KING DIAMOND
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Xapapote
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1427
- Rejestracja: 20-01-2006, 16:53
Re: KING DIAMOND
stary metal zaczyna rdzewieć
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: KING DIAMOND
Rdza zzera go od srodka;) Wazne zeby chlop byl wpelni zdrowy, koncertowac juz zapewne nie bedzie a szkoda bo z wielka checia obejrzalbym na zywo koncert czy to Kinga Diamonda czy Merycful Fate, natomiast plyt juz wydawac nie musi;)
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4065
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: KING DIAMOND
Dokladnie o tym pomyslame gdy przeczytalem post Xapapote;)Rattlehead pisze:Jak to mówią "Rust in Peace", że tak powiem ;)
Re: KING DIAMOND
Winylowych przysmaków ciąg dalszy - rok 1996, tego dnia wybrałem się na wagary, a że była wyjątkowo podła pogoda to przez pół dnia przesiedziałem w Mc Donald'sie czytając "W poszukiwaniu straconego czas" i słuchając na walkmanie świeżo zakupionej "The Graveyard". Rozkochałem się w tym albumie od pierwszego przesłuchania i miłość ta trwa do dziś. Urzeka mnie unikalna atmosfera tego krążka (niesamowite jest, że przy użyciu tych samych środków wyrazu potrafił nagrywać tak różne albumy) - bardzo bogate linie wokalne, świetne partie solowe i ten obłąkańczy mroczny klimat, chwytający za gardło. Cudowna płyta, chyba ostatnia z naprawdę wielkich Kinga Diamonda.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4065
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: KING DIAMOND
Ty Maryś poważnie kojarzysz te wszystkie sytuacje z każdą płytą?
support music, not rumors
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1143
- Rejestracja: 19-07-2011, 15:06
Re: KING DIAMOND
Klamca wtedy nie bylo Mc kaczora :))Maria Konopnicka pisze:Winylowych przysmaków ciąg dalszy - rok 1996, tego dnia wybrałem się na wagary, a że była wyjątkowo podła pogoda to przez pół dnia przesiedziałem w Mc Donald'sie czytając "W poszukiwaniu straconego czas" i słuchając na walkmanie świeżo zakupionej "The Graveyard". Rozkochałem się w tym albumie od pierwszego przesłuchania i miłość ta trwa do dziś. Urzeka mnie unikalna atmosfera tego krążka (niesamowite jest, że przy użyciu tych samych środków wyrazu potrafił nagrywać tak różne albumy) - bardzo bogate linie wokalne, świetne partie solowe i ten obłąkańczy mroczny klimat, chwytający za gardło. Cudowna płyta, chyba ostatnia z naprawdę wielkich Kinga Diamonda.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1143
- Rejestracja: 19-07-2011, 15:06
Re: KING DIAMOND
a to zwracam honor:)))
Re: KING DIAMOND
Pewnie - ja w ogóle mam wyjątkową pamięć jeśli chodzi o takie szczegóły dotyczące przeszłości - potrafię np. ze szczegółami opowiedzieć swoich ostatnich 20 Sylwestrów, łącznie z tym jakiej muzyki słuchałem podczas tych 20 wieczorów. :))) Wszystkie wakacje, obozy, wyjazdy, kolonie, wycieczki, wagary, randki, mam w głowie ścieżki dźwiękowe z całego swojego życia. :)))Rattlehead pisze:Ty Maryś poważnie kojarzysz te wszystkie sytuacje z każdą płytą?
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4065
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: KING DIAMOND
Kurde, jeśli to prawda to szczerze zazdroszczę. Ja oczywiście też pamiętam niektóre sytuacje związane z muzyką, ale nie wszystko. Z tymi sylwestrami to już w ogóle przegięcie, ja ledwo ostatniego mogę poskładać do kupy ;)
support music, not rumors
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: KING DIAMOND
Kurwa, ja nie pamiętam co robiłem tydzień temu a jestem pewnie z połowę młodszy od was stare dziady ;)
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1143
- Rejestracja: 19-07-2011, 15:06
Re: KING DIAMOND
Tylko nie stare. :)))
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12597
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: KING DIAMOND
A "Digging graves" jest wisienką na tym pysznym torcie!Maria Konopnicka pisze:Rozkochałem się w tym albumie od pierwszego przesłuchania i miłość ta trwa do dziś. Urzeka mnie unikalna atmosfera tego krążka (niesamowite jest, że przy użyciu tych samych środków wyrazu potrafił nagrywać tak różne albumy) - bardzo bogate linie wokalne, świetne partie solowe i ten obłąkańczy mroczny klimat, chwytający za gardło. Cudowna płyta, chyba ostatnia z naprawdę wielkich Kinga Diamonda.
all the monsters will break your heart
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5233
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: KING DIAMOND
Dla mnie najlepsza płyta Kinga. Nawet jeśli inne są obiektywnie lepsze to do niej mam mega sentyment, choć nie poznałem jej w McDonaldzie. ;)Maria Konopnicka pisze:Winylowych przysmaków ciąg dalszy - rok 1996, tego dnia wybrałem się na wagary, a że była wyjątkowo podła pogoda to przez pół dnia przesiedziałem w Mc Donald'sie czytając "W poszukiwaniu straconego czas" i słuchając na walkmanie świeżo zakupionej "The Graveyard". Rozkochałem się w tym albumie od pierwszego przesłuchania i miłość ta trwa do dziś. Urzeka mnie unikalna atmosfera tego krążka (niesamowite jest, że przy użyciu tych samych środków wyrazu potrafił nagrywać tak różne albumy) - bardzo bogate linie wokalne, świetne partie solowe i ten obłąkańczy mroczny klimat, chwytający za gardło. Cudowna płyta, chyba ostatnia z naprawdę wielkich Kinga Diamonda.
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: KING DIAMOND
płyta bardzo dobra, ale King zawsze poniżej dobrego poziomu nie schodził
- Pöstmörtem
- postuje jak opętany!
- Posty: 495
- Rejestracja: 04-11-2011, 19:59
Re: KING DIAMOND
Maria Pamiętliwa.Maria Konopnicka pisze:Pewnie - ja w ogóle mam wyjątkową pamięć jeśli chodzi o takie szczegóły dotyczące przeszłości - potrafię np. ze szczegółami opowiedzieć swoich ostatnich 20 Sylwestrów, łącznie z tym jakiej muzyki słuchałem podczas tych 20 wieczorów. :))) Wszystkie wakacje, obozy, wyjazdy, kolonie, wycieczki, wagary, randki, mam w głowie ścieżki dźwiękowe z całego swojego życia. :)))Rattlehead pisze:Ty Maryś poważnie kojarzysz te wszystkie sytuacje z każdą płytą?
Re: KING DIAMOND
Ja też sporo różnych wydarzeń pamiętam, nawet takich sprzed niemal trzydziestu lat, ale dwadzieścia kolejnych Sylwestrów? Bez brawury, no chyba, że jakiś dyżur miałeś albo coś w tym stylu.Maria Konopnicka pisze:Pewnie - ja w ogóle mam wyjątkową pamięć jeśli chodzi o takie szczegóły dotyczące przeszłości - potrafię np. ze szczegółami opowiedzieć swoich ostatnich 20 Sylwestrów, łącznie z tym jakiej muzyki słuchałem podczas tych 20 wieczorów. :))) Wszystkie wakacje, obozy, wyjazdy, kolonie, wycieczki, wagary, randki, mam w głowie ścieżki dźwiękowe z całego swojego życia. :)))Rattlehead pisze:Ty Maryś poważnie kojarzysz te wszystkie sytuacje z każdą płytą?
Jest jeszcze jedna możliwość, że zawsze Sylwestra spędzasz w "objęciach" deski słuchając muszelki. Takich akcji się nie zapomina.
Re: KING DIAMOND
Czy dorwanie tej płyty w werji jewel case za normalną cenę to jakieś wyzwanie?Maria Konopnicka pisze:"The Graveyard"
- Pöstmörtem
- postuje jak opętany!
- Posty: 495
- Rejestracja: 04-11-2011, 19:59
Re: KING DIAMOND
King powinien nagrac album pożegnalny. Tym bardziej że ostatni był tak wypieszczony i melodyjny że przydałoby się rozliczenie z całą przeszłością. Nie kwestionując wielkości ostatniej płyty, która jest jedną z najlepszych z obozu KD, mam niedosyttttt.