EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
dobra ta nowa płyta
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
I co z tym nowym EARTH? Wyszedł? Można go gdzieś kupić?
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
no już dawno wyszedł. CD mam od dwóch tygodni. amazon.
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Kurwa! Muszę jednak iść do tego cholernego banku po kartę kredytową :(
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
nie masz karty kredytowej? :DDDD
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Są w tym kraju wyżej postawieni bez konta bankowego ;)
W temacie: jedynka Aniołów jest świetna, a Old Black to jeden z najbardziej klimatycznych i dzikozachodnich utworów ever :D
W temacie: jedynka Aniołów jest świetna, a Old Black to jeden z najbardziej klimatycznych i dzikozachodnich utworów ever :D
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Nie - milion razy mnie namawiano, ale milion razy odmawiałem bo mi nie była potrzebna.twoja_stara_trotzky pisze:nie masz karty kredytowej? :DDDD
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Pewnie. I drugiego też. Ale nigdy dwóch na raz (a tak właściwie powinno się robić).Maria Konopnicka pisze:Słuchaliście pierwszego dysku płyty Dronevil-Final japońskiego BORIS?
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5326
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
ale zona przeciez maMaria Konopnicka pisze:Nie - milion razy mnie namawiano, ale milion razy odmawiałem bo mi nie była potrzebna.twoja_stara_trotzky pisze:nie masz karty kredytowej? :DDDD
- Maleficio
- zahartowany metalizator
- Posty: 5326
- Rejestracja: 13-11-2005, 14:38
- Lokalizacja: Sjakk Matt Jesu Krist
- Kontakt:
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Ja kiedys probowalem obydwa naraz posluchac, szczerze fajnie to brzmi... bardzo Painkillerowo:)Wódz 10 pisze:Pewnie. I drugiego też. Ale nigdy dwóch na raz (a tak właściwie powinno się robić).Maria Konopnicka pisze:Słuchaliście pierwszego dysku płyty Dronevil-Final japońskiego BORIS?
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 880
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Świetny jest album z nazwy tego tematu. Niestety nic innego Earth nie znam.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- night_goat
- zaczyna szaleć
- Posty: 212
- Rejestracja: 21-12-2010, 14:16
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Nowy Earth świetny, cały czas u mnie rośnie ale póki co pierwszej części nie przebił jeszcze ;)
Zasadniczo to dla mnie zespół, który co nie nagra to i tak będzie zajebiście - od buczenia transformatorów przez tripy po pustynię po czilałtowe granie obecnie
Zasadniczo to dla mnie zespół, który co nie nagra to i tak będzie zajebiście - od buczenia transformatorów przez tripy po pustynię po czilałtowe granie obecnie
Hide behind your crosses
Throw your holy water
Recite your senseless verses
Let the darkness hour turn
When witches burn
Throw your holy water
Recite your senseless verses
Let the darkness hour turn
When witches burn
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Taki myk :) myślałem, że tylko Flaming Lips takie dziwactwo wydał. Pożyczę od syna magnetofon i spróbuję odpalić jednocześnie. Może sobie jeszcze w kino domowe Cannibali wrzucę, żeby zyskało na dynamice :)Wódz 10 pisze:Pewnie. I drugiego też. Ale nigdy dwóch na raz (a tak właściwie powinno się robić).Maria Konopnicka pisze:Słuchaliście pierwszego dysku płyty Dronevil-Final japońskiego BORIS?
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6494
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Przecież to jest patent starszy niż śwat i niejedna kapela to już przerabiała ;).
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Patent idiotyczny - dodajmy :)
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
dlaczego? to przecież ciekawe. oczywiście nie mówimy jednej kompozycji, której ścieżki sztucznie na dwie płyt rozbito, a o takim gipsie, którego każda płyta sama w sobie prezentuje jakąś tam wartość, a dwie złożone do kupy i puszczone w tym samym czasie prezentują zupełnie nową jakość, to jest zajebiście ciekawa sprawa.
ja czasem pod natchnieniem eksperymentuję w ten sposób, kiedyś pisałem, że czasu mało a jakoś potrafię słuchać dwóch płyt naraz, wyłapując doskonale dźwięki z każdej z nich. odkryłem to wchodząc na jakąś tam stronę z autoplayerem, akurat tak się zgrało z aktualnie słuchaną przeze mnie muzyką, że skłoniło mnie do eksperymentów. rzadko to robię, ale czasem zdarza mi się włączyć jakąś spokojną płytę z jazzem do metalowego nakurwu. są momenty. generalnie chyba MUSICK to będzie najodpowiedniejsze słowo. kto ma wiedzieć ten wie ;)
ja czasem pod natchnieniem eksperymentuję w ten sposób, kiedyś pisałem, że czasu mało a jakoś potrafię słuchać dwóch płyt naraz, wyłapując doskonale dźwięki z każdej z nich. odkryłem to wchodząc na jakąś tam stronę z autoplayerem, akurat tak się zgrało z aktualnie słuchaną przeze mnie muzyką, że skłoniło mnie do eksperymentów. rzadko to robię, ale czasem zdarza mi się włączyć jakąś spokojną płytę z jazzem do metalowego nakurwu. są momenty. generalnie chyba MUSICK to będzie najodpowiedniejsze słowo. kto ma wiedzieć ten wie ;)
- Wódz 10
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2041
- Rejestracja: 15-12-2006, 20:44
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Jacyś atmo-core'owcy taki patent mieli (The Ocean?), ale nie słyszałem tego stuffu. Neurosisowy Times Of Grace chyba powinien być puszczany równolegle z Tribes Of Neurot - Grace.Nerwowy pisze:Przecież to jest patent starszy niż śwat i niejedna kapela to już przerabiała ;).
Nie miałem nigdy fizycznej możliwości zapuścić dwóch płyt na raz, nie wiem jak ten Boris brzmi w ten sposób.
Scaarph, najłatwiej zapuścić sobie currentowy The Great In The Small. Tam jest mix z 40 albumów (przekrój przez całą dyskografię C93) i brzmi to...ciężko. Ciężki stuff.
I dream of colour music,
And the intricacies of the machines that make it possible
And the intricacies of the machines that make it possible
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
pelna zgoda. ja sobie kiedys przypadkiem puscilem Beherit - Summerlands i jednoczesnie motyw przewodni z gry Myst. pasuje IDEALNIE, no tak jakby to byl kurwa oryginalny zamysl. polecam.Scaarph pisze:dlaczego? to przecież ciekawe. oczywiście nie mówimy jednej kompozycji, której ścieżki sztucznie na dwie płyt rozbito, a o takim gipsie, którego każda płyta sama w sobie prezentuje jakąś tam wartość, a dwie złożone do kupy i puszczone w tym samym czasie prezentują zupełnie nową jakość, to jest zajebiście ciekawa sprawa.
ja czasem pod natchnieniem eksperymentuję w ten sposób, kiedyś pisałem, że czasu mało a jakoś potrafię słuchać dwóch płyt naraz, wyłapując doskonale dźwięki z każdej z nich. odkryłem to wchodząc na jakąś tam stronę z autoplayerem, akurat tak się zgrało z aktualnie słuchaną przeze mnie muzyką, że skłoniło mnie do eksperymentów. rzadko to robię, ale czasem zdarza mi się włączyć jakąś spokojną płytę z jazzem do metalowego nakurwu. są momenty. generalnie chyba MUSICK to będzie najodpowiedniejsze słowo. kto ma wiedzieć ten wie ;)
this is a land of wolves now
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Rosetta - Galilean SatellitesWódz 10 pisze:Nerwowy pisze: Jacyś atmo-core'owcy taki patent mieli (The Ocean?), ale nie słyszałem tego stuffu.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6494
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: EARTH - The Bees Made Honey In The Lion's Skull (2008)
Tak, warto sprawdzić. W sumie to ta łączona wersja GS to najlepsze co się tej kapeli przytrafiło.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.