Genesis
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Genesis
Genesis z Gabrielem
^
Gabriel solo
^
Collins solo '80s
^
Genesis z Collinsem
Genesis z Wilsonem mam w tym samym miejscu, co Marillion bez Fisha i Collinsa solo od '90s.
^
Gabriel solo
^
Collins solo '80s
^
Genesis z Collinsem
Genesis z Wilsonem mam w tym samym miejscu, co Marillion bez Fisha i Collinsa solo od '90s.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Genesis
Jak dla mnie liczy sie tylko okres od Nursery Cryme(chyba moja ulubiona) do Lamb Lies Down on Brodway, od razu chce zaznaczyc, ze i na tych plytach czesto odnajduje roznego rodzaju mankamenty, np przeslodzone pochody na insturmentach klawiszowych, zbyt ckliwe wokale, dluzyzny etc.
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: Genesis
Dziwię się, że mówicie "Genesis z Gabrielem", albo " Genesis z Collinsem". A co ze Stevem Hackettem? Przecież to on był prawdziwym strażnikiem "Progresji" w Genesis! Od jego odejścia zaczęły się rządy Collinsa i ogólna lipa. Mówię o tym, bo płyty po odejściu Gabriela, a jeszcze przed odejściem Hacketta( czyli A Trick of a Tail i Wind & Wuthering) to również świetne rzeczy. Dlatego ja najbardziej lubię "Genesis z Hackettem" ;-)
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
a tak w ogóle to chyba najbardziej lubię pierwszą-drugą płytę.
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Genesis
A nie nudza Cie? Ja juz bardzo dawno nie sluchalem tych albumow ale z tego co pamietam to srednio mi podeszly. Mi njalepiej odpowiada okres gdy na pokladzie jest zarowno Gabriel jak i Hackett.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2163
- Rejestracja: 15-06-2011, 13:00
- Lokalizacja: Trzymiasto
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
dokładnie tak.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
z drugiej strony Genesis strasznie buraczane jest przy większości innych wielkich tamtej muzyki i tamtego czasu
przy tych rzeczach Genesis po prostu NIE ISTNIEJE.
przy tych rzeczach Genesis po prostu NIE ISTNIEJE.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
a właśnie, konkurs dla MARIANA:
wskaż metalowy zespół, który, na jednej płycie zcoverował Genesis (dosłownie) i zapierdolił (dosłownie) ten riff.
wskaż metalowy zespół, który, na jednej płycie zcoverował Genesis (dosłownie) i zapierdolił (dosłownie) ten riff.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
dla ułatwienia dodam, że płytę wcześniej ten sam zespół co do joty przepisał strukturę suity Tarkus ELP :DDDDD
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Genesis
Ja rowniez te mialem na mysli, jak dal mnie sa nudne, moze jak teraz je sobie przypomne to cos zyskaja, identycznie mam z pierwszymi 2 plytami Yes i VDGG tez sa nudne.Bambi pisze:Chyba mu chodziło o "pierwszą-drugą" czyli o trespass ;] A fajna jest!
To fakt, odstaja. Czyzbys tak jak ja uznawal z ELP tylko dwie pierwsze plyty( z drugiej to tak naprawde liczy sie tylko utwor Tarkus)?twoja_stara_trotzky pisze:z drugiej strony Genesis strasznie buraczane jest przy większości innych wielkich tamtej muzyki i tamtego czasu
przy tych rzeczach Genesis po prostu NIE ISTNIEJE.
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: Genesis
nie nie, to ty uznajesz, jak ja, dwie pierwsze płyty :D
ale na półce mam pięć pierwszych i cenię jeszcze obrazki i pojedyncze numery z dwóch pozostałych.
ale na półce mam pięć pierwszych i cenię jeszcze obrazki i pojedyncze numery z dwóch pozostałych.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Genesis
To słuchać, kurwa, w końcu tego Genesis czy nie? Bo od jakiegoś czasu myślę, żeby się za nich zabrać, ale nie wiem od czego zacząć a po tym co tutaj przeczytałem to już nawet nie wiem, czy w ogóle warto.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Genesis
Odpal se VDGG "Pawn Hearts" czy "Godbluff" i jesteś pozamiatany w kilka sekund, a nie będziesz sie z czymś słabszym na siłe użerał.
PENIS METAL
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: Genesis
Apropos ELP. Ja osobiście lubię, szczególnie "jedynkę" i "Trilogy", ale przecież to właśnie oni są symbolem tego napuszonego do granic możliwości monumentalnego Progresywnego/ Symfonicznego Rocka. Tego z, którym tak zacięcie walczyli Punki i Nowi Romatycy. Genesis nigdy nie był aż tak pretencjonalny.
