GRAVE
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5251
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
- Pöstmörtem
- postuje jak opętany!
- Posty: 495
- Rejestracja: 04-11-2011, 19:59
Re: GRAVE
nie będę ściemniał. nie znam ich wszystkich albumów. ktoś pisał w innym temacie że debiut jest najlepszy. próbowałem ostatniego i średnio mi podszedł. 9 albumów, dema, koncertówki, składanki.. za co się wziąć? to jest które z tych dziewięciu albumów w pierwszym rzędzie dorwać? nie chce mi się sugerować reckami z MA.
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GRAVE
Każda poza Hating Life jest warta poznania. No chyba, że leniwy jesteś to sobie możesz odpuścić pierwsze trzy po reaktywacji powiedzmy (chociaż osobiście je uwielbiam - szczególnie Back From the Grave). Ale jak Ci ostatnia nie podeszła to nie wróże rewelacji.
The madness and the damage done.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: GRAVE
Trzecia. ;)Conflagrator pisze:Swoją drogą "Burial Ground" to trzecia lub czwarta najlepsza płyta Grave.
Zawsze unikałem "Hating Life" ze względu na jej złą reputację, ale ostatnio postanowiłem sprawdzić w czym rzecz i muszę powiedzieć, że spodziewałem się czegoś dużo gorszego. Gdyby nie zapatrzyli się tak bardzo w "Wolverine Blues" (wokale brzmią jak LG Petrov dla ubogich) to wyszłaby całkiem przyzwoita płyta na poziomie "Soulless", a tak mamy średni krążek na jedno przesłuchanie. Na pewno jednak nie wypada on jakoś przeraźliwie źle na tle kilku późniejszych albumów wydanych pod tym szyldem.Kurt pisze:Każda poza Hating Life jest warta poznania.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: GRAVE
Które lepsze?ultravox pisze:Trzecia. ;)Conflagrator pisze:Swoją drogą "Burial Ground" to trzecia lub czwarta najlepsza płyta Grave.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: GRAVE
Muszę sprawdzić ten "Burial ground", skoro uważasz, że lepszy od ich najlepszej płyty. ;)
W ogóle cały czas słabo znam wszystko co wydali po powrocie. Od kilku lat mam trzy pierwsze płyty z tego okresu i nadal niewiele mogę na ich temat powiedzieć. Pamiętam, że na "Back from the grave" jest jeden z najgenialniejszych kawałków jakie zrobili, czyli "Rise".
W ogóle cały czas słabo znam wszystko co wydali po powrocie. Od kilku lat mam trzy pierwsze płyty z tego okresu i nadal niewiele mogę na ich temat powiedzieć. Pamiętam, że na "Back from the grave" jest jeden z najgenialniejszych kawałków jakie zrobili, czyli "Rise".
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: GRAVE
Kiedyś bardzo lubiłem "Soulless" (choć nigdy bardziej niż dwójkę), ale przez lata mocno mi się przewartościowała w dół. To fajne, przebojowe granie, ale na tle wcześniejszych płyt trochę ugrzecznione i nie cuchnie już starym grobem. A na "Burial Ground" jest właśnie powrót do tego cmentarnego klimatu (jak sam tytuł wskazuje).Gore_Obsessed pisze:Muszę sprawdzić ten "Burial ground", skoro uważasz, że lepszy od ich najlepszej płyty. ;)
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: GRAVE
Zweryfikujemy, zweryfikujemy. ;)
Ale z "Hating life" nie mam zamiaru się przeprosić.
"Soulless" po prostu uwielbiam za absolutnie unikalne brzmienie i wibracje. Teledysk do tytułowego to dla mnie Kult absolutny i totalny. Ta płyta to przypadek podobny do "The bleeding" Kanibali. Wielu ludzi narzeka, że to uproszczenie formy i (uważam, że pozorne) złagodzenie stylu. Dla mnie to zespół u szczytu możliwości odnajdujący swoje całkowicie unikalne brzmienie.
Ale z "Hating life" nie mam zamiaru się przeprosić.
"Soulless" po prostu uwielbiam za absolutnie unikalne brzmienie i wibracje. Teledysk do tytułowego to dla mnie Kult absolutny i totalny. Ta płyta to przypadek podobny do "The bleeding" Kanibali. Wielu ludzi narzeka, że to uproszczenie formy i (uważam, że pozorne) złagodzenie stylu. Dla mnie to zespół u szczytu możliwości odnajdujący swoje całkowicie unikalne brzmienie.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
Re: GRAVE
U mnie, także w tym przypadku występuje również 'syndrom trzech płyt' ;) Jakoś nie miałem ochoty słuchać nowszych rzeczy, za to widziałem ich na żywo w 'nowym składzie' i nie dali ciała.
W sumie mógłbym się pod tym podpisać.Gore_Obsessed pisze: "Soulless" po prostu uwielbiam za absolutnie unikalne brzmienie i wibracje. Teledysk do tytułowego to dla mnie Kult absolutny i totalny.
'Come the Blessed Madness'
- Kurt
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3179
- Rejestracja: 24-12-2010, 15:54
- Lokalizacja: Łódź
Re: GRAVE
No właśnie, zapatrzyli się, ale po prostu sobie nie dali rady z tą inspiracją ;) Nie ma się co oszukiwać, wybitnymi muzykami to oni nie są, a najlepiej im wychodzą takie toporne, grubo ciosane kompozycje (za co zresztą ich uwielbiam). Troszkę się zaczęli mocować z inną stylistyką, a ta ich najzwyczajniej w świecie przerosła, dlatego brzmi to tak nijako, na siłę, nudno - po prostu.ultravox pisze:Zawsze unikałem "Hating Life" ze względu na jej złą reputację, ale ostatnio postanowiłem sprawdzić w czym rzecz i muszę powiedzieć, że spodziewałem się czegoś dużo gorszego. Gdyby nie zapatrzyli się tak bardzo w "Wolverine Blues" (wokale brzmią jak LG Petrov dla ubogich) to wyszłaby całkiem przyzwoita płyta na poziomie "Soulless", a tak mamy średni krążek na jedno przesłuchanie. Na pewno jednak nie wypada on jakoś przeraźliwie źle na tle kilku późniejszych albumów wydanych pod tym szyldem.Kurt pisze:Każda poza Hating Life jest warta poznania.
The madness and the damage done.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: GRAVE
Myślę, że znaczenie miała też nieciekawa atmosfera w jakiej ten album powstawał. Tak czy siak dla mnie jest nędzny. Chyba jedynym kawałkiem, który się jako tako broni jest "Restrained", ale i tak lepiej wyszedł na koncertówce. A w innej stylistyce polegli nie dlatego, że są słabszymi muzykami niż panowie z ENTOMBED, tylko dlatego, że nie czują jakichś rock'n'rolli, w przeciwieństwie do death metalu. I bardzo dobrze.
Only SŁUCHANIE płyt is real!