Tak te krowy przypomniały mi o serialu "Jak zdobywano Dziki Zachód". Uciekaliśmy z lekcji, żeby to obejrzeć u kolegi, który mieszkał najbliżej szkoły. Zeb był nie do wyjebania.
Conflagrator pisze:
Ło kurde, myślałem, że już nigdy się nie dowiem co to było. Dzięki!
swoistym kuriozum jest fakt, iż powstał niedawno film pełnometrażowy na bazie serialu, w roli starca-kosmity Sam Neill, i dodali parę elementów niemalże lovecraftowych. Można obadać.
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
"Men behaving badly" zawsze uwielbiałem. Kiedyś ('99/'00 r.) na niejakiej Wizji TV oglądałem. Były odcinki lepsze, były gorsze.
Ten: " onclick="window.open(this.href);return false; to dla mnie 100% kultu, za każdym razem doświadczenie wręcz religijne. Śmiało napiszę, że to najlepszy odcinek sitcomu jaki w życiu widziałem.
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
kurwa, to był serial, a bon moty Sławka to do tej pory moje źródło dobrego podrywu:-)
sekwencja bitwy pod Lenino to do tej pory jedna z najlepszych scen batalistycznych nakręconych w tym kraju.
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
[youtube][/youtube]
dla młodych to czysta abstrakcja
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."