PERVERSOR

[Lykantrop]

Co prawda uwagę im już poświęcono w temacie o metalu z latynoskich antypodów, ale z lekka nienależytą moim skromnym zdaniem. Życie w Chile do najłatwiejszych nie należy i chociaż takiej nędzy jak w Ekwadorze czy Urugwaju nie ma to z całą pewnością granie czarnego i obskurnego metalu nie spotyka się tam z afirmacją i zrozumieniem u najbliższych i sąsiadów. Tym niemniej szacun się należy, bo ich debiutancki album czy EP "Demon Metal" to coś, co naprawdę wybija się ponad resztę oldschoolowego szamba. I to na skalę światową.


Perversor na pewno wyrasta na spuściźnie pozostawionej przez kolegów z Sarcofago, ale dodają do tego iście obrzydliwą mieszankę wczesnego Sodom czy Bathory. Jest w tej muzyce coś pierwotnego, do bólu szczerego, coś co uchwycić się udaje niewielu adeptom tego rzemiosła. Nie jest to tylko sprawna kopia i kult wartości przyświecających degeneratom społecznym. Warto poznać, kapela naprawdę godna uwagi i wzniesienia toastu. Zamiast pierdolców z cienkiego jak dupa węża Disgrace & Terror powinno się do nas zapraszać takie kapele z tego regionu!

[ultravox]

Dawno nie słuchałem, ale generalnie spoko kapela.

[metalized]

Zaczynaja mi się robić zaległości w Perversoroposiadactwie ale kapelka bardzo gut, jak sporo z Chile. Taki nieodkrywczy acz miły napierdol mogę katować i katować.

[maciek z klanu]

bardzo dobra kapela ! kto nie zna ten buc :)

[Lykantrop]

Zaczynaja mi się robić zaległości w Perversoroposiadactwie ale kapelka bardzo gut, jak sporo z Chile. Taki nieodkrywczy acz miły napierdol mogę katować i katować.

Aż tak dużych zaległości sobie chyba nie narobiłeś, bo co tam wyszło od czasów debiutu i EPy poza jednym albo dwoma splitami? Na plus też przemawia fakt, że ich płyty pojawiają się od czasu do czasu i można je zgarnąć za symboliczną dychę. Dystrybucję mają całkiem niezłą w hitlerówku, więc nie trzeba się gimnastykować z transoceanicznymi zamówieniami.
Od 5 dni tylko "Demon Metal" się u mnie kręci i ze wszystek posokę mi czyni. Jak tutaj wszystko jest pięknie wyważone - brzmienie, napierdol, zaraz potem toporny i wwiercający się w czachę riff i obłędny wokal oddający cześć i pokłony tym_którym_trzeba. Jednak latynosi nie zapomnieli jak się napierdala metal - po zalewie rynku przez thrashopodobne wytwory z tamtych rejonów pozostały u co poniektórych resztki honoru i dobrego gustu.

[maciek z klanu]

Demon Metal kosi niesamowicie !!! Zajebista plyta !!! UGHHHH pieklo i siara i cigareten aus berlin

[Bezdech]

Jawohl! Diese Brot und Kaese sind ausgezeichnet! Teraz tylko debiut gdzieś w kraju Piastów dorwać.

[metalized]

Oj tak Demon Metal nosi mnie wprost przepieknie.Zajebista rzecz!!!!! A co do zaległości -wiem,że niedużo ale tak siezbiera kumuluje aż wychodzi z pfff jedna epka -cały stos :D Nie mam tylko The Shadow of Abomination ale się kiedyś skoryguje to niedopatrzenie haha.

[Góral]

Ostatnia EP'ka czyli "The Shadow of Abomination", to istny rozpierdol. Wszystkie ich materiały uważam za co najmniej bdb!!!:-))))(szczególnie Demon Metal), ale to co zaprezentowali na tym 10 minutowym materiale, to już kompletna rzeź. Tak szybko i wściekle jeszcze nie napierdalali, można katować bez przerwy, cover Repulsion niszczy. Jestem ciekaw jak radzą sobie na żywo, ponoć ma być jakaś trasa W Listopadzie(przylatują do Europy w związku z NWN! Fest). Wiadomo, że na datę w Polsce nie ma co liczyć, bo lepiej zaprosić po raz miliardny Rotting Christ czy Samael, ale bardzo miło by było ich złapać np. w Czechach.

[Lykantrop]

Dopiero drugie przesłuchanie "The Shadow of Abomination" za mną i... no mieszane mam odczucia. Jest szybciej, obskurniej i generalnie inaczej niż na poprzednich wypierdach, które mi się zajebiście spodobały i trochę brakuje mi tych thrashujących, skocznych riffów. Dopiero w "Necrocosmic Revelations" jakiś charakterystyczny patataj usłyszałem, który daje chwilę na wzięcie oddechu. W chuj intensywna ta epa, żadnego wytchnienia, tylko alleluja i do przodu, a ja nie takiej drogi się po Perversor spodziewałem. No i wkurwia nieco za głośna perkusja.

[Góral]

Wciąż podtrzymuję zdanie, że to ich najlepszy materiał. Można mielić, mielić, mielić, mielić...i tak bez końca. Sam wkurw i wykurw.

trochę brakuje mi tych thrashujących, skocznych riffów.

Katuj dalej a usłyszysz. Taki "Age of Darkness" to istny hit i rozpierdol w jednym. Szczególnie riff od 1:07.

[Herezjarcha]

Obadałem niedawno Cult of Destruction i nawet nawet. Nawet bardzo. Tak w ogóle to Chile powoli wyrasta na wiodącą siłę w Ameryce Płd i bliskie jest zdetronizowania Brazylii która ostatnio broni się tylko piękną historią.

[manieczki]

Zmasowanego ataku z Ameryki Południowej ciąg dalszy :)
https://iliveforonedollaraday.wordpress ... tial-path/" onclick="window.open(this.href);return false;

[Drone]

Fajnie grają, mam debiut i split z MORBOSIDAD. Będę się przyglądał.