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Genesis
No i git, tak się zrobi.Block69 pisze:Odpal se VDGG "Pawn Hearts" czy "Godbluff" i jesteś pozamiatany w kilka sekund, a nie będziesz sie z czymś słabszym na siłe użerał.
Edit: A będę mógł później napisać dlaczego i jak bardzo Van der Graaf Generator jest lepsze od chujowego Genesis, którego nie słyszałem? ;)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Glene
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1643
- Rejestracja: 03-12-2009, 22:45
Re: Genesis
Ale jednak taki Tarkus to kasuje dla mnie wiekszosc Genesis, ktorego czlonkowie tez mieli sklonnosc do megalomanii. ELP jest symbolem a Genesis sie w nim zawiera.Edinazzu pisze:Apropos ELP. Ja osobiście lubię, szczególnie "jedynkę" i "Trilogy", ale przecież to właśnie oni są symbolem tego napuszonego do granic możliwości monumentalnego Progresywnego/ Symfonicznego Rocka. Tego z, którym tak zacięcie walczyli Punki i Nowi Romatycy. Genesis nigdy nie był aż tak pretencjonalny.
Posluchaj nie stracisz, a zsykasz przekrojowy obraz porgresywnego rocka z salonow:)megawat pisze:To słuchać, kurwa, w końcu tego Genesis czy nie? Bo od jakiegoś czasu myślę, żeby się za nich zabrać, ale nie wiem od czego zacząć a po tym co tutaj przeczytałem to już nawet nie wiem, czy w ogóle warto.
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
- Lokalizacja: ZSRE
Re: Genesis
Dobrze jest posluchac tego Genesis i nie stwarzac sobie przy tym sztucznych problemow. Po co spedzac czas na zastanawianiu sie, czy lepsze jest G od ELP albo czy G przy ELP istnieje, czy nie.
Zgadza sie, braki i niedociagniecia na plytach Genesis sie zdarzaly, ale takowe zdarzaly sie wielu zespolom w czasach, gdy muzyke komponowalo sie i nagdrywalo szybciej, bardziej sponanicznie, niz obecnie. Dluzyzna przytrafila sie im chyba tylko raz - na plycie ''Foxtrot''. Panowie nie zawsze radzili sobie ze sklejaniem poszczegolnych partii do kupy, mam na mysli plyty ''Trespass'' i ''Foxtrot''. Swoja droga, brzmienie klawiszy na tej pozniejszej z nich mozna uznac za bardzo charakterystyczne dla Genesis, takie niby podobne do tego znanego z plyt ELP, a jednak zupelnie inne. Zastrzegam, ze uwazam Emersona za nieporownanie lepszego klawiszowca od Banksa.
Zgadza sie, braki i niedociagniecia na plytach Genesis sie zdarzaly, ale takowe zdarzaly sie wielu zespolom w czasach, gdy muzyke komponowalo sie i nagdrywalo szybciej, bardziej sponanicznie, niz obecnie. Dluzyzna przytrafila sie im chyba tylko raz - na plycie ''Foxtrot''. Panowie nie zawsze radzili sobie ze sklejaniem poszczegolnych partii do kupy, mam na mysli plyty ''Trespass'' i ''Foxtrot''. Swoja droga, brzmienie klawiszy na tej pozniejszej z nich mozna uznac za bardzo charakterystyczne dla Genesis, takie niby podobne do tego znanego z plyt ELP, a jednak zupelnie inne. Zastrzegam, ze uwazam Emersona za nieporownanie lepszego klawiszowca od Banksa.
In God We Trust
- KreatoR
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1121
- Rejestracja: 22-03-2009, 17:05
- Lokalizacja: rodowity wrocławianin
Re: Genesis
Zadajmy parę pytań.
Nie lepiej odpalić sobie wczesne Porcupine Tree (od "Up the downstair" do "Signify") zamiast wczesnego Genesis?
Albo najlepsze popowe płyty Collinsa z lat '80, zamiast rozkminiać który singiel lepszy - "Mama" czy "In the air tonight?"
Piszcie co chcecie, zawsze wolałem wczesnego, solowego i "radiowego" Collinsa niż trudnego "wyedukowanego" Gabriela. Co prawda z czasem nadętego trąbkami Phila zjadł Król Lew, a Peter pokochał afrykańskie rytmy, ale to już ina historia:)
Nie lepiej odpalić sobie wczesne Porcupine Tree (od "Up the downstair" do "Signify") zamiast wczesnego Genesis?
Albo najlepsze popowe płyty Collinsa z lat '80, zamiast rozkminiać który singiel lepszy - "Mama" czy "In the air tonight?"
Piszcie co chcecie, zawsze wolałem wczesnego, solowego i "radiowego" Collinsa niż trudnego "wyedukowanego" Gabriela. Co prawda z czasem nadętego trąbkami Phila zjadł Król Lew, a Peter pokochał afrykańskie rytmy, ale to już ina historia:)