstwo, koziołek i pentasy to ta sama mitologia.

[yossarian84]

O kurde, "Duch" to jest dopiero zniszczenie! Plyta genialna pod każdym względem (może poza tekstowym). Jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem w życiu.
Zresztą "Legenda" to też geniusz.

[535]

Nigdy nie lubiłem tego zespołu, nie rozumiem jego fenomenu i dobrze się z tym czuję.

[plecki]

Jak ktoś nie ufa Acid Drinkers to niech posłucha co nagrał chociażby na Duchu Armii

Otóż to, świetna płyta, z niebanalną, nowoczesną warstwą gitarową. I proszę nie pisać, że to katolstwo, koziołek i pentasy to ta sama mitologia.

LOL w recenzji BRUM plyty po DUCHU pada magiczna dla tego forum nazwa na V.
ajaja, kilka buziek bedzie musialo sprawdzic:
http://www.theochem.kth.se/~pawsa/Armia ... enzje.html

[SOWIX666]

rozwichrzonych, voivodowych riff�w Popkorna,

[moonfire]

Słychać Voivoda, słychać